środa, 20 marca 2019 07:57

Pamiętajmy o żołnierzach niezłomnych (5): Mieczysław Pieronek

Autor Bernard Szwabowski
Pamiętajmy o żołnierzach niezłomnych (5): Mieczysław Pieronek

Mieczysław Pieronek, więzień polityczny w latach 1950-1953 za przynależność do nielegalnej organizacji Związek Młodzieży Patriotycznej – Nowe Wyzwolenie, mającej na celu obalenie ustroju

Mieczysław Pieronek urodził się w 1932 r. w Radziechowach na Żywiecczyźnie. Przed II wojną światowa ukończył pierwszą klasę szkoły podstawowej, drugą w czasie okupacji. W 1940 r. rodzina Pieronków  z około tysiącem mieszkańców Radziechów została wysiedlona na Podlasie. Mieczysław przed wysiedleniem wyjechał do wuja, do Kęt wraz z młodszym bratem i rodziną brata mamy, więźnia oflagu, oficera Wojska Polskiego.W Kętach nie było szkoły dla Polaków, Mieczysław, podobnie jak jego brat i dwaj kuzyni uczyli się w domu, ciocia była z zawodu nauczycielką.Kęty zostały „wyzwolone” dzień po Oświęcimiu – 28 stycznia 1945 r., natomiast Żywiecczyzna w kwietniu. Pod koniec kwietnia bracia piechotą, pokonując 30 kilometrów, wrócili do domu, gdzie była już starsza siostra; rodzice z resztą sióstr wrócili do domu w maju tegoż roku.

Po dwóch i pół miesiącach nauki w szóstej klasie, zdał egzamin do gimnazjum ogólnokształcącego w Żywcu. W 1945 r.  wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego, w którym doszedł do funkcji drużynowego i stopnia harcerza orlego.W harcerstwie działali przedwojenni instruktorzy. Jeden z nich, prowadzący na obozie zajęcia terenowe i zasady obrony osobistej, zajmował sąsiednią celę z Mieczysławem, w areszcie Urzędu Bezpieczeństwa (UB) w Żywcu, a z jego bratem Markiem skazanym na dożywocie za przynależność do Armii Krajowej (AK) i ukrycie dużej ilości broni, jechał w transporcie z Krakowa  z więzienia przy ul. Montelupich do Wronek.

W 1949 r. ukończył gimnazjum świadectwem małej matury – była to wtedy dziewiąta klasa.  Władze likwidowały harcerstwo, na obozach w 1949 r. byli już wydelegowani członkowie komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej (ZMP), zmieniano ideę i zasady organizacji na modłę sowieckich pionierów. W tym roku wstąpił do Związku Młodzieży Patriotycznej Nowe Wyzwolenie, założonej wspólnie przez  kolegów z harcerstwa i szkoły.Inicjatorem był kolega Edward Łodziana, który w 1946 r., wraz z dwójką przyjaciół przekradł się do  amerykańskiej strefy okupacyjnej Niemiec, gdzie starali się dostać do polskich kompanii wartowniczych – byli za młodzi. Po prawie rocznym pobycie w Niemczech  wrócili we dwójkę do kraju. Po dwóch latach jeden z nich został wcielony do wojska, był muzykiem i dostał się do kompanii honorowej. Sprawdzano go, stwierdzono że zataił pobyt za granicą i został aresztowany, co spowodowało aresztowanie założyciela organizacji.

12 kwietnia 1950 r.,  przed maturą,  Mieczysław został aresztowany w szkole przez funkcjonariuszy UB z Żywca. Po czterech miesiącach przesłuchań został przewieziony do więzienia Montelupich w Krakowie. Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie skazał go na karę 5 lat więzienia, pozbawienie praw publicznych i honorowych, na podstawie art. 86 par. 2. Kodeksu Karnego Wojska Polskiego za działalność w organizacji mającej na celu obalenie ustroju. (Wyprowadzany z rozprawy spotkał na korytarzu prowadzonego do sądu Franciszka Mroza).Mieczysław odbywał karę w więzieniach na Montelupich, we Wronkach, Rawiczu i Jaworznie. Został zwolniony na mocy amnestii, w marcu 1953 r.

Kontynuował naukę w Technikum Mechaniczno – Elektrycznym w Bielsku. Po maturze, z dyplomem „przodownika nauki i pracy społecznej”, upoważniającym do wstępu na studia bez egzaminu, został skierowany na Wydział Sprzętu Mechanicznego Politechniki Warszawskiej. Tu obowiązywał egzamin z matematyki. Po egzaminie pisemnym został zwolniony z ustnego. Po kilkunastu dniach dostał zawiadomienie że „obywatel zdał egzamin, ale z braku miejsc nie został przyjęty”.

Skierowanie na studia anulowało nakaz pracy, obowiązujący po maturze; został bez pracy. Dyrektor technikum zatrudnił go w warsztatach szkolnych, ale nie zdołał uchronić od służby wojskowej. W lutym 1955 r.  został wcielony do wojska do kopalni Mikulczyce w Zabrzu.

