środa, 21 czerwca 2017 10:22

Po koncercie bliżej odbudowy pomnika

Autor Redaktor Techniczny
Po koncercie bliżej odbudowy pomnika

- Jestem przekonana, że pomnik jeszcze w tym roku uda się odbudować. Tak po charytatywnym koncercie zespołu muzyki klezmerskiej „Jarmuła Band” - mówi Anna Brzyska, pomysłodawczyni inicjatywy przywracania pamięci o żydowskiej społeczności Brzeska. Część finansów na tę odbudowę już zgromadzono - zarówno podczas koncertu, jak i formie datków od osób prywatnych. Pozostałe mają być zbierane do puszki podczas kolejnych akcji porządkowania cmentarza żydowskiego w Brzesku.

Podczas brzeskiego koncertu grupa po raz pierwszy wystąpiła z córkami lidera Ireneusza Czubaka. Jedna odpowiedzialna była za część wokalną, druga tańcem dodawała charakteru prezentacji scenicznej. Bez wątpienia obie świetnie poradziły sobie z tymi zadaniami. Muzycy zaprezentowali różne oblicza żydowskiej kultury muzycznej. Były rytmiczne pieśni, przy których ręce składały się do klaskania, a nogi do tańczenia. W koncercie, w Regionalnym Centrum Kulturalno-Bibliotecznym, wziął udział Dov Landau - prawdopodobnie jedyny były mieszkaniec Brzeska ocalały z Holokaustu.- wiek nie przeszkodził mu w tym, by wspólnie z muzykami odtańczyć na scenie najbardziej rytmiczny utwór.

W programie wieczoru nie zabrakło też refleksyjnych pieśni, skłaniających do zamyślenia, z tekstami starotestamentowych psalmów. Koncert zorganizowano bowiem w 75. rocznicę krwawych wydarzeń związanych z likwidacją getta w Brzesku. Na cmentarzu przy ul. Czarnowiejskiej Niemcy zamordowali wtedy strzałem w tył głowy 17. Żydów stojących nad zbiorowym grobem. Pomnik upamiętniający te zdarzenia stał na brzeskim cmentarzu do początku lat 60-tych. Teraz grupa osób zamierza postawić go na nowo. Jego projekt charytatywnie tworzy grafik i scenograf teatralny Damian Styrna. W opracowaniu napisu pamiątkowego pomaga prof. Jonathan Webber, brytyjski antropolog społeczny, profesor w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Postawienie pomnika to pierwsze z zaplanowanych działań. W przyszłości chcielibyśmy też np. oznaczyć miejsce grobu masowego, gdzie spoczywa 200. Żydów rozstrzelanych na cmentarzu w czerwcu 1942 roku. Przy wykorzystaniu georadaru udało się już wstępnie zlokalizować to miejsce – dodaje Anna Brzyska.

***
Historię wydarzeń sprzed 75. podczas majowego koncertu charytatywnego w Brzesku opowiedziała Janina Kaczmarowska. Choć niebawem będzie mieć 103 lata, wciąż dobrze pamięta wydarzenia z czasów wojny. „ Patrzyłam przez okno, kiedy esesmani prowadzili ulicą 17. Żydów. Była tam rodzina Klingerów. Ojciec był już tego dnia zastrzelony - zamordowano go, kiedy był zmuszony wyjść ze swojej kryjówki. Ale matka z córką szły razem w tej grupie, trzymały się za ręce. Dziewczyna miała chyba z 15 lat. (…) Wszystkich ukrywających się w mieście Żydów wyłapano i przyprowadzono na jedno podwórko gdzieś w okolicach ul. Berka Joselewicza. Po kilku godzinach musieli pod konwojem iść na cmentarz przy ul. Czarnowiejskiej.”.

O tym, jak Żydzi, przewidując ostateczną likwidację brzeskiego getta, desperacko próbowali ukryć się budując kryjówki w getcie, wspomina w swoich zeznaniach złożonych w 1945 roku, Felicja Schaefler, której udało się uciec z getta na początku sierpnia 1942 roku: „ Potworne warunki mieszkaniowe w getcie. Brud, ciasnota, kłótnie i ciągła panika, Budowano kryjówki, wyrywano deski z podłóg i kopano podziemne przejścia…” (cyt. na podstawie oryginału świadectwa w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie).

O tym, co wydarzyło się na cmentarzu, opowiedział pan Bernacki, który mieszkał w domu naprzeciwko cmentarza żydowskiego. Widział on egzekucję Żydów ze strychu swojego domu. „Doprowadzono ich wszystkich na cmentarz, gdzie był już wykopany głęboki dół. Kazano im się rozebrać do naga, złożyć swoje ubrania w jednym miejscu. Musieli ustawić się przed tym dołem. Niemcy strzelali każdemu w tył głowy, tak że ciała padały wprost do dołu. Później go zakopano…".

Foto: studio.pl

Brzesko

Brzesko - najnowsze informacje

Rozrywka