środa, 2 września 2020 14:16

Podhale: Edukacja w dobie koronawirusa. "Uważam, że sytuacja jest poważna"

Autor Mirosław Haładyj
Podhale: Edukacja w dobie koronawirusa. "Uważam, że sytuacja jest poważna"

Minister edukacji, Dariusz Piontkowski poinformował na zorganizowanej 5 sierpnia konferencji prasowej, że od 1 września uczniowie wrócą do szkół. Tydzień później, 12 sierpnia, szef resortu edukacji podpisał projekty pięciu rozporządzeń, które pozwoliły szkołom i placówkom w razie zagrożenia epidemicznego wprowadzić odpowiednie, dostosowane do sytuacji rozwiązania. Czy są one skuteczne?

2 września Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 595 nowych zakażeń. 114 przypadków pochodziło z województwa małopolskiego, które w dzisiejszym raporcie resortu zdrowia zajęło drugie miejsce w kraju pod względem liczby potwierdzonych zachorowań. Sytuacja epidemiczna w województwie w ostatnich trzech tygodniach uległa znacznemu pogorszeniu. Od początku epidemii do 2 września w Małopolsce zakażenie koronawirusem zostało potwierdzone u 7738 osób z czego prawie połowa – 3694, to przepadki aktywne. Liczba tych ostatnich w przeciągu miesiąca praktycznie się potroiła. Warto również zauważyć, że jeszcze na początku sierpnia dzienna liczba zarażonych w Małopolsce utrzymywała się w granicach kilkunastu/kilkudziesięciu przypadków a obecnie oscyluje powyżej setki. Ilość zakażeń z regionu publikowanych w dziennych raportach nowych zachorowań Ministerstwa Zdrowia powoduje, że województwo małopolskie zajmuje wysokie miejsce w kraju, sytuując się w pierwszej trójce województw z największą ilością zakażeń.

Najgorzej w Małopolsce jest na Sądecczyźnie, gdzie liczba aktywnie chorujących w powiecie oraz mieście Nowy Sącz w szczycie przekroczyła wartość tysiąca i wynosiła dokładnie 1148. Obecnie region stopniowo wychodzi z kryzysu, a 2 września odnotowano tam „tylko” 829 aktywnych przypadków. Dużo zakażeń jest także w sąsiadujących z Podhalem powiecie limanowskim, w którym od 11 sierpnia można zaobserwować znaczny wzrost zakażenia. Ilość chorych prawie się podwoiła ze 155 do 291 przypadków.

Pogarszająca się sytuacja epidemiczna sprawiła, że rząd podjął decyzję o wprowadzeniu w Polsce od 8 sierpnia trzech stref zagrożenia – zielonej, żółtej i czerwonej. Wskaźnik kwalifikujący region do strefy obliczany jest na podstawie liczby zakażeń przypadającej na 10 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Powiaty, w których znajdzie się on poniżej 6, oznaczone zostaną kolorem zielonym, te które zmieszczą się w przedziale od 6 do 12, żółtym. Natomiast powiaty, w których wskaźnik przekroczy liczbę 12, kolorem czerwonym. Tym ostatnim, od 21 sierpnia oznaczony jest powiat nowotarski. Natomiast powiat tatrzański, również od 21 sierpnia, został zakwalifikowany do strefy żółtej, po tym jak wcześniej trafił na listę ostrzegawczą.

1 września zgodnie z planem

Mimo rosnącej ilości zakażeń w Polsce, minister edukacji narodowej już na początku sierpnia zapowiedział planowe rozpoczęcie nauki przez uczniów. – 1 września rok szkolny rozpocznie się w szkołach. Dzieci przyjdą do szkół, spotkają się ze sobą, poznają plan lekcji i w następnych dniach będą kształcić się w placówkach – powiedział 5 sierpnia na konferencji prasowej Dariusz Piontkowski. Wtedy też szef resortu edukacji poinformował, że we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym opracowane zostały wytyczne, które mają zapewnić uczniom bezpieczeństwo na terenie szkoły. Szczegóły miały zostać przekazane w ciągu najbliższych dni. – Opracowaliśmy wytyczne razem z Głównym Inspektorem Sanitarnym tak, aby wiedzieć jak zorganizować bezpieczny pobyt w szkole. Długo nad tym pracowaliśmy. Te wytyczne mówią dosyć szczegółowo, jak zorganizować lekcje, wydawać posiłki, co robić w sytuacji z problemami zdrowotnymi nauczyciela lub ucznia – powiedział na konferencji prasowej polityk.

Piontkowski sam przyznał, że nowe zasady „to nie rewolucja”. – Te zasady obowiązywały przed wakacjami. To zbiór doświadczeń z zagranicy, ale także z kraju, na podstawie chociażby otworzenia przedszkoli – powiedział minister. Już wtedy zapowiedział, że podczas pobytu na terenie szkoły, nie będzie potrzebne zakrywanie ust i nosa. Rekomendowane będzie, w miarę możliwości, rozsadzanie uczniów osobno. Jednocześnie minister wyjaśnił, że nie przewiduje się zmniejszenia liczebności klas. O takich działaniach, w przypadku zagrożenia epidemicznego, będzie mógł jednak decydować kierownik placówki: – Dyrektor będzie inicjatorem wystąpienia zmiany funkcjonowania w szkole, ale nie będzie mógł samodzielnie podjąć decyzji o ograniczeniu jej działalności. Ewentualna decyzja ma być podjęta wspólnie z Głównym Inspektorem Sanitarnym.

Trzy warianty i inne wytyczne

Na konferencji prasowej minister Piontkowski powiedział, że w placówkach przewiduje się trzy warianty pracy - A, B i C. Pierwszy zakłada, że praca w szkole będzie odbywała się normalnie w trybie stacjonarnym i w warunkach braku zagrożenia epidemicznego w rejonie. – Jeżeliby zdarzyło się na danym terytorium doszłoby do wielu zakażeń, to dyrektor szkoły wraz z pozytywną opinią powiatowego inspektora sanitarnego, będzie mógł ograniczyć funkcjonowanie placówki. Część dzieci będzie mogła uczestniczyć w tradycyjnej formie, a część przejdzie na nauczanie zdalne. Jeśli ryzyko będzie większe, to oczywiście będzie możliwość przejścia na całkowite nauczanie zdalne – tłumaczył Piontkowski.

W takim wypadku dyrektor szkoły będzie mógł podjąć decyzję o wprowadzeniu wariantu B, czyli kształcenia mieszanego, gdy państwowa powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna na podstawie ilości i charakteru zachorowań na danym terenie uzna za konieczną taką organizację nauki. Kształcenie mieszane (tzw. hybrydowe) będzie dot. pojedynczych lub niewielkich grup uczniów, zajęć w mniejszych grupach lub dla części klas (np. klasy I-III – zajęcia stacjonarne, a starsze klasy zajęcia zdalne). Dyrektor szkoły będzie zobowiązany zorganizować kształcenie zdalne np. dla uczniów pozostających na kwarantannie, dla uczniów przewlekle chorych, na podstawie opinii lekarza sprawującego opiekę zdrowotną nad wychowankiem, dla uczniów, którzy mają orzeczenie o indywidualnym nauczaniu z poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Wariant C to wprowadzenie nauczania zdalnego dla całej placówki. Kluczowa przy podejmowaniu takiej decyzji będzie zgoda organu prowadzącego i pozytywna opinia państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarno-Epidemiologicznego, która zostanie podjęta, gdy będzie duże zagrożenie epidemiczne w powiecie lub pojawią się przypadki zachorowań albo kwarantanny grupy osób w danej placówce. Ważne będzie także to, do którego koloru powiat został zakwalifikowany.

