poniedziałek, 13 sierpnia 2018 11:55

Spowodowali wypadek, podczas ucieczki dachowali i to wszystko kradzionym samochodem

Autor Aleksandra Bieniek
Spowodowali wypadek, podczas ucieczki dachowali i to wszystko kradzionym samochodem

Do dwóch wypadków w niespełna kilka minut doszło w sobotę, 11 sierpnia w Gorlicach. Mężczyźni najpierw zderzyli się z osobówką, a następnie podczas ucieczki kierujący stracił panowanie nad pojazdem i dachował. To jednak nie koniec! Gorliczanie ponownie uciekli z leżącego samochodu, który finalnie okazał się… kradziony.

- O godzinie 8 dostaliśmy zgłoszenie o zderzeniu dwóch samochodów na skrzyżowaniu ulicy Michalusa i Solidarności. Wstępnie ustalono, że kierowca Volkswagena nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy Mitsubishi i doszło do zderzenia, w następstwie którego Mitsubishi zjechało z jezdni na chodnik i uderzyło w znak drogowy. Natomiast kierowca Volkswagena odjechał z miejsca zderzenia – relacjonuje aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Mężczyźni jadący w „polówce” już kilka minut później ponownie doprowadzili do wypadku.

- Dosłownie kilka minut później dostaliśmy drugie zgłoszenie dotyczące dachowania na ulicy Korczaka. Tam właśnie dachował ten samochód, który brał udział w zdarzeniu na Michalusa. Przybyli na miejsce policjanci zastali pusty samochód – nikogo we wnętrz nie było – informuje rzecznik.

Na szczęście świadkowie zderzenia widzieli trzech mężczyzn, którzy o własnych siłach opuścili pojazd. Dzięki szybkiej pracy policji, dwóch mężczyzn został niemal od razu złapanych. Jak się okazało 20 i 36-latek mieli ponad 2 promile alkoholu we krwi! Kierowcą Volkswagena był młodszy z mężczyzn, który posiada czynny zakaz prowadzenia pojazdów.

Chwilę później policjanci dotarli do ostatniego z mężczyzn.

- Jak się okazało ta trzecia osoba była trzeźwa i podczas przesłuchania wyjaśniła, że idąc pieszo została przez tych dwóch panów zabrana w celu podwiezienia – dodaje aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek.

W międzyczasie wyszło, że samochód, którym rozbijali się mężczyźni, wcale do nich nie należy. Właścicielem pojazdu był kierowca ciężarówki, który tirem jeździ po całej Europie.

- Mężczyzna nie widział, że samochód zniknął. O tym się dowiedział dopiero po sobotnim zdarzeniu. 36-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem – właśnie tego samochodu, natomiast 20-latek ma 2 zarzuty – kierowania w stanie nietrzeźwości i paserstwa, czyli nabycia pojazdu pochodzącego z przestępstwa - podsumowuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Samochód został skradziony między niedzielą, a sobotą włącznie.

Gorlice - najnowsze informacje

Rozrywka