30-letniego mężczyznę znaleziono w rejonie ulicy Tetmajera w Chełmku. Miał rany klatki piersiowej, zadane najprawdopodobniej