Z kolei zapytany o organizację zajęć wychowania fizycznego minister odpowiedział, że w przypadku tego przedmiotu rekomenduje się zwiększenie ilości ćwiczeń wykonywanych indywidualnie kosztem sportów zbiorowych, kontaktowych. Ministerstwo zachęca nauczycieli (w miarę możliwości) do organizacji zajęć na świeżym powietrzu, wietrzenia sal gimnastycznych, dezynfekcji sprzętu (raz dziennie) i przestrzegania zasad higieny. W związku z epidemią, ministerstwo planuje przeznaczyć dodatkowe pieniądze zarówno na zakup sprzętu, jak i na szkolenia nauczycieli.

Dodatkowo dyrektor może ustalić elastyczne godziny przychodzenia klas do szkoły, np. co 5-10 minut, a także ograniczyć do minimum przychodzenie i przebywanie osób trzecich w strefach wydzielonych. Może zostać także wprowadzony obowiązek zachowania dystansu między uczniami w przestrzeniach wspólnych szkoły lub nakaz stosowania przez nich osłony ust i nosa (korytarze, szatnia). Podobne obostrzenia mogą zostać wprowadzone w przypadku pracowników placówki, np. w pokojach nauczycielskich czy na korytarzach. Zaprezentowane wytyczne dają również możliwość wyznaczenia stałych sal lekcyjnych, do których przyporządkowana zostanie jedna klasa, czy wprowadzenia zakazu organizowania wyjść grupowych i wycieczek szkolnych.

Zapowiedzi ministra, po ich ogłoszeniu, wywołały konsternację. Szef resortu podczas swojego pierwszego wystąpienia zapowiedział także, że rodzice nie będą mogli decydować o powrocie dzieci do szkół, ponieważ, jak tłumaczy, "nie są epidemiologami". – Rodzice są zobowiązani do tego, aby ich dzieci spełniały obowiązek szkolny – mówił Piontkowski.

Tydzień później minister edukacji potwierdził powyższe założenia, podczas drugiej konferencji prasowej zorganizowanej przez jego resort wspólnie z GIS-em. Ponadto zaprezentowano materiały zawierające zasady zachowania ucznia w szkole i w czasie powrotu do domu oraz wskazówki postępowania dla rodziców.

Przepychanki

W związku z sytuacją epidemiczną na Podhalu w środę, 26 sierpnia na stronie Urzędu Miasta w Zakopanem pojawił się komunikat w sprawie zbliżającego się roku szkolnego. 1 września w szkołach mieli pojawić się jedynie uczniowie klas pierwszych pod opieką jednego rodzica, natomiast nauka stacjonarna miała zostać zwieszona do 28 września. W zamieszczonym komunikacie napisano następujące uzasadnienie dla tej decyzji: „Mamy świadomość specyficznego charakteru naszego miasta, w którym wciąż trwa sezon turystyczny generujący duży przepływ osób. Wielu z mieszkańców w okresie wrześniowym, po szczycie sezonu, planuje swoje urlopy i wyjazdy”. Z tego względu władze mając nadzieję, że "powakacyjna kwarantanna domowa pomoże zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa", ogłosiło, że we wszystkich klasach nauka rozpocznie się zdalnie, co potrwa do 28 września. Po tym czasie zajęcia na terenie szkoły miały odbywać się stacjonarnie, przy maksymalnym rygorze sanitarnym.

Następnego dnia, 27 sierpnia, w sprawie decyzji władz Zakopanego wypowiedziała się Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. – Tutaj zabrakło przepływu informacji. To jest samowolne podjęcie decyzji przez samorząd, do tego niezgodne z prawem – powiedziała Nowak. Kurator poinformowała również władze Zakopanego, że nie wyraża zgody na wprowadzenie zdalnego nauczania: – Nie ma zgody na to, aby w Zakopanem szkoły zostały zamknięte przed uczniami oraz żeby wprowadzono nauczanie zdalne. Poinformowałam o tym rano panią wiceburmistrz, że mojej zgody nie ma. Nowak wyjaśniła, że na nauczanie zdalne zgodę powinien wyrazić powiatowy sanepid: – Rozmawiałam z wojewódzkim inspektoratem, który nic o tym nie wie i zgody nie wydawał. Tak samo pozytywnej opinii na nauczanie zdalne nie wydał powiatowy inspektorat.

