Policjanci w Stryszawie w środę (3 sierpnia), dwukrotnie interweniowali w sprawie nastolatka, który tego samego dnia najpierw pobił mężczyznę i ukradł mu telefon, a potem awanturował się w sklepie. Okazało się, że 15-latek miał 1,5 promila alkoholu.
Policjanci w Suchej Beskidzkiej tego samego dnia zostali wezwani na dwie interwencje w Stryszawie, których powodem, jak się później okazało, był ten sam 15-letni mieszkaniec powiatu suskiego.
Chłopak pił alkohol nad rzeką z nieletnimi znajomymi. W pewnym momencie do grupy podszedł mężczyzna. Pomiędzy 46-latkiem, a 15-latkiem doszło do scysji. Nastolatek uderzył starszego od siebie mężczyznę i zabrał mu telefon komórkowy.
Zanim pokrzywdzony powiadomił o zdarzeniu służby, nietrzeźwy nastolatek udał się do pobliskiego sklepu, gdzie zdążył wywołać awanturę i wrzucić do środka szklaną butelkę.
Interweniujący na miejscu policjanci ustalili, że za oba zdarzenia jest odpowiedzialny ten sam nastolatek, który w międzyczasie został zabrany przez ojca do domu.
W domu chłopaka mundurowi sprawdzili jego trzeźwość. Okazało się, że miał blisko 1,5 promila alkoholu.
Pokrzywdzony 46-latek z urazami głowy został zabrany przez pogotowie do szpitala. Na szczęście jego obrażenia okazały się niegroźne.
Teraz zbierane przez policjantów materiały zostaną przesłane do sądu rodzinnego i nieletnich, który zadecyduje o dalszym losie nastolatka.
inf./fot. KPP Sucha Beskidzka