Kraków. Wolontariusze pilnie proszą o wsparcie. Pomogli już ponad 57 tys. Ukraińców

Dzięki ogromnej mobilizacji firm, organizacji i mieszkańców 11 marca w Plazie oficjalnie otwarto drzwi Szafy Dobra. To miejsce, gdzie uchodźcy z Ukrainy mogą bezpłatnie i w komfortowych warunkach otrzymać potrzebną odzież. – Szafa Dobra od początku swojej działalności pomogła ponad 57 500 osobom, wydając 409 450 sztuk odzieży. Przychodzą do nas osoby w każdym wieku. W rekordowy dzień obsłużyliśmy 1311 beneficjentów – mówi w rozmowie z Głosem24 jedna z koordynatorek Aleksandra Smaga. Dziś, gdy ubrania powoli się kończą, wolontariusze proszą o pomoc.

Szafa Dobra to wspólna inicjatywa fundacji Internationaler Bund Polska, operatora Centrum Wielokulturowego w Krakowie oraz IKEA Kraków, Strabag Polska i Diverse. Znajduje się w lokalu po hipermarkecie spożywczym na parterze dawnej galerii handlowej Plaza. Organizatorzy zadbali o to, aby osoby uciekające przed wojną mogły odbierać potrzebną odzież w godnych warunkach. W lokalu powstał m.in. kącik zabaw czy wydzielone miejsce dla rodzica z dzieckiem. Są też przymierzalnie i punkt obsługi, przy którym pracują wolontariusze.

– Szafa Dobra przypomina normalny sklep z ubraniami, z tą różnicą, że odzież wydawana jest uchodźczyniom i uchodźcom bezpłatnie. Udało się nam stworzyć miejsce, gdzie każdy może przyjść i dostać tyle rzeczy, ile potrzebuje. A jednocześnie każdy może przynieść niezniszczone ubrania, którymi chce się podzielić z potrzebującymi. Wszystko w jednej lokalizacji. Skorzystaliśmy tu z doświadczenia IKEA Kraków, która w 2019 roku zorganizowała w Forum Wydarzeń działającą na podobnych zasadach Przestrzeń Pełną Dobra

– mówiła w marcu Maria Wojtacha, dyrektorka Internationaler Bund Polska, operatora Centrum Wielokulturowego w Krakowie.

Szafę Dobra znają niemal wszyscy krakowianie i uchodźcy, którzy trafili do stolicy Małopolski. Po niespełna trzech miesiącach funkcjonowania miejsce pilnie potrzebuje wsparcia. Powoli zaczyna brakować odzieży, zwłaszcza letniej. O aktualnych potrzebach opowiada nam jedna z koordynatorek Aleksandra Smaga.

Krakowianie wiedzą, że Szafa Dobra jest bardzo ważnym punktem pomocowym na mapie miasta. Ile osób z niej korzysta?

– Szafa Dobra od początku swojej działalności pomogła ponad 57 500 osobom, wydając 409 450 sztuk odzieży. Przychodzą do nas osoby w każdym wieku. W rekordowy dzień obsłużyliśmy 1311 beneficjentów.

Jak obecnie wygląda sytuacja w Szafie Dobra? Czego brakuje?

– Powoli zaczyna brakować odzieży, zwłaszcza letniej, takiej jak podkoszulki czy koszule. Brakuje też odzieży dla nastolatków, chłopców i dziewczynek w wieku od 12 do 16 lat, ale tak naprawdę wszystkie inne rozmiary też są potrzebne. W chwili obecnej przyjmujemy praktycznie każdą odpowiednią dla tej pory roku odzież oraz pluszaki, które również wydajemy w sklepie. Lista naszych potrzeb to: pluszaki, samochodziki, siatki, torby, buty wiosenne, najlepiej sportowe (damskie, męskie, młodzieżowe i dziecięce), plecaki i torebki, nowa bielizna damska, męska oraz dziecięca, odzież męska, damska i dziecięca wiosenna i letnia (oprócz ubranek dla niemowląt), worki na śmieci, taśmy klejące, markery i słodycze dla wolontariuszy. Polecamy też śledzić stronę Centrum Wielokulturowego w Krakowie - tam umieszczamy informacje o bieżących potrzebach punktów pomocowych https://www.facebook.com/CentrumWielokulturoweKrk oraz stronę fundacji Internationaler Bund Polska https://www.facebook.com/InternationalerBundPolska.

Czego nie przynosić?

– Odzieży zimowej: puchowych kurtek, czapek, rękawiczek, ocieplanych spodni itp. oraz ubranek dla niemowląt ( do drugiego roku życia, do 92cm ), a także rzeczy, które nie są odzieżą.

W jakich godzinach można przynieść dary? Jak wygląda ich przekazanie?

– Dary można przynosić od wtorku do niedzieli w godzinach od 10 do 18. Przekazanie odbywa się z boku centrum handlowego na rampie, która znajduje się w okolicy ronda od strony Decathlonu. Zawsze stoją tam wolontariusze w żółtych kamizelkach i z identyfikatorem, więc łatwo ich rozpoznać.

Czy w Szafie Dobra wciąż potrzeba rąk do pracy?

– Tak! Bardzo gorąco zachęcamy do przyjścia każdego chętnego. Wymagamy jedynie znajomości języka polskiego lub angielskiego. Znajomość języka ukraińskiego nie jest konieczna, ale przydaje się na niektórych stanowiskach. Działamy w systemie dwuzmianowym - zmiana poranna od godziny 08:50 do 14:30 oraz popołudniowa od 13:50 do 18:30. Jedynym wyjątkiem jest wtorek – dzień, w którym nie przyjmujemy beneficjentów i pracujemy tylko w magazynie. We wtorki można wpaść nawet na 2-3 godziny. Prosimy tylko o przychodzenie o równej godzinie w tym dniu. Przed każdą zmianą odbywa się wprowadzenie dla wolontariuszy, podczas którego wyjaśniamy zasady działania punktu, więc, jeśli ktoś jest po raz pierwszy, to wszystko zostanie mu wyjaśnione.

Na czym polega praca wolontariusza?

– Każdy znajdzie tu coś dla siebie. W Szafie Dobra mamy bardzo dużo różnych funkcji, które są wyjaśniane każdorazowo podczas codziennej odprawy dla wolontariuszy. Należą do nich miedzy innymi : zarządzanie kolejką na zewnątrz sklepu - check in / check out, sprawdzanie, czy beneficjenci są upoważnieni do skorzystania z pomocy, witanie gości, wyjaśnianie zasad działania sklepu, obsługa sali: pomoc beneficjentom, obsługa przymierzalni, pomoc w kąciku dziecięcym, praca na sali, uzupełnianie towarów na bieżąco, obsługa wydawania nowej bielizny, obsługa wydawania butów, praca w magazynie: sortowanie i pakowanie darów, obsługa rampy oraz przyjmowanie donacji.

Gdzie mogą zgłosić się osoby chętne do pomocy?

– Wystarczy wejść na grupę na portalu Facebook: Wolontariusze_Ukraina_Cw_Krakow - tam znajdują się grafiki, w których należy się zapisać na dostępne zmiany. Po zapisaniu się na konkretny dzień, nie trzeba robić już nic więcej, tylko przyjść do Szafy Dobra. Jeśli ktoś ma pytanie związane z wolontariatem, można je kierować na cw.wolontariat@gmail.com.

Co Pani daje ta praca?

– Dużo satysfakcji, czuję i widzę, że realnie pomagam ludziom w kryzysie. Historie, które przenikają przez to miejsce i osoby, z którymi rozmawiamy, to ludzie z krwi i kości po naprawdę ciężkich przejściach. Pamiętam sytuację, jak pod koniec marca, kiedy pogoda była zła, przyszła do nas starsza pani w klapkach. Jej buty całkowicie rozpadły się podczas długiej i męczącej przeprawy przez granicę. Na szczęście udało nam się znaleźć dla niej odpowiednie obuwie i wyszła z punktu już w "nowych" butach. Takie sytuacje, których jesteśmy cichymi obserwatorami, utwierdzają mnie i motywują do dalszej pracy w punkcie. Pomoc, której udzielamy, jest realna i nadal bardzo potrzebna.