środa, 19 sierpnia 2020 15:16

Kraków. Atrakcyjna działka za darmo od miasta?

Autor Krzysztof Kwarciak - Radny dzielnicowy
Kraków. Atrakcyjna działka za darmo od miasta?

W ciągu ostatnich 10 lat miasto musiało za darmo oddać ponad 200 działek, których wartość liczona jest w dziesiątkach milionów złotych. Wskutek braku właściwej kontroli nad samorządowym mieniem setki parceli zostają przejęte przez zasiedzenie.

Każdego roku lista utraconych gruntów znacząco się wydłuża, a do rachunku strat trzeba dopisać koleje duże kwoty. Można jednak jeszcze wiele terenów uratować przed przejęciem. Potrzebne są pilne działania. Trzeba wreszcie dokładnie zinwentaryzować miejskie parcele.

Trudno jest zrozumieć jak to jest, że przez 20 czy 30 lat nikt nie interesuje się samorządowym mieniem. Przejmowane działki nierzadko położone są w atrakcyjnych lokalizacjach nieopodal centrum miasta. Najpierw nie mający żadnego tytułu prawnego użytkownicy parceli przez dekady nic nie płacą za korzystanie z nieruchomości, a następnie za darmo stają się ich właścicielami.

Sytuacja jest wyjątkowo niesprawiedliwa wobec zdecydowanej większości mieszkańców, którzy uczciwie regulują należności za dzierżawę lub zakup swojego kawałka ziemi. Na przejmowaniu przez zasiedzenie miejskich nieruchomości tracimy wszyscy. Wiele z tych działek mogłoby zostać sprzedane za spore pieniądze i tym samym pozyskane środki zasiliłyby miejską kasę. Czasem zajmowane nieruchomość znajdują się na terenie planowanych inwestycji. Utrata gruntów utrudnia realizację przedsięwzięć, a miasto musi płacić za wykup parceli, które jeszcze do niedawna były własnością samorządu.

Zdarza się, że zasiedziane zostają sporej wielkości działki. Ich użytkownicy bez skrepowania potrafią ogrodzić miejski teren. Czasem są to właściciele sąsiednich nieruchomości, którzy samowolnie, poszerzają swoje włości. Parcele przejmują zarówno duże firmy jak i osoby fizyczne.

Zgodnie z kodeksem cywilnym osoba, która faktycznie użytkuje nieruchomość i jednocześnie nie ma żadnego tytułu do zajmowanej posesji staje się jej właścicielem po upływie 20 lub 30 lat. Krótszy termin jest stosowany w dosyć rzadkich sytuacjach gdy ktoś zajął grunt w dobrej wierze. Chodzi o okoliczności, w których użytkownik nieruchomości błędnie sądzi, że ma prawo do działki. To przeświadczenie musi być jednak poparte argumentami. Najczęściej parcele są jednak przejmowane w złej wierze, a wykorzystujący teren mają pełną świadomość, że grunt nie jest ich własnością.

Sprawy są rozstrzygane przez sądy. Z wnioskiem musi wystąpić użytkownik nieruchomości, którzy chce ją przejąć przez zasiedzenie. W wielu sytuacjach trudno jest precyzyjne ustalić przez jaki długi czas działka była wykorzystywana. Okres ostatnich kilkunastu lat jest całkiem dobrze udokumentowany za sprawą dużych zasobów zdjęć satelitarnych i lotniczych, a także dzięki licznym systemom informatycznym oraz usługom internetowym. W wielu sytuacjach jednak współczesne źródła informacji nie wystarczają. Po za tym konieczne jest nierzadko ustalenie przebiegu wydarzeń nawet z przed 30 lat. W archiwach niekiedy brakuje dokumentów, a mienie nie było inwentaryzowane. Dlatego większość spraw opiera się o zeznania. Użytkownicy często powołują wielu świadków, którzy doskonale pamiętają jak działki byłby wykorzystywane przez dziesiątki lat. Miastu ciężko jest znaleźć osoby mogące obalić te twierdzenia.

Problem dotyczy także działek będących własnością samorządu województwa, państwowych uczelni, oraz innych instytucji publicznych. Głośna była sprawa przejęcia 3,5 hektarowej parceli należącej do Politechniki Krakowskiej przy al Bora-Komorowskiego. Teren uzyskała osoba, która na działce uprawiła rabarbar. Następnie nowy właściciel odsprzedał grunty miastu za 10 mln zł.

Żeby zapobiegać przejmowaniu gruntów konieczne są regularne inwentaryzacje miejskiego mienienia. W najbliższych latach może dojść do zasiedzenia kolejnych setek nieruchomości. Początek lat 90-tych był okresem dużych przemian. Wielu użytkowników działek będzie mogło się powołać na zdarzenia, które miały miejsce w tym okresie. Miasto nie jest jednak bezbronne. Łatwo mnożna przerwać bieg zasiedzenia nawet dzień przez upływem okresu zasiedzenia. Dlatego konieczna jest kontrola sposobu wykorzystania miejskich gruntów. Samorząd powinien dokładanie zinwentaryzować swoje tereny.

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka