piątek, 29 marca 2019 14:34

Libiążanie wyznania mojżeszowego cz 6

Autor Bernard Szwabowski
Libiążanie wyznania mojżeszowego cz 6

Miesiąc temu pewna kobieta mająca przeszło 88 lat niemal we łzach opowiedziała mi o Żydzie Mankiewiczu, który pochodził z Jaworzna a ożenił się w Libiążu z Żydówką Esterą Goldstain.

To nowe małżeństwo zamieszkało w nowo wybudowanym domu z czerwonej cegły przez Libiążanina o nazwisku Gut, czyli ojca tej opowiadającej mi starszej kobiecie przy ul. Floriańskiej. Poniżej ich miejsca zamieszkania na tej samej ulicy Estera miała sklep z różnymi artykułami, w tym spożywczymi i sprzedawała je. Jej mąż przywoził towar do ich sklepu a jak trzeba było to pomagał w sprzedaży swej żonie, bo ona była w ciąży. Pewnego razu gdy mąż Estery wyszedł ze sklepu, by do swojego domu zanieść pieniądze zarobione ze sprzedaży towaru, trzech pijanych drani (wtedy tak na chuliganów się mówiło) zaatakowali tego Żyda bijąc i kopiąc go już leżącego na ziemi. Zabrali mu pieniądze i wszystko co miał przy sobie wartościowe, a jego pokrwawionego i nieprzytomnego zostawili i uciekli. Przechodzący tam ludzie zobaczyli zakrwawionego, nieprzytomnego mężczyznę, więc dali znać na policję, która przyjechała tam z lekarzem. Jednak było już za późno… Bo ten Żyd Mankiewicz zmarł. Po pochówku swego męża na Cmentarzu Żydowskim (w Kirkucie) w Chrzanowie, Estera zrezygnowała ze swojego sklepu i z powrotem wróciła na Krzywdę do swoich rodziców. Tam urodziła swego synka, który okazał się geniuszem (każde pokolenie ma swych uczonych, każde pokolenie ma swych mędrców- Sanhendrin 35).

Jej matka na Krzywdzie zmarła miesiąc wcześniej a było to w 1937 roku. Ich ojciec Lajzer Goldstain zawsze był całkowicie oddany Bogu… Co dziennie bardzo wczas rano chodził do Domu Modlitwy, która była w Małym Libiążu przy Szkole Powszechnej obecnie Urząd Miejski. Podczas modlitwy musiało tam być przynajmniej 10-ciu mężczyzn od 13-go roku życia, zaś żony Żydów modliły się we własnych domach.

Estera szyła piękne suknie a setki kobiet tam przychodziło do niej aby zamówić sobie suknie. Niektóre suknie zostały do tego czasu u Szyndlerowej na Moczydle, która zmarła trzy lata temu mając 89 lat.

Gdy pierwszego września wybuchła wojna to ten synek Estery miał dwa latka i władał kilkoma językami, czytał Talmut i interesował się historią. Gdy wszyscy siedzieli w domu nie wiedząc o wybuchu wojny ten synek Estery wyszedł na podwórze i przy ich domu znalazł gazetę, którą prawdopodobnie rzucił tam listonosz. Wziął tą gazetę, spojrzał na artykuł jaki tam był i szybko z krzykiem wskoczył do domu mówiąc: Dzisiaj wybuchła wojna! To Niemcy nas zaatakowali!.

Wiesław Koneczny

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka