czwartek, 3 października 2019 11:59

Smog prowadzi do alergii, astmy, powoduje też u dzieci problemy z myśleniem

Autor Bernard Szwabowski
Smog prowadzi do alergii, astmy, powoduje też u dzieci problemy z myśleniem

W miejscowościach z wysokim stężeniem pyłów zawieszonych ryzyko alergii wziewnych u dzieci zwiększa się dwukrotnie, a astmy czterokrotnie, dodatkowo pyły zawieszone wpływają na problemy z myśleniem - wynika z ogólnopolskiego badania epidemiologicznego na temat wpływu zanieczyszczeń powietrza na dzieci.

Badanie wykazało także, że pyły zawieszone PM2,5 i PM10 działają „po cichu" - objawy zdrowotne przy wyższych stężeniach nie są widoczne od razu, lecz widać je w perspektywie długoterminowej.

Badanie zrealizował Warszawski Uniwersytet Medyczny, ARC Rynek i Opinia oraz Politechnikę Warszawską, a partnerem merytorycznym projketu był m.in. Samorząd Województwa Mazowieckiego, który od lat prowadzi działania na rzecz poprawy jakości powietrza.

Kluczową grupą czynników wpływających na formowanie się zjawiska smogu są pyły zawieszone PM 2,5 i PM 10. Wyniki badania pokazują, że w miejscowościach o wysokim stężeniu tych pyłów dzieci wykazują objawy infekcji górnych dróg oddechowych częściej, niż w miejscowościach z niskim stężeniem, na przykład:

10 proc. więcej dzieci ma katar; średnio 8,5 proc. więcej dzieci ma kaszel; 11 proc. więcej dzieci kicha; wysokie stężenie pyłów zawieszonych ma ponadto negatywny wpływ na zdrowie i poznawcze funkcjonowanie dzieci. "Widoczne są w tym obszarze różnice między poszczególnymi miejscowościami, w zależności od stężenia zanieczyszczeń powietrza. Największe różnice występują między miastami z wysokim stężeniem, a niskim" - głosi opracowanie z badań.

W miejscowościach z wysokim stężeniem pyłów zawieszonych dwa razy częściej rodzice zgłaszają fakt alergii wziewnej u dziecka. Narażenie na zanieczyszczenie powietrza to też czterokrotnie większe ryzyko wystąpienia objawów astmy zgłaszanych u dziecka przez jego rodziców.

"Wyniki powyższe są wynikami wstępnymi, ale z uwagi na ich wagę społeczną zdecydowaliśmy się je pokazać opinii publicznej przed publikacją naukową" - komentuje wyniki badania dr hab. n med. Wojciech Feleszko z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

"Fakt oddziaływania zanieczyszczeń powietrza na drogi oddechowe jest znany lekarzom od dawna. Warto podkreślić, że pierwszy raz w Polsce pokazaliśmy, na ile to zjawisko jest istotne dla zdrowia polskich dzieci, nawet w obszarze, zdawałoby się tak mało istotnym jak zachorowania na infekcje górnych dróg oddechowych. Skala tego zjawiska jest znacząca, dlatego warto wiedzieć, na ile w sezonie praca tysięcy polskich lekarzy rodzinnych i pediatrów jest zwielokrotniona wskutek oddychania ich pacjentów zanieczyszczonym powietrzem. Do tego należy uwzględnić koszty leczenia, jakie ponoszą z tego powodu całe rodziny"  - dodaje ekspert.

Dr Feleszko zwraca też uwagę na raportowanie przez rodziców znaczącej zapadalności na alergie wziewne (w tym astmę) u dzieci narażonych na działanie zanieczyszczonego powietrza. "Fakt ten należy odnotować ze wzmożoną uwagą, gdyż zgodnie z naszym badaniem kwestionariuszowym mowa jest o niemal 4-krotnym wzroście zachorowania na astmę, przewlekłą chorobę układu oddechowego trwającą często przez całe życie" - podkreśla.

Kierownik Zakładu Informatyki i Badań Jakości Środowiska w Politechnice Warszawskiej dr inż. Artur Badyda wskazuje, że projekt badawczy jest unikalny w skali Polski.

"Po raz pierwszy w skali całego kraju udało się pokazać skutki zdrowotne wśród dzieci, wynikające z narażenia na zanieczyszczenia powietrza, w szczególności narażenia na pył zawieszony w okresie zimowym. Okres ten w Polsce charakteryzuje się intensywną emisją zanieczyszczeń z tzw. źródeł komunalno-bytowych, na które składają się przede wszystkim gospodarstwa domowe, niewielkie lokalne ciepłownie i kotłownie, czy drobne zakłady wytwórcze lub usługowe. Powszechne spalanie w tych źródłach paliw stałych, głównie węgla (często niskiej jakości) i drewna, sprzyja znacznej emisji zanieczyszczeń pyłowych do powietrza" - mówi ekspert.

"Od lat stężenia tych zanieczyszczeń w Polsce utrzymują się na najwyższych poziomach spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej, co powoduje nie tylko znaczne narażenie polskiego społeczeństwa na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem, ale w szczególności poważne skutki zdrowotne, objawiające się wysoką zachorowalnością i chorobowością z powodu chorób układu oddechowego, sercowo-naczyniowego, chorób alergicznych i nowotworowych. Obecna jakość powietrza jest również ważnym czynnikiem zwiększającym przedwczesną umieralność" - dodaje dr Badyda.

W jego ocenie wyniki badania powinny pilnie uruchomić działania naprawcze, "które ograniczą narażenie populacji naszego kraju na oddziaływanie zanieczyszczeń powietrza i wynikających z tego konsekwencji dla zdrowia naszego i przyszłych pokoleń".

Eksperci podkreślają, że ważnym wnioskiem płynącym z badania jest ten dotyczący braku natychmiastowej reakcji organizmu na smog. Jest to o tyle istotne, że nie widząc negatywnej reakcji organizmu możemy mylnie twierdzić, że smog nam nie zagraża, a jest wręcz przeciwnie.

Dlatego partnerzy badania postulują prowadzenie całorocznych akcji informacyjnych dotyczących np. stosowanych rozwiązań grzewczych czy korzystania z komunikacji miejskiej.

W badaniu uwzględniono dwa źródła danych - informacje z ankiet dotyczących samopoczucia dzieci wypełnianych przez rodziców oraz informacje z czujników mierzących stężenia pyłów zlokalizowanych w miejscowościach, z których pochodzili respondenci. Próba została dobrana w taki sposób, aby w badaniu uwzględnione były dzieci z miejscowości o różnym stężeniu pyłów. W projekcie wzięło udział 1475 respondentów. Próba w badaniu miała charakter kliniczny. Badanie było prowadzone od listopada 2018 roku do marca 2019 roku.

Samorząd województwa mazowieckiego, który jest jednym z partnerów projektu zapowiada, że w ramach walki ze smogiem planuje m.in. likwidację kotłów, tzw. kopciuchów, do końca 2022 r. oraz wymianę kotłów kl. 3 i 4 do końca 2027 r. Samorząd prowadzi również kampanie edukacyjne i działania finansowe, takie jak udzielanie dotacji NGO-som w otwartych konkursach ofert.

"Walki o czyste powietrze nie da się prowadzić tylko na papierze, przy pomocy dokumentów. Mamy dobre, długofalowe strategie, takie jak uchwała antysmogowa, pracujemy nad nowym programem ochrony powietrza. Równie ważne są dla nas działania informacyjne. Stawiamy na edukację, ciekawą i angażującą, prowadzoną od najmłodszych lat. Przy tym nie działamy w próżni. Możemy liczyć na wsparcie ekspertów, samorządowców i chętnie korzystamy z ich doświadczeń. Musimy mieć jednak świadomość, że smogu nie pozbędziemy się od razu, tak z dnia na dzień. Ale jestem przekonany, że spójne i konsekwentne działania przyniosą oczekiwane efekty" - powiedział dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami, Emisji i Pozwoleń Zintegrowanych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Warszawie Marcin Podgórski.

js/

Zdrowie i Uroda

Zdrowie i Uroda - najnowsze informacje

Rozrywka