Ulica Śląska w Chrzanowie znajduje się w ciągu drogi krajowej nr 79 i częściowo przebiega przez Osiedle Kąty. Jest to droga o dużym znaczeniu dla Chrzanowa, gdyż prowadzi na Śląsk. Starsi mieszkańcy pamiętają jeszcze, jak wyglądała w pierwszej połowie XX wieku.
Mieszkańcy Chrzanowa, zwłaszcza Kątów, pamiętają tzw. Stodoły w okolicy dzisiejszej „Biedronki”. Na temat istniejących przed okupacją i po okupacji stodół można byłoby napisać osobny artykuł. Jadąc ulicą Śląską w stronę Osiedla Kąty, będziemy mijać budynki mieszkalne dla pracowników nieistniejącej już kopalni „Matylda”. Były to budynki zwane „familokami”, wybudowane na wzór „familoków” śląskich. Zobaczymy zabytkowe budynki po kopalni „Matylda”, jak również zabytkową kapliczkę pod wezwaniem św. Floriana.
Przy tej ulicy, na Osiedlu Kąty znajdują się również budynki, które mają swoją długą historię, a jednak mało kto je zna. Tam, gdzie obecnie znajduje się sklep z meblami kuchennymi, przez wiele lat był sklep z mięsem (masarnia), natomiast pod koniec okupacji, Niemcy urządzili w tym budynku szpital polowy dla rannych żołnierzy niemieckich. Naoczny świadek tych wydarzeń, pan Stanisław Kosowski wspomina:
– Na Kątach, gdzie obecnie znajduje się sklep z meblami kuchennymi przy ulicy Ślaskiej, niedaleko mojego domu, była masarnia Dulowskich. Podczas okupacji Niemcy ze sklepu zrobili szpital polowy. Byłem tam raz zobaczyć. Widziałem, jak ranni Niemcy leżą na betonowej podłodze, niektórzy z nich byli opatrywani. W środku było bardzo zimno. Ten widok rannych zakrwawionych żołnierzy mam do dziś przed oczami […].
Niedaleko masarni, po drugiej stronie drogi, w budynku prywatnym przez wiele lat był sklep spożywczy. Pamiętam go również osobiście. Jako dziecko chodziłem tam na zakupy. Między innymi wokół tych budynków toczyło się codzienne życie mieszkańców, zakupy w sklepach, święcenie pokarmów przy kapliczce lub codzienne odprawianie „majówek”, praca w kopalni „Matylda” itd. To jednak nie wszystko. Są jeszcze miejsca przy tej głównej ulicy Osiedla Kąty, których historia warta jest opisania i przekazania potomnym. Z pewnością je wkrótce opiszę.
Roman Madejski
