wtorek, 30 lipca 2019 14:57

Czy na tarnowskich ulicach będzie ciemno?

Autor Marzena Gitler
Czy na tarnowskich ulicach będzie ciemno?

Ostatnie podwyżki cen energii elektrycznej i zapowiadane kolejne spowodowały, że wiele miast i gmin przymierza się do oszczędzania i częściowego wyłączania w nocy ulicznego oświetlenia. - W Tarnowie takich planów nie ma, choć energia sporo nas kosztuje – mówi prezydent Roman Ciepiela. – Oszczędzać będziemy innymi sposobami.

Rosnące ceny energii elektrycznej to dla samorządów poważny problem i coraz bardziej znaczące pozycje w budżetach, bowiem za oświetlanie ulic i miejskich obiektów płacić trzeba coraz więcej. Problem tegorocznych kosztów po ubiegłorocznej podwyżce cen energii elektrycznej został rozwiązany. Niestety tylko chwilowo.

Po ogłoszeniu podwyżek samorządy ostro zaprotestowały, bowiem okazało się, że za prąd trzeba będzie zapłacić drugie tyle. Samorząd Tarnowa za energię zapłacił w 2018 roku ponad 5 mln zł, gdy zrobiono prognozy na rok bieżący wyszło blisko 10,3 mln złotych. Po przetargu było już wiadomo, że prąd dla miasta na rok 2019 będzie kosztował 10 mln 51 tys. 560 zł.

Po protestach samorządów rząd zapowiedział zmrożenie cen prądu, a Sejm uchwalił ustawę, która stawki opłat za prąd ustaliła w wysokości tych stosowanych 31 grudnia 2018 r. i nie wyższych niż stosowane 30 czerwca 2018 r. Zamrożenie dotyczyło jednostek sektora finansów publicznych, w tym samorządów.

W grudniu ubiegłego roku do przetargu na dostawę energii elektrycznej dla Tarnowa przystąpiły trzy firmy, najniższa była oferta spółki Tauron Sprzedaż, czyli wspomniane 10 mln 51 tys. 560 zł. W związku z ustawą o zamrożeniu cen energii miasto na szczęście zapłaci mniej – po negocjacjach to kwota 6 mln 79 tys. 275 zł.

Tegoroczne zapotrzebowanie miasta na energię elektryczną to 15 mln kilowatogodzin dla miejskich obiektów i 7,5 miliona kilowatogodzin dla oświetlenia ulicznego. W przyszłym roku to zapotrzebowanie wzrośnie, m.in. ze względu na zwiększenie liczby punktów oświetlenia ulicznego w związku z zakończeniem budowy i remontów ulic. Dodajmy, że sieć ulicznych latarni jest ciągle rozbudowywana, również na wnioski mieszkańców oraz osiedlowych radnych, którzy sugerują, gdzie powinny pojawić się nowe.

Niestety w przyszłym roku, najprawdopodobniej o 100 proc., również wzrośnie cena energii elektrycznej – przedstawiciele rządu nie wspominali dotychczas o przedłużeniu okresu zamrożenia cen. Według prognoz, prąd dla Tarnowa może w przyszłym roku kosztować znacznie powyżej 12 mln zł.

W związku z podwyżkami cen energii miasta i gminy chcą częściowo wyłączać w nocy uliczne oświetlenie, co nie podoba się mieszkańcom, którzy mówią o spadku bezpieczeństwa. - W Tarnowie takich planów nie ma, choć energia sporo nas kosztuje, a wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze droższa – mówi prezydent Roman Ciepiela. – Dbamy o poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Oszczędzać będziemy innymi sposobami.

Najlepszy sposób oszczędzania to wymiana żarówek w lampach ulicznych na LED-y. W Tarnowie niewielka część lamp ma już takie żarówki, obecnie przedstawiciele władz miejskich negocjują z Tauronem, aby wymieniono je we wszystkich 12 tysiącach ulicznych punktów świetlnych. Prezydent Roman Ciepiela podkreśla, iż są to bardzo duże koszty, ale jest optymistą, bo rozmowy z Tauronem są na dobrej drodze i wszystko wskazuje, że zostaną sfinalizowane jeszcze w tym roku i zostanie znalezione takie źródło finansowania inwestycji, które pozwoli na wymianę bez dodatkowych kosztów ze strony miasta.

LED-y w lampach ulicznych nie tylko są bardziej oszczędne, ale dają też możliwość regulowania zużycia prądu, a w odpowiednich godzinach oświetlenie może być przyciemniane i to nie całościowo, a w wybranych miejscach. Oczywiście lampy nadal będą działać zgodnie z nastawami astronomicznymi, czyli włączać się o zmierzchu i wyłączać o świcie. Dodajmy, że oszczędne oświetlenie LED-owe już działa w większości miejskich budynków.

K/ UMT

Tarnów - najnowsze informacje

Rozrywka