Tego samego dnia po południu do całej sprawy odniósł się także Wojewoda Małopolski, Łukasz Kmita i Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny, którzy wspólnie z Barbarą Nowak wydali komunikat w sprawie warunków ewentualnego zawieszania zajęć w szkołach i placówkach oświatowych. – Działanie władz samorządowych miasta Zakopane nie ma podstaw prawnych – można było przeczytać w oświadczeniu. – Decyzji o zawieszeniu zajęć nie mogą podejmować samodzielnie władze samorządowe. […] na chwilę obecną Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem nie wydał takiej opinii dla szkół i placówek z terenu miasta Zakopane – napisano.

W ten sposób okazało się, że zapewnienia ministra, że w sprawie decydowania o nauce w szkołach, decydować będą o dyrektorzy i lokalne władze, nie mogą być brane poważnie. Pracownicy zakopiańskiego ratusza nie chcieli komentować sprawy, odsyłając do oświadczenia Burmistrza widniejącego na stronie Urzędu Miasta. Brzmi on następująco:

„Szanowni Państwo,
w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy pismo Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Zakopanem zmieniające wcześniejszą pozytywną opinię na temat zawieszenia zajęć stacjonarnych w zakopiańskich szkołach, dla których organem prowadzącym jest Burmistrz Miasta Zakopane.
Dyrektorzy zakopiańskich szkół podstawowych pisemnie zwrócili się w dniu 26 sierpnia do Burmistrza Miasta Zakopane o wyrażenie zgody na prowadzenie zajęć w formie zdalnej w okresie od 1 do 25 września 2020 roku.
Burmistrz wyraził zgodę na zawieszenie, a wniosek dyrektorów uzyskał pozytywną opinię Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Zakopanem, wyrażoną telefonicznie wiceburmistrz Zakopanego, pani Agnieszce Nowak-Gąsienicy oraz Naczelnik Wydziału Oświaty, pani Anecie Zwijacz-Kozicy, o czym dyrektorzy zostali niezwłocznie powiadomieni. Tym samym wypełnione zostały wszelkie wymogi formalne wskazane w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 sierpnia 2020 roku.
Wniosek dyrektorów poparło środowisko zakopiańskich lekarzy pediatrów, wydając w dniu 27 sierpnia oświadczenie, w którym podkreślono, że: „Decyzja o przesunięciu z powodu pandemii rozpoczęcia roku szkolnego dla szkół podstawowych na terenie Zakopanego o 4 tygodnie jest ze wszech miar uzasadniona i głęboko przemyślana. W chwili obecnej narasta lawinowo liczba nowych przypadków i za wszelką cenę należy przedsięwziąć środki mające na celu minimalizowanie źródeł transmisji i zakażeń.”.
Nasza decyzja podjęta została w trosce o zdrowie dzieci, młodzieży i nauczycieli w szkołach na terenie Gminy Miasto Zakopane. Wyrażamy głębokie przekonanie, że późniejszy powrót do nauczania stacjonarnego po okresie wakacyjnym jest najlepszym sposobem na powstrzymanie rozwoju pandemii koronawirusa.
Ze względu na panującą w naszym regionie sytuację epidemiologiczną, decyzja o wyrażeniu zgody na zawieszenie zajęć stacjonarnych w szkołach była słuszna. Niemniej jednak, w związku ze zmianą opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, musimy dostosować się do nowego stanowiska, które przewiduje rozpoczęcie zajęć stacjonarnych w szkołach z dniem 1 września 2020 roku”.

