Kiedy podhalańska posłanka na sejm Anna Paluch wrzuciła na swojego Facebooka wzmiankę o zakopiance do Nowego Targu, aż trudno było w to uwierzyć.
Ale po kilku dniach, a dokładnie 26 czerwca siedzibie Oddziału GDDKiA w Krakowie, minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk podpisał dwa aneksy do programów inwestycyjnych: obwodnicy Zabierzowa w ciągu DK 79 oraz odcinka zakopianki Rdzawka – Nowy Targ. Podpisując dokumenty minister powiedział, że kierowcy jadący z całego kraju na Podhale przestaną odczuwać uciążliwość, a przejazd będzie bezpieczniejszy i płynny.
Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad duże zainteresowanie turystyczne Podhalem i związany z tym ruch pojazdów, duże natężenie średniego ruchu dobowego i budowa drogi ekspresowej do Rabki Zdroju oraz drogi dwujezdniowej nr 47 do Chabówki uzasadniają kontynuację budowy odcinka dwujezdniowego do Nowego Targu, gdzie krzyżują się drogi krajowe nr 47 i 49 oraz droga wojewódzka w kierunku Czarnego Dunajca. Umożliwi to szybsze i bezpieczniejsze połączenie Podhala z innymi regionami kraju. Według Generalnego Pomiaru Ruchu z 2015 r. na tym odcinku panuje średni ruch dobowy na poziomie 14 007 – 18 082 pojazdów/dobę. W okresie weekendów, ferii i wakacji ruch ten znacznie wzrasta, co świadczy o wyczerpaniu przepustowości przekroju jednojezdniowego.
Zakres inwestycji obejmuje budowę: dwujezdniowej drogi klasy GP o długości 16,136 km, o szerokości jezdni 2x3,50m, czterech węzłów drogowych: Obidowa, Klikuszowa, Nowy Targ Zachód, Nowy Targ Południe, 22 obiektów inżynierskich (mosty, wiadukty, estakady). Prace przygotowawcze prowadzone były w latach 2008 – 2015. Dla inwestycji wydana została decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych, która jest ważna i prawomocna. Dzięki podpisaniu aneksu do programu inwestycyjnego po wakacjach zostanie ogłoszony przez Oddział GDDKiA w Krakowie przetarg na realizację robót w trybie „projektuj i buduj”. Przewidywany czas trwania: 3 lata.
Wiadomość o budowie zakopianki do Nowego Targu wywołała sporo komentarzy na Facebooku, czy na lokalnych portalach. Przeważa niedowierzanie, ponieważ dwupasmowa zakopianka do Nowego Targu to śpiewka dziesięcioleci. Wspomnianą posłankę Paluch dosłownie na każdej konferencji prasowej nasz reporter dręczył o stan prac sejmowych nad budową ostatniego odcinka. Podpis ministra to jednak fakt, z którym trudno dyskutować, zwłaszcza obserwując prace nad odcinkiem z Lubnia do Rabki. Nawet jeśli brać pod uwagę przesunięcie terminu oddania tunelu pod Luboniem Wielkim, gdzie należy brać pod uwagę trudne warunki geologiczne terenu. Dla zobrazowania jednego problemu: jeśli mamy gdzieś bijące górskie źródełko, których na Podhalu nie brakuje, to znaczy że mamy do czynienia z jakąś określoną ilością (zbiornikiem) wody pod ziemią. Dopóki jesteśmy nad tą wodą, nie ma problemu. Gorzej jeśli wwiercimy się w spód zbiornika. Jeśli będzie to metr, dwa metry sześcienne, skończy się prysznicem dla załogi drążącej tunel. A jeśli znacznie więcej?
Wracając jednak do tematu samej budowy zakopianki, widać postępy nie tylko w okolicach Skomielnej Białej, ale również w Poroninie, gdzie powstaje poważny węzeł mający na celu pogodzenie kierowców jadących do Zakopanego, Poronina i Bukowiny Tatrzańskiej, z pasażerami jadącymi linią kolejową. Do tej pory przejazd kolejowy w tym miejscu był powodem kilkudziesięciominutowych opóźnień w sezonie turystycznym, ale likwidacja tego przejazdu poprzez widoczny już na placu budowy niewielki wiadukt kolejowy udrożni znacznie to miejsce. Dodatkowo widać już dwupoziomowe bezkolizyjne skrzyżowanie trzech dróg oraz zastępczy na razie (stary został zburzony i powstaje nowy) most w kierunku Suchego i Zębu. Cicho na razie wokół mostu w Białym Dunajcu, którego budowa miała ruszyć w II kwartale 2017 r., którego koniec zbiegł się z oddaniem niniejszego numeru „Głosu” do druku, a tymczasem wahadłowy ruch na starym moście w tym miejscu nadal obowiązuje.
(joa)
