Social media w ostatnich latach zyskały ogromną popularność. Niemal każdy posiada konto na portalu społecznościowym. Wykorzystują to oszuści, którzy coraz częściej włamują się na takie konta i podszywają pod ich właścicieli w celu wyłudzenia pieniędzy. W ostatnim czasie policjanci odnotowują coraz więcej oszustw metodą na tzw. BLIKa.
Przypominamy, że ta stosunkowo nowa metoda polega na włamaniu się i przejęciu konta na portalu społecznościom oraz proszeniu za pomocą komunikatora znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu BLIK. Przestępcy podszywający się pod właściciela konta tłumaczą się np. tym, że właśnie robią zakupy i zapomnieli portfela. Oszuści dysponując kodem BLIK mogą bez problemu wypłacić gotówkę z bankomatu albo zapłacić za zakupy przez Internet (zazwyczaj chodzi o kwoty rzędu kilkuset złotych). Co prawda, właściciel konta musi potwierdzić transakcję, ale robi to wierząc, że pomaga swojemu znajomemu, który znalazł się w potrzebie.
Taką metodą, 5 września 2019 roku, została oszukana jedna z mieszkanek powiatu nowosądeckiego. Otrzymała ona wiadomość za pośrednictwem portalu społecznościowego od osoby podszywającej się pod jej znajomą, z prośbą o pomoc w opłaceniu zakupów za pośrednictwem BLIKa. Kobieta przekazała kod BLIK, nie podejrzewając, że nadawcą wiadomości był oszust. Tym samym straciła 1000 złotych.
W jaki sposób zatem uchronić się przed oszustami?
Policjanci apelują do osób korzystających z płatności BLIKiem, aby nie udostępniały nikomu wygenerowanych kodów. W sytuacji, gdy ktoś prosi o przekazanie takiego kodu, zawsze należy zweryfikować tożsamość osoby, która wysłała do nas wiadomość. Wystarczy zadzwonić do znajomego - wykonanie takiego połączenia zajmie nam kilkadziesiąt sekund, a tym samym zyskamy pewność, że nasz znajomy rzeczywiście jest w potrzebie i to właśnie jemu - a nie oszustowi - przekazujemy pieniądze.
inf. KWP Kraków