wtorek, 31 stycznia 2023 19:03

Nowy Sącz. "Odczuwalna jest woń moczu i wszystkiego spoza murów szpitala". Trudna sytuacja na SOR

Autor Joanna Jamróz-Haładyj
Nowy Sącz. "Odczuwalna jest woń moczu i wszystkiego spoza murów szpitala". Trudna sytuacja na SOR

6 grudnia ubiegłego roku nowosądeccy radni podjęli uchwałę o likwidacji z dniem 1 stycznia 2023 r. Izby Wytrzeźwień. Na mocy tej decyzji, w nowym roku osoby nietrzeźwe trafiają na sądecki Szpitalny Oddział Ratunkowy. Podczas zwołanej w szpitalu konferencji prasowej rzecznik placówki Agnieszka Zelek podsumowała pracę SOR-u po likwidacji izby wytrzeźwień.

W 2021 r. koszt utrzymania sądeckiej Izby Wytrzeźwień wyniósł 412 tysięcy złotych. W prognozie na rok 2023 zapisano na ten cel 2 713 302 zł, z czego 150 tys. zł miałoby pochodzić z porozumienia podpisanego z gminami ościennymi, a 190 tys. zł od osób umieszczonych na izbie. Różnicę, w wysokości 2 373 302 zł musiało pokryć miasto. Prezydent Nowego Sącza złożył wniosek o likwidację izby. 6 grudnia radni zdecydowali o zamknięciu izby: 15 radnych było za, czterech wstrzymało się od głosu, był też jeden głos przeciw.

Na mocy tej decyzji, w nowym roku osoby nietrzeźwe trafiają na sądecki Szpitalny Oddział Ratunkowy.

– Decyzji o zamknięciu Izby Wytrzeźwień nikt z nami nie konsultował. Dowiedzieliśmy się po uchwale

– mówiła w grudniu w rozmowie z Głosem24 Agnieszka Zelek Rachtan rzeczniczka nowosądeckiego szpitala i dodała:

– Decyzja o zamknięciu Izby Wytrzeźwień budzi w nas duże obawy. Boimy się, że sparaliżuje to pracę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Już dotychczas na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym co dzień było 5-6 osób w stanie nietrzeźwości. Jeżeli izba przestanie działać 1 stycznia, to na pewno ta liczba się zwiększy. Przede wszystkim będzie to skutkowało tym, że po pierwsze osoby nietrzeźwe zajmą łóżka Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Po drugie wydłużą się kolejki, czyli czas oczekiwania pacjentów. A po trzecie generuje to dla nas dodatkowe koszty, ponieważ większość osób w stanie nietrzeźwości to osoby agresywne, w związku z czym musimy wzywać ochronę. Za to dodatkowo płacimy.

Podczas zwołanej w Szpitalu Specjalistycznym im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu konferencji prasowej rzecznik szpitala Agnieszka Zelek podsumowała pracę na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym po likwidacji izby wytrzeźwień. Niestety, sprawdził się czarny scenariusz.

– Przeciętnie taki pacjent przebywa na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym około 20 godzin. To jest bardzo długi czas. Dodatkowo generuje dla nas ogromne koszty, ponieważ większość tych pacjentów to osoby bardzo agresywne. W związku z czym wzywana jest załoga ochrony, która musi pilnować takiego pacjenta, ponieważ nasz personel medyczny nie jest w stanie tego zrobić

powiedziała rzeczniczka szpitala.

Jak informuje placówka, koszt wynajęcia ochrony wzrósł w tym roku w porównaniu do stycznia 2022 o 100 procent.

– U nas personel medyczny nie jest przeszkolony do tego, żeby pracował jako ochrona i tych pacjentów pilnował. Nieraz musimy ich bronić, bo chodzi pacjent, który jest pod wpływem alkoholu, on nie usiedzi, on szuka, chce uciec albo zaczepia innych. Ci pacjenci nie mogą spokojnie przesiedzieć czasu obserwacji, tylko skarżą się i chcą stamtąd wyjść, bo już nie mogą wytrzymać

wyjaśnił kierownik SOR-u, lekarz Andrzej Bierówka.

– Pacjent pod wpływem alkoholu (w zależności od tego, czy ma tendencję spadkową, wzrostową, czy jest po lub w ciągu alkoholowym) potrafi nawet przez kilkanaście godzin przebywać w SOR i zajmować łóżko. Takiego pacjenta nie posadzimy na krześle, bo jest nietrzeźwy i spadnie. Musi być położony na łóżku, a w tym czasie karetki czekają, bo my nie mamy łóżek, żeby pacjentów z karetki odebrać

dodaje lekarz Andrzej Bierówka.

Szef SOR-u opisał też warunki, jakie panują na oddziale:

– Na oddziale panują fatalne warunki. Osoby w stanie nietrzeźwości, kiedy śpią, nie kontrolują swoich potrzeb fizjologicznych. Odczuwalna jest woń moczu i wszystkiego spoza murów szpitala.
Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka