niedziela, 28 lipca 2019 10:00

Historia ulicy Śląskiej w Chrzanowie. Część III. Tuż po wyzwoleniu

Autor Anna Piątkowska-Borek
Historia ulicy Śląskiej w Chrzanowie. Część III. Tuż po wyzwoleniu

24 stycznia 1945 roku, wraz z wkroczeniem wojsk II frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej skończyła się okupacja Chrzanowa.

Jak wyglądała wtedy ulica Śląska na Osiedlu Kąty, wspomina naoczny świadek tych wydarzeń – pan Jan Maciejczyk.

„Przez okno w piwnicy widzieliśmy Niemców. Wujek stwierdził, że uciekają. Był ogromny popłoch wśród żołnierzy niemieckich, wrzask, okrzyki, strzały z karabinów, wybuchy. Gdy wszystko ucichło, rano wyszliśmy z piwnic. Coś się skończyło, takie mieliśmy odczucie.

Na ulicy leżała słoma, przewrócone słupy, martwe konie, ale panowała radość. Gdy przyszli ruscy żołnierze, ludzie się cieszyli. Oni wiedzieli, że my cierpieliśmy. Zapamiętałem jednak, że wśród nich byli i tacy, którzy wobec nas zachowywali się bardzo złośliwie. Byli to żołnierze z pierwszej linii, więźniowie, recydywiści. Baliśmy się ich.

Pozostali, czyli ich dowódcy i inna grupa żołnierzy rosyjskich, to całkiem inni ludzie. Oni czuwali nad naszym bezpieczeństwem, by nic złego nie stało nam się ze strony tych recydywistów. U nas w domu, przy ulicy Śląskiej, była jedna izba – 5 na 6 metrów. Mieszkaliśmy tam: ja, brat, mama, tata i babcia. I do nas zakwaterowano pięciu żołnierzy. Mieli jednak klasę. Gotowali u nas i jak przyrządzili coś do jedzenia, dzielili się z nami.

Po zakończeniu wojny, gdy Rosjanie wracali, zatrzymali się na łąkach, gdzie obecnie znajduje się hotel „Bed&Breakfast Mikunda”. My, młodzi chłopcy z ciekawością oglądaliśmy armaty, samochody pancerne, sprzęt wojskowy. Jeden z dowódców poprosił mnie do siebie i zabrał na ciężarówkę. Miałem beretkę na głowie. Kazał mi ja ściągnąć. Trochę się wystraszyłem. Tymczasem on zabrał mi beretkę i do niej, z jednej ze skrzyń, które były na samochodzie, nasypał jakieś pestki. Dał mi beretkę z tymi pestkami. Nie wiedziałem, co to jest i co z tym zrobić. Kazał mi jeść. Dowiedziałem się, że są to migdały. Jadłem je pierwszy raz. Ich smak będę pamiętał do końca życia […].”

Roman Madejski

Historia

Historia - najnowsze informacje

Rozrywka