środa, 13 marca 2019 13:12

Czy Grażynę Kuliszewską zabił ktoś z członków rodziny?

Autor Joanna Frydrych
Czy Grażynę Kuliszewską zabił ktoś z członków rodziny?

Śledczy oraz prokuratura wciąż pracują nad sprawą Grażyny Kuliszewskiej. Swoje dalsze działania uzależniają od tego, co znajdzie się w ekspertyzie. Wyniki sekcji zwłok mają być znane w ciągu dwóch tygodni. Raport ma dać odpowiedź m.in. na pytanie, jak zginęła kobieta.


Na chwilę obecną śledczy biorą pod uwagę różne wersje wydarzeń, związane z pozbawieniem życia kobiety. W rozwikłaniu tajemniczej sprawy mają pomóc wyniki sekcji zwłok. Ekspertyza ma dotrzeć do śledczych najpóźniej do dwóch tygodni. Biegli wykonują "pełny zakres badań". Od tego, co będzie zawierać dokument, zależą dalsze kroki policji oraz prokuratury.

Prokuratura bierze pod uwagę różne wersje wydarzeń. Nie wyklucza, że do śmierci kobiety przyczyniło się kilka osób. Dopuszcza też możliwość, że za śmiercią kobiety stoi ktoś z rodziny.

34-letnia Grażyna Kuliszewska po raz ostatni widziana była 3 stycznia w Borzęcinie. Ostatni ślad to rozmowa telefoniczna z siostrą, której mówiła, że przenocuje z synem u ojca, do którego ostatecznie nie dotarła. Następnego dnia nie pojawiła się również na lotnisku w podkrakowskich Balicach, skąd po południu miała lecieć do Londynu.
Przez ponad dwa miesiące kobiety szukała rodzina, mieszkańcy miejscowości, płetwonurkowie, policjanci z psami tropiącymi oraz prywatny detektyw.
W czwartek, 28 lutego śledczy wyłowili z rzeki Uszwicy zwłoki kobiety. Okazało się, że to zaginiona. Jej tożsamość potwierdzili członkowie rodziny. W sobotę, 2 marca Grażyna Kuliszewska została pochowana na cmentarzu w Borzęcinie.

info: Policja/Prokuratura

Brzesko

Brzesko - najnowsze informacje

Rozrywka