Bliźniemu należy pomóc

Tegoroczna zima dała mocno znać o sobie, chociaż obym się mylił nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Zwały śniegu na drogach, chodnikach a także wokół domostw, to widok, do którego trudno się było przyzwyczaić.

Starsi wiekiem mówili, nie ma, co rozpaczać, takie zimy czterdzieści czy pięćdziesiąt lat temu nikogo nie zaskakiwały ani nie dziwiły. Cóż, od tego czasu wiele się zmieniło, młodzi tamtych czasów nie pamiętają, a ci, co pamiętają mówią, że zima jednak swój pazur pokazała.

We wsi Łętownia przysiółek na „Łysej Górze” pod szczytem Gronia mieszka rodzina, która tej zimy szczególnie doświadczyła siły przyrody. Ich dom oraz droga dojazdowa do „cywilizacji” zostały zasypane na, tyle, że zmuszeni byli poprosić o pomoc przez telefon komórkowy. Po odebraniu prośby Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Jordanowie podjął natychmiastowe działania, w które włączył się również pracownik urzędu Zbigniew Bryl zajmujący się sprawami kryzysowymi. Telefon o udzielenie pomocy odebrano o godz. 12.00, zaraz po tym nastąpiła organizacja żywności i lekarstw oraz poproszenie o pomoc goprowców z Rabki, którzy w rozwiązaniu problemu okazali się najskuteczniejsi. Używając skuterów śnieżnych o godz. 13.15 ratownicy wyruszyli do akcji, około 15.00 dotarli do gospodarstwa pana Tadeusza Proszka mieszkającego ze swoją mamą, dostarczając najpotrzebniejsze produkty żywnościowe oraz potrzebne lekarstwa, które zakupiła rodzina mieszkająca we wsi.

Akcję zakończono około godz. 16.00. Obecnie sytuacja jest na tyle opanowana, że wydeptaną ścieżyną możną już na nartach dojść do wsi. Pomimo tego pracownicy GOPS w Jordanowie są w kontakcie z położonym na „Łysej Górze” gospodarstwem.

Szczególne podziękowania za udzielenie pomocy należą się Górskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu w Rabce a w szczególności goprowcom Grzegorzowi Niżnikowi i Markowi Kalbarczykowi, którzy, jak mówią, nie było łatwo.

bs