czwartek, 24 marca 2022 17:19

[WIDEO] Jedne płoną, inne uciekają z portu. Małe Pearl Harbor w Berdiańsku

Autor Tomasz Stępień
[WIDEO] Jedne płoną, inne uciekają z portu. Małe Pearl Harbor w Berdiańsku

Niezwykle skuteczny i precyzyjny atak wykonali Ukraińcy na jednostki rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zacumowane w Berdiańsku.

Początkowo informowano jedynie o tym, że siły ukraińskie w okupowanym przez Rosjan porcie Berdiańsk zniszczyły rosyjski okręt desantowy "Orsk". Ale, jak się okazuje, straty Rosjan były znacznie większe. Na kolejnym okręcie desantowym - „Saratow” - doszło do gwałtownego pożaru, który groził wybuchem amunicji na rufie. Dlatego Rosjanie podjęli decyzję o jego samozatopieniu. Kolejne dwa „Cezar Kunikow” i „Nowoczerkask” zostały uszkodzone i przy asyście wybuchów i eksplozji musiały się ratować ucieczką na pełne morze, co widać na poniższym wideo. Ukraińcy zgotowali Rosjanom w Berdiańsku Małe Pearl Harbor

Mógł przewozić pełen batalion - 313 żołnierzy - wyposażony w 22 czołgi podstawowe i 25 transporterów opancerzonych albo 50 transporterów opancerzonych albo 52 ciężarówki. Maksymalna masa ładunku wynosi 3750 ton. Obsługiwany był przez 55-osobową załogę, w tym 5 oficerów. Załoga wynosiła początkowo 55 osób. Taka była charakterystyka dużego okrętu desantowy "Orsk" projektu 1171/II, w kodzie NATO nazywanego Alligator.

To niezbyt nowa, ale mocna konstrukcja zaprojektowana do transportu i wysadzania desantu na nieprzygotowanym brzegu. Jednostki tej klasy mogą również służyć jako okręty transportowe, do przewozu wojska i sprzętu. Sam Orsk Okręt początkowo służył we Flocie Oceanu Spokojnego ZSRR. W 1994 roku został przeniesiony do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. W lipcu 1999 roku podczas operacji pokojowej w byłej Jugosławii został użyty wraz z innymi jednostkami do transportu rosyjskich sił z Tuapse do Salonik w Grecji. „Orsk” brał też udział w okupacji Krymu - jeden z członków jego załogi i kapitan okrętu otrzymali medal „Za powrót Krymu”. Wszedł do służby także podczas trwającej inwazji Rosji na Ukrainę. Media rosyjskie pokazały okręt 22 marca w trakcie rozładunku w zdobytym i okupowanym przez Rosję porcie w Berdiańsku nad Morzem Azowskim, dokąd dostarczył sprzęt wojskowy mający wesprzeć działania Rosjan w rejonie Mariupola. Wiadomo było, że armia rosyjska nadal zamierza aktywnie wykorzystywać ten statek do dostarczania sprzętu wojskowego. Zwłaszcza, że statki Projektu 1171, które posiadają charakterystyczny żuraw o udźwigu 7,5 tony, doskonale nadają się do rozładunku transporterów opancerzonych za pomocą tych dźwigów. Jeszcze kilka dni temu w oficer rosyjskiej Floty Czarnomorskiej nazwał przybycie desantowca „epokowym wydarzeniem” i cieszył się z tego, że logistyczne możliwości Floty Czarnomorskiej znacznie się polepszyły.

Ale to już przeszłość. Służbę „Orska” zakończyła dziś nad ranem ukraińska rakieta Toczka-U, przeznaczona do rażenia celów punktowych. To nie pierwszy przypadek użycia przez siły ukraińskie tych zestawów rakietowych podczas rosyjskiej inwazji. Wcześniej Siły Zbrojne Ukrainy przy użyciu rakiet Toczka-U zaatakowały wojskowe lotnisko w Millerowie w obwodzie rostowskim niszcząc kilka samolotów wroga. Toczka ma prawie 6,5 metra długości, masa głowicy bojowej to 482 kg, a może lecieć na odległość nawet 70 km.

Zestaw rakietowy Tochka-U/ fot. Wikipedia/VoidWanderer

Dzisiaj w kontrolowanym przez Rosjan porcie w Berdiańsku Toczka sprawiła się znakomicie. Potężna eksplozja, od której w domach położonych blisko portu wyleciały szyby nie tylko zniszczyła „Orsk”. Jak podają ukraińskie media, pożar wybuchł też na okręcie desantowym „Saratow”. Ze względu na groźbę wybuchu amunicji na rufie, załoga zdecydowała się go zatopić. Kolejne dwa okręty desantowe „Cezar Kunikow” i „Nowoczerkask” zostały uszkodzone i musiały uciekać na pełne morze, aby uniknąć zagłady.

Okręt desantowy „Nowoczerkask”/fot. Wikimedia Commons/Aleksander Veprev

Co ciekawe, widoczny na wideo, uciekający „Nowoczerkask”, okręt projektu 775 (w kodzie NATO: Ropucha), to jednostka zbudowana według wymagań radzieckich w okresie zimnej wojny w Stoczni Północnej w Gdańsku. To nieco mniejszy od „Orska” desantowiec, który może przewozić 10 czołgów średnich (lub 12 pojazdów opancerzonych) i 340 żołnierzy.

Straty kadrowe Floty Czarnomorskiej pozostają nieznane.

Europa i świat

Europa i świat - najnowsze informacje

Rozrywka