czwartek, 17 stycznia 2019 12:11

Kraków: owczarek zamknięty w samochodzie. Na zewnątrz było -5 stopni [WIDEO]

Autor Aleksandra Bieniek
Kraków: owczarek zamknięty w samochodzie. Na zewnątrz było -5 stopni [WIDEO]

Kolejna trudna interwencja inspektorów z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Mężczyzna zostawił w samochodzie owczarka niemieckiego. Pies mógł być zamknięty nawet… 24 godziny. A na polu było -5 stopni.

Dzisiaj Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami zostało poproszone o interwencję w sprawie zamkniętego psa w samochodzie. - Osoba zgłaszają spacerując ze swoim psem kilkakrotnie widziała zamkniętego psa w samochodzie, kiedy jednak zorientowała się, że samochód stoi od co najmniej 24 h w tym samym miejscu, postanowiła to do nas zgłosić. Przesłała również zdjęcie całkowicie zaśnieżonego pojazdu – opisują pracownicy KTOZ-u.

Kiedy inspektorzy pojawili się na miejscu nie mogli uwierzyć, że w zaśnieżonym samochodzie może znajdować się jakiekolwiek zwierzę. Tym bardziej, że na polu temperatura wynosiła -5 stopnic Celsjusza.

Po odśnieżeniu szyb okazało się, że zamiast tylnych siedzeń w pojeździe znajdują się butle gazowe, na których siedzi owczarek niemiecki.

- Kiedy nas zobaczył zaczął rzucać się po samochodzie, skakał od jednego okna do drugiego. Sprawdziliśmy, czy właściciel nie pracuje gdzieś w okolicy parkingu, na którym zostawiony był samochód, ale niestety nikt takiego pojazdu nie kojarzył. Natychmiast wezwaliśmy policję, która po dosłownie kilku minutach była już na miejscu. Starali się ustalić właściciela pojazdu, gdyż istniało duże prawdopodobieństwo, że pies się na nas rzuci, kiedy wybijemy szybę – relacjonują pracownicy.

Po jakimś czasie na miejscu pojawił się właściciel czworonoga. Mężczyzna w ogólnie nie chciał rozmawiać z inspektorami. Zmienił zdanie dopiero, gdy usłyszał od policjantów, że jest to zaniedbanie i pies zostanie zabezpieczony przez KTOZ.

- Mężczyzna tłumaczył, że był u psa 20 minut wcześniej, lecz kiedy usłyszał, że my już jesteśmy tam od co najmniej godziny zmienił zdanie, że był u niego jednak 4 h temu. Zaśnieżone drzwi świadczyły o czymś zupełnie innym. Kiedy poprosiliśmy o podanie psu wody - odmówił. Ponieważ nalegaliśmy, zaczął szukać jakiejś miski, oczywiście bezskutecznie, więc pies dostał wodę w zakrętce od butelki. Kiedy mężczyzna wypuścił psa z samochodu, ten załatwiał się z zegarkiem w ręku ponad 2 minuty – dodają.

Pies zostanie odebrany właścicielowi i przekazany do schroniska, gdzie zostanie przebadany.

Inspektorzy KTOZ-u w tej sprawie będą składać zawiadomienie.

Zdjęcia: KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami/Facebook

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka