czwartek, 4 kwietnia 2019 13:06

Odszedł Kazimierz Furczoń. Nazywany był Głównym Bacą Podhala.

Autor Mirosław Haładyj
Odszedł Kazimierz Furczoń. Nazywany był Głównym Bacą Podhala.

2 kwietnia, we wtorek, zmarł Kazimierz Furczoń, przez wielu określany mianem Głównego Bacy Podhala.

Kazimierz Furczoń był wyjątkowym specjalistą w swojej dziedzinie. Owczarstwo było dla niego całym życiem. Zaczynał jako juhas w wieku 16 lat i fachu uczył się od ojca, bowiem tradycja hodowli owiec w rodzinie Furczoniów, sięga XIX wieku i była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Kazimierz odziedziczył gospodarstwo po ojcu, które następnie rozwinął, unowocześnił i od lat prowadził, jako ekologiczne. Hodowane przez niego owce górskie wielokrotnie zdobywały pierwsze miejsca i tytuły championów na krajowych wystawach zwierząt hodowlanych.

Był liderem w budowaniu wspólnot pasterskich w Polsce, pomysłodawcą projektu „Małe społeczności pasterskie Karpat”. Był też założycielem i prezesem Tatrzańsko-Beskidzkiej Spółdzielni Producentów „Gazdowie”. Od lat brał również udział w pracach Rady ds. Produktów Tradycyjnych i Dziedzictwa Kulinarnego, która, jako organ doradczy Marszałka WM, opiniuje produkty do wpisu na Listę Produktów Tradycyjnych prowadzoną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uczestniczył w licznych pokazach strzyżenia i dojenia owiec, a także wyrobu bundzu, gołki, czy oscypka, które organizowane były, ale, co ciekawe, również w Ambasadach Polskich w Rzymie i Paryżu.

Kazimierz Furczoń jako pierwszy baca w Polsce uzyskał certyfikat unijny na sprzedaż swoich produktów. Pierwsza była bryndza podhalańska, potem oscypek i redykołka. Ostatnio walczył, aby jagnięcina podhalańska częściej pojawiała się na polskich stołach, a także uzyskała certyfikat unijny, co udało mu się zrealizować. W jednej ze swoich dwóch bacówek, w bacówce „Nowiny”, prowadził letnie gospodarstwo, gdzie co roku wędrował ze swoim kierdlem. Tam też wyrabiał regionalne oscypki, czy bryndzę podhalańską.

Na swoim koncie miał wiele nagród i wyróżnień, w tym cztery „Perły” uzyskane za produkty regionalne na Międzynarodowych Targach Poznańskich”, tytuł Rolnika-Farmera Roku 2010, „Markę Tatrzańską" oraz ponad sto różnych tytułów, medali, odznaczeń i wyróżnień, zarówno za hodowlę owiec, jak i wytwarzanie produktów regionalnych i tradycyjnych.

Zmarł nagle we wtorek 2 kwietnia. Miał 59 lat. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 5 kwietnia o godz. 15:00 w Leśnicy.

Wraz z odejściem Kazimierza Furczonia, Małopolska straciła jednego z najwytrwalszych i najbardziej zaangażowanych propagatorów dziedzictwa kulinarnego naszego regionu.

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka