poniedziałek, 23 września 2019 08:44

Silny sport - silne państwo

Autor Manuel Langer
Silny sport - silne państwo

Sport jest niezwykle ważny dla każdego narodu i państwa. Zapewne większość z nas czuje ogromną radość i dumę, gdy polscy sportowcy sięgają po medale podczas wielkich imprez. Często można usłyszeć komentarze, aby nie mieszać polityki ze sportem, ale to nieprawda,  ponieważ właściwe zarządzanie rozwój, czy wsparcie różnych dyscyplin i zawodników przez rząd danego kraju, pomaga osiągnąć oczekiwane rezultaty.  Nasz naród jest niezwykle waleczny, dlatego w wielu dyscyplinach odnosimy sukcesy. Czy jednak udało się wykorzystać większość sportowych możliwości jakie drzemią w naszym kraju? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, należy bardzo ogólnie spojrzeć na problemy i działania polskich polityków odpowiedzialnych za sport w przeciągu ostatnich kilkunastu lat.

Niestety, pierwsze skojarzenia nie należą do pozytywnych, niechlubnie w pamięci polskich kibiców zapisała się minister w rządzie Donalda Tuska, pani Joanna Mucha. Do dziś wielu politologów i historyków zastanawia się, jak osoba nieposiadająca choćby podstawowej wiedzy w temacie sportu, została najważniejszą osobą na stanowisku ministra. Przyłapana na wielu kłamstwach min. o pracach nad reformą ligi której nie ma, czy wspomnianej już niewiedzy i kuriozalnych wypowiedziach. Skandaliczne były też potężne nagrody, które przyznawano jej współpracownikom. Jedną z największych porażek w polskim sporcie za czasów rządów PO-PSL, była sytuacja z zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Krakowie w 2022 roku, kiedy pojawił się temat organizacji ZIO w Polsce. Do akcji promocyjnej przyłączyło się wiele sławnych osób ze świata sportu, a w samym Krakowie pojawiły się materiały i miejsca, w których można było poznać dokładne cele tego przedsięwzięcia. Jeżeli do tych wszystkich wydarzeń, mających wypromować ideę igrzysk olimpijskich w Polsce, nie można mieć większych zastrzeżeń, to późniejsza decyzja o przeprowadzeniu referendum wśród mieszkańców Krakowa, aby poznać opinię o słuszności imprezy była zadziwiająca. Wyniki pokazały, że większość osób była przeciwna igrzyskom w Krakowie. Dlaczego dopuszczono do tego, by w tak chaotyczny sposób została przeprowadzona cała akcja promocyjna, kosztująca miliony złotych, bez wcześniejszej konsultacji z lokalnym społeczeństwem? W ten sposób, Polsce przepadła możliwość zorganizowania wielkiej imprezy, a plany budowy niezbędnych obiektów, w tym krytego toru łyżwiarskiego, czy toru saneczkowego upadły. Miliony polskich kibiców, przez fatalne działania poprzedniego rządu i krakowskich władz straciło wyjątkową szansę, by w Krakowie i okolicach odbywała się wielka sportowa impreza, jaką są Igrzyska Olimpijskie. Jednym z najsłynniejszych złotych myśli polityków PO jest wpis Michała Szczerby, w czasie igrzysk olimpijskich w Pjongczang 2018, kiedy to wyniki polskich sportowców podsumował w następujący sposób "4 lata temu, za #PO 4 złote medale. Za #PiS bida z nędzą. Narciarze alpejscy nie mają gdzie trenować. Za swoje przygotowują się do startów. Bańka mydlana pęka!". Ten kuriozalny post został przez posła po chwili usunięty, jednak w internecie nic nie ginie, a dzięki takim i innym wypowiedziom, Pan Szczerba zalicza się do czołówki jakże szerokiego grona błyskotliwych polityków PO.

Poprzednie Ministerstwo Sportu i Turystyki zaprzepaściło ogromne szanse, w polskim sporcie całkowicie przespano bogaty okres w piłce ręcznej, kiedy to w latach 2007-2015 nasi szczypiorniści zdobywali medale mistrzostw Świata i Europy. Niestety, w parze z wynikami nie poszły działania ze strony rządu, który nie był zainteresowany poszukiwaniem następców  i dziś Polska drużyna w piłce ręcznej ma problemy z zespołami, które jeszcze kilka lat temu regularnie pokonywała. Nie sposób szerzej opisać wielu innych przykładów złego działania Ministerstwa Sportu i Turystyki. Niezrozumiały jest brak bieżni na stadionie narodowym, przez co nie może być ona areną zmagań lekkoatletów,  przez 8 lat nie zrobiono nic w kontekście budowy brakujących torów bobslejowych, czy łyżwiarskich, nie zmodernizowano niszczejącej skoczni w Zakopanem, nie dokończono budowy Stadionu Śląskiego, toczono wojny z kibicami, a polscy sportowcy musieli trenować w bardzo trudnych warunkach. Przykładem tego, jak poważnie polski sport traktują politycy Platformy Obywatelskiej jest Rafał Trzaskowski. W wyborach samorządowych obiecywał zająć się remontem stadionu Skry w Warszawie, oczywiście zgodnie ze zwyczajem niedotrzymywania obietnic wyborczych przez polityków PO, do dziś obiekt wygląda dramatycznie ze względu na brak podjętych działań. Jest to tym bardziej przykre i skandaliczne, że stadion  jest obiektem treningowym najlepszej młociarki świata, dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej, rekordzistki Anity Włodarczyk. Wielką różnicę widać także w transmisjach sportowych w Telewizji Polskiej. Jeszcze kilka lat temu, kibice musieli płacić dodatkowo za możliwość oglądania chociażby mundialu w Brazylii w 2014 roku. Poprzedniego lata, telewidzowie na antenach TVP mogli śledzić większość meczy Mistrzostw Świata w piłce nożnej 2018, a także polskich siatkarzy, koszykarzy, piłkarzy ręcznych, grających na największych imprezach można oglądać na antenach TVP1. Usprawniono i zwiększono także transmisje zawodów lekkoatletycznych czy Igrzysk Olimpijskich, a TVP Sport jest dostępny dla wszystkich osób mających dekodery od 2018 roku. Przez 8 lat rządów, PO nie interesowało się, aby w Polsce powstał tor lodowy na którym w końcu mogliby trenować polscy panczeniści. Medale olimpijskie z roku 2010 i 2014 pokazały, że w tym sporcie Polacy mogą odnosić wielkie sukcesy. Niestety, na nic zdały się apele zawodników, działaczy czy dziennikarzy poruszające temat niezbędnej budowy lodowej Areny w Polsce, natomiast już w drugim roku rządów Prawa i Sprawiedliwości zajęto się tym tematem, a 13 miesięcy po rozpoczęciu budowy, hala lodowa w Tomaszowie Mazowieckim została oddana do użytku dla polskich łyżwiarzy. Podobna sytuacja miała miejsce ze skocznią w Zakopanem. Wielka Krokiew od wielu lat nadawała się do remontu, który zaczął się dopiero po reakcji obecnego rządu. Również biorąc pod uwagę wielkie sukcesy obecny rząd potrafi docenić wysiłki naszych mistrzów. Po zdobyciu MŚ w siatkówce, wypłacono aż 15 mln zł premii, gdy w roku 2014 Polacy także wygrali mistrzostwa świata, kwota nagród była znacznie niższa. Te sytuacje dobitnie pokazują jak pracowity i skuteczny jest minister sportu Witold Bańka, który odbudował i unowocześnił polską infrastrukturę sportową, zadbał o naszych reprezentantów, tworząc program Team100 mający zapewnić wsparcie finansowe dla polskich zawodników, wdrożył szereg programów wspierających rozwój młodych sportowców oraz powołał zespoły skautów mających szukać wyróżniających się graczy w szkołach. Nie cofniemy już straconych lat w polskim sporcie oraz wielkiej liczby zmarnowanych talentów. Na szczęście, dziś świat polskiego sportu wreszcie posiada dobrych gospodarzy, dla których wykonywana praca jest pasją, co widać po wielu działaniach ministerstwa. Świetna praca samego Witolda Bańki została dostrzeżona także na świecie, gdyż były polski lekkoatleta, został wybrany na szefa światowej agencji antydopingowej. Te wszystkie działania, pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość, a kibice mogą liczyć w najbliższych latach na mnóstwo sportowych emocji, wzruszeń i radości z wygranej polskich sportowców.

Paweł Batko

Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości

Niniejszy felieton prezentuje poglądy autora i może lecz nie musi być zbieżny z poglądami redakcji.

Wyborczy Tygiel - najnowsze informacje

Rozrywka