Po dwóch latach przymusowej pracy w kopalni wrócił do cywila. Zamieszkał w Krakowie, gdzie długo z powodu karalności starał się znaleźć pracę. W końcu został zatrudniony na Politechnice Krakowskiej, gdzie podjął studia, które ukończył i gdzie pracował  do 1998 r.

Wielokrotnie starał się o  paszport, ale zawsze otrzymywał odpowiedź odmowną „z innych ważnych względów państwowych”. Pierwszy paszport „na Zachód” otrzymał w 1972 r.

Od 1980 r. w Niezależnym Samorządnym Związku Zawodowym „Solidarność“  był wiceprzewodniczącym Komisji Zakładowej Politechniki, i także członkiem komisji rewizyjnej Regionu; te same funkcje pełnił po stanie wojennym.

W 1990 r. został wybrany sekretarzem Miasta Krakowa i pełnił tę funkcję do 1999 r. Od  1993 r. jest członkiem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego.18.11. 2015 r. podczas 77 spotkania z cyklu „Mnie Ta Ziemia od innych droższa” (foto) zorganizowanego przez Dział Regionalny Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Wieliczce  z wielicką młodzieżą Powiatowego Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wieliczce pod opieką Jolany Śmiałek, z udziałem kapitana Tadeusza Hankusa, prezesa Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w Krakowie, odpowiadał na pytania uczniów m.in.

Jak wyglądały cele więzienne? „Na Montelupich to były duże sale dla 40 – 80 ludzi, podłoga była drewniana, w kącie zabudowany „kibel”, pod ścianą stos sienników wypełnionych startą na sieczkę słomą. Na noc na całą podłogę rozkładało się sienniki i więźniowie kładli się jeden obok drugiego. Plagą były niezliczone ilości pluskiew.   We Wronkach były cele jednoosobowe z łóżkiem podwieszanym na noc do ściany, bo w celi było czterech, lub więcej więźniów. Podłoga była betonowa, na którą rozkładało się sienniki.“

Co otrzymywaliście do jedzeni? „Karmili nas różnie,ale zawsze źle: dzienna porcja ciemnego chleba, na obiad zupa, zazwyczaj z suszonej kapusty, brukwi; jak miałeś szczęście to można było złowić kawałek ziemniaka. Bywała grochówka, ale i taka w której roiło się od czarnych żuczków. Czasem dawano rzadki krupnik siny od śladów rozgotowanego dorsza. Do Wronek przyjechaliśmy w Wielki Piątek i zaserwowano nam gęstą zupę z mięsem. Był w celi starszy człowiek, ponad 70 lat, z Racławic, który zapytał budujących bramę na dożynki: „a co to chłopów będziecie wieszać?”i dostał za to 3 lata. Odmówił jedzenia mimo perswazji wszystkich, łącznie z księdzem Andrzejem Mistatem z Wieliczki.“

Czy dostawaliście  paczki z domu?: „W czasie śledztwa można było otrzymywać ograniczone paczki żywnościowe, nie dotyczyło to mnie, a na interwencję prokuratury, UBP w Żywcu odpowiedziało  po dwóch miesiącach, że otrzymywałem paczki. Można było liczyć na wsparcie współwięźniów.

We Wronkach – jak się miało pieniądze – można było kupić „na wypiskę” cebulę, papierosy, proszek do mycia zębów itp. w ograniczonej ilości.

Jak więźniowie spędzali czas w celach? „Cały czas spędzało się w celi, rzadko można było dostać przypadkowo „dawaną” książkę, opowiadało się o sprawach obojętnych - zawsze mógł się znaleźć ktoś kto doniesie. We Wronkach opowiadałem Krzyżaków i trylogię Sienkiewicza. Spotykało się  ludzi, o których po latach z literatury dowiadywałem się kim byli, np. dowódca oddziału AK zabezpieczającego lądowisko samolotów z Anglii, w okolicy Dąbrowy Tarnowskiej. Siedział ze swoim bratem, którego podtrzymywał na duchu dobrym humorem, co udzielało się innym.

Czy można było pisać listy? „Po wyroku można było pisać, tak wyglądały“.Pokazuje kartkę wielkości połowy strony z zeszytu zapisaną ołówkiem, to list z listopada 1950 r  z adnotacja cenzury. Podsumowując spotkanie dodał. „Historia, to jest to, co zostaje na piśmie. Czytajcie rozsądnie“.

W 2010 r. ukazała się książka Grzegorza Baziura  pt. „Wierni Polsce Niepodległej”, w której przedstawiono antykomunistyczną konspirację młodzieżową na terenie województwa krakowskiego w latach 1945-1956. Autor  pisze m.in. o Związku Młodzieży Patriotycznej Nowe Wyzwolenie.

Pan Mieczysław Pieronek jest członkiem Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w Krakowie -  od 2001 r.  mieszka w Raciborsku.

Dziękuję za pomoc w napisaniu tekstu Panu Mieczysławowi  Pieronkowi.

Opracowała Jadwiga Duda

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka