piątek, 22 marca 2019 13:24

Zabójstwo prokurator ze szczególnym okrucieństwem. Jest wyrok

Autor Joanna Frydrych
Zabójstwo prokurator ze szczególnym okrucieństwem. Jest wyrok

Przemysław J. został skazany na dożywocie za zabójstwo matki, prokurator Anny Jedynak. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, bez udziału mediów. W trakcie rozpraw śledczy opisywali drastyczny przebieg sprawy oraz poruszali okoliczności z życia prywatnego prokurator i syna. Przemysław J. nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku - nie chciał być doprowadzony do sądu.


Do dramatycznej zbrodni doszło 9 stycznia 2016 r. na jednym ze strzeżonych osiedli w Krakowie. Przemysław J. przyjechał pod dom swojej matki po godz. 4 w nocy z piątku na sobotę. W mieszkaniu zaatakował ją we śnie tępym narzędziem, a następnie nożem. Na ciele kobiety było 89 ran ciętych i kłutych. Dziwne hałasy dochodzące z ich mieszkania zaniepokoiły jedną z sąsiadek, która powiadomiła portiera. Gdy mężczyzna poszedł sprawdzić, co się dzieje, zobaczył martwą prokurator i sporo krwi. Gdy kobieta przestała oddychać, poszedł do samochodu, po drodze zastraszając przypadkowego świadka zdarzenia pistoletem gazowym, po czym odjechał.
Rozpędzony samochód zauważyli policjanci z drogówki. Kiedy rozpoczęli pościg za kierowcą, jeszcze nie wiedzieli, że to syn zamordowanej. Przemysław J. zderzył się z innym samochodem, a następnie ukradł mercedesa kierowcy, który zatrzymał się, by mu pomóc. Po kilkunastu minutach wjechał w ścianę budynku i zaczął uciekać pieszo. Policjanci, aby go zatrzymać musieli oddać strzały ostrzegawcze i użyć paralizatora. Przemysław J. kierował pod wpływem alkoholu.
Dzisiaj, 22 marca sąd skazał Przemysława J. m.in. za to, że ze szczególnym okrucieństwem zabił swoją matkę - wiceszefową Prokuratury Okręgowej w Krakowie, zadając jej prawie 90 ciosów nożem i innym narzędziem. Sąd wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności i skierował go na terapię w związku z zaburzeniami osobowości.

Uzasadnienie do wyroku było niejawne. Cały proces również toczył się za zamkniętymi drzwiami, o co wnioskowała obrona oskarżonego.
Jak powiedział prok. Wojciech Konstanty, “sąd w pełni podzielił stanowisko prokuratury, zarówno co do popełnienia przestępstw zarzucanych oskarżonemu, jak i co do wymiary kary”. Sąd uznał oskarżonego winnym popełnienia wszystkich czynów zarzucanych w akcie oskarżenia. Wymierzył również karę, zgodną z wnioskami, złożonymi w toku postępowania.

Jak powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku prok. Wojciech Konstanty, "sąd w pełni podzielił stanowisko prokuratury, zarówno co do popełnienia przestępstw zarzucanych oskarżonemu, jak i co do wymiary kary". - Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia wszystkich czynów zarzucanych w akcie oskarżenia, wymierzył karę właściwie zgodą z wnioskami, złożonymi w toku postępowania, w związku z tym prokuratura jest zadowolona - podkreślił.
Sędzia uznał, że Przemysław J. w chwili popełnienia przestępstwa był poczytalny.
Obrońca oskarżonego, adw. Jan Widacki zapowiada apelację od wyroku. Uważa, że mężczyzna nie był poddany obserwacji psychiatrycznej, a nawet nie został właściwie zbadany pod kątem zdrowia psychicznego.

Przemysław J. odpowiadał również za zadanie ciosów nożem ochroniarzowi budynku, w którym zaatakował matkę, grożenie atrapą broni mężczyźnie, któremu - uciekając - zabrał samochód oraz za jazdę pod wpływem alkoholu.



Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka