czwartek, 27 lutego 2020 06:04

Rok po okrągłym stole nowosądeckiej oświaty

Autor Marzena Gitler
Rok po okrągłym stole nowosądeckiej oświaty

Minął rok, odkąd po protestach rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 sądecki Ratusz postanowił zaprosić mieszkańców zainteresowanych reformą sądeckiej oświaty na tzw. okrągły stół. O podsumowanie sytuacji w nowosądeckiej oświacie poprosiliśmy dyrektor Wydziału Edukacji i Wychowania Małgorzatę Belską.

W ubiegłym roku pojawił się temat likwidacji Szkoły Podstawowej nr 1. W związku z licznymi protestami został powołany do istnienia Okrągły Stół Nowosądeckiej Oświaty. Czy cel został osiągnięty i zostały wypracowane na spotkaniach ze środowiskiem rodziców i nauczycieli jakieś koncepcje poprawienia sieci szkół i problemów lokalowych szkół w Nowym Sączu?

- Okrągły Stół Nowosądeckiej Oświaty, który odbył się rok temu, był zaproszeniem do rozmów, spotkań, podejmowania prób rozwiązywania bieżących oraz bardzo starych problemów dla wszystkich środowisk związanych z oświatą. Okrągły Stół miał się stać symbolem i wyznacznikiem działań. W trakcie ostatniego roku odbyła się niezliczona liczba spotkań zarówno formalnych jak i nieoficjalnych. Okrągły Stół Nowosądeckiej Oświaty miał na celu dać "zielone światło" wszystkim tym, którzy przez ostatnie lata zastanawiali się czy należy, czy warto podejmować nurtujące ich problemy i wyrażać na głos swój niepokój. Nakreślony przez nas cel został osiągnięty. Do Wydziału Edukacji i Wychowania przychodzą już nie tylko dyrektorzy szkół. Częstymi gośćmi są wreszcie rodzice, nauczyciele czy nawet uczniowie i przedstawiciele związków zawodowych. Spotkania nie odbywają się w świetle kamer i fleszy. Nie są organizowane na pokaz lecz w celu poszukiwania i odnajdywania konkretnych rozwiązań. Naszym kolejnym celem w ramach Okrągłego Stołu Nowosądeckiej Oświaty jest to, aby utrzymać otwartość i chęć wspólnego stawiania czoła oświatowym wyzwaniom.

W styczniu rodziców jedynki zaniepokoiła korespondencja pomiędzy prezydentem Ludomirem Handzlem a z posłem Patrykiem Wicherem, z której wynikało, że włodarz Nowego Sącza nadal planuje zlikwidować tę szkołę. Jakie jest Pani stanowisko w tej sprawie?

- Jak wiadomo, w ubiegłym roku miasto przygotowało projekt uchwały dotyczący likwidacji Szkoły Podstawowej Nr 1, który poddany został ocenie radnych. Procedura nad tym projektem zakończyła się na ówczesnej sesji.

Wydział Edukacji i Wychowania na bieżąco monitoruje całą sieć szkół i placówek oświatowych. Nie ma w tym zakresie wyjątków. Każda z procedur, każde zalecenie dotyczące wprowadzania zmian i reorganizacji poddawane jest ocenie Zespołu Radców Prawnych a następnie zgodnie z zapisami prawa wprowadzane w życie.

Jaka jest propozycja rozwiązania problemów z przepełnionym liceum?

- Nie jest tajemnicą, że Liceum Ogólnokształcące Nr 1 jest szkołą, w której uczniowie uczą się nawet do godziny 19:00. Naturalnym odruchem każdego zarządzającego jest poszukiwanie rozwiązań ułatwiających życie młodym. W związku z niewypełnionym uczniami budynkiem Szkoły Podstawowej Nr 1, znajdującym się w niedalekiej odległości od budynku I LO, pojawił się pomysł rozłożenia ruchu uczniowskiego I LO na sąsiadującą SP 1. Ze względu na procedury z tym związane, projekt nie może być zrealizowany.

Dziękuję za rozmowę

Nowy Sącz

Nowy Sącz - najnowsze informacje

Rozrywka