W niedzielę przed południem doszło do nietypowego zdarzenia na autostradzie A4. Kierowca osobówki wjechał „pod prąd”. Na nic zdały się ostrzeżenia innych uczestników ruchu. 87-latka zatrzymało dopiero czołowe zderzenie 6 kilometrów dalej.
Kierowca Audi wjechał pod prąd na węźle Kraków-Bieżanów. Inni kierowcy poruszający się autostradą A4 uciekali widząc zagrożenie w wyniku czego doszło do dwóch innych kolizji. W jednym z przypadków zderzyły się dwa pojazdy, a w drugim kierowca uderzył w bariery. Przed Targowiskiem sam zderzył się czołowo z Seatem Leonem. W sumie uszkodzonych zostało 5 samochodów.
87-latek został przewieziony do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy.
Obecnie na autostradzie nie ma już utrudnień.