„Nie potrafię przewidzieć rozwoju sytuacji”

O ocenę sytuacji poprosiliśmy dyrektorów podhalańskich placówek. Odpowiedział nam jedynie Danuta Pyzowska-Foryt, Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 2 w Nowym Targu. Poinformowała nas ona, że szkoła zgodnie z zaleceniem Ministra Edukacji Narodowej, po wysłuchaniu informacji przekazanych przez Kuratora Oświaty i Powiatowego Inspektora Sanitarnego przekazanych na naradzie w dniu 27 sierpnia rozpoczęła rok szkolny w systemie tradycyjnym. – Na miarę możliwości lokalowych dokładamy wszelkich starań, aby powrót do nauki w budynku szkolnym był bezpieczny dla uczniów i pracowników szkoły. Uczniowie mają przydzielone stałe sale lekcyjne na większość zajęć szkolnych, zapewniliśmy środki higieniczne do mycia rąk, do ich dezynfekcji, bezdotykowe termometry do mierzenia temperatury w razie takiej potrzeby oraz środki do dezynfekcji pomieszczeń szkolnych i mebli. W celu zmniejszenia liczby uczniów w ciągach komunikacyjnych w okresie przerw śródlekcyjnych i podczas przemieszczania się uczniów przed i po zajęciach lekcyjnych dopasowaliśmy plan lekcji do aktualnych potrzeb – wyliczała dyrektor Pyzowska-Foryt.

Praca w Dwójce odbywa się na dwie zmiany. Wydłużony został czas wydawania obiadu w stołówce szkolnej. Do budynku uczniowie wchodzą przez oddzielne wejścia, korytarze zostały podzielone na oddzielne sektory, tak, aby uczniowie nie mieszali się podczas przerw. – Zobowiązaliśmy nauczycieli i uczniów do noszenia maseczek lub przyłbic podczas przerw szkolnych i przemieszczania się po budynku szkoły. Przeszkoliliśmy obsługę i kadrę pedagogiczną w zakresie obowiązujących w szkole aktualnych zasad pracy – mówiła w rozmowie z nami kierownik nowotarskiej placówki. – Ze względu na sytuację epidemiologiczną w naszym regionie uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego odbyło się w wyznaczonych salach lekcyjnych z wychowawcami klas, którzy przedstawili uczniom Procedurę funkcjonowania szkoły w dobie epidemii, zwrócili uwagę na obowiązujące zasady zachowania się w szkole i przekazali wszystkie ważne informacje związane z rozpoczęciem nauki. Uczniowie poszczególnych oddziałów klasowych rozpoczynają spotkanie w różnych godzinach – powiedziała.

W rozmowie z naszą redakcją, dyrektor Pyzowska-Foryt zwróciła uwagę na to, że szkoła jest miejscem, gdzie nie jest możliwe w stu procentach wyizolowanie stałej grupy uczniów, którzy nie będą się kontaktowali z pozostałymi dziećmi. – Oprócz zajęć lekcyjnych uczniowie mają zajęcia między oddziałowe w ramach udzielanej pomocy psychologiczno-pedagogicznej. W naturze uczniów leży spontaniczność i chęć kontaktów z innymi dziećmi, dlatego niezwykle trudno będzie im wytłumaczyć, jak ważne jest zachowanie wymaganych odległości i tu gorąco prosimy rodziców o wsparcie naszych działań edukacyjno- informacyjnych. Analizując wzrost zachorowalności w naszym powiecie uważam, że sytuacja jest poważna i tylko odpowiedzialne podejście do sytuacji, czyli nie posyłanie przez rodziców uczniów z objawami chorobowymi i uczniów z kontaktów z chorymi na Covid -19 pozwoli nam na unikniecie zachorowalności w szkole. Jak każdy mam obawy, co przyniosą kolejne miesiące, jednak, jako osoba dorosła nie mogę swoim zachowaniem potęgować paniki u dzieci, które są w bardzo niekomfortowej sytuacji – powiedziała Pyzowska-Foryt.

Na koniec pani dyrektor zapewniła, że w przypadku wystąpienia uzasadnionych przesłanek do zmiany trybu nauczania, natychmiast o nią poprosi: – Dzisiaj nie potrafię przewidzieć rozwoju sytuacji, jeśli jednak pojawią się przesłanki do nauki w systemie hybrydowym lub całkowicie zdalnym niezwłocznie ponowię prośbę do PPIS o zgodę na zmianę formy pracy szkoły.

koronawirus najnowsze informacje

Inf.: MEN, WSSE Kraków

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka