Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w walentynki. 14 lutego jeden z mieszkańców internatu w gminie Skała bawił się petardami. Oprócz niego w pokoju znajdowali się jego dwaj koledzy. Chłopak odpalił petardę za pomocą zapalniczki, następnie próbował zgasić ją palcami. Gdy próba się nie udała chciał wyrzucić petardę przez okno dachowe, ale nie zdążył. Petarda wybuchła w pomieszczeniu, poważnie raniąc 17-latka.
Chłopiec z ciężkimi obrażeniami ręki trafił do krakowskiego szpitala. Grozi mu amputacja dwóch palców.
Dodatkowo, swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem stworzył zagrożenie dla kolegów przebywających z nim w pokoju. Grozi mu za to odpowiedzialność karna, wynikająca z art. 160 § 1 kk, który mówi o „narażeniu człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo nawet do 3 lat więzienia. Funkcjonariusze ustalają w jaki sposób wszedł w posiadanie materiałów pirotechnicznych. 17-latek nadal przebywa w szpitalu.
Przypominamy, że lokalne przepisy pozwalają na odpalanie środków pirotechnicznych jedynie 31 grudnia i 1 stycznia. W pozostałe dni jest to zabronione i może się skończyć mandatem w wysokości nawet 500 zł.
Info: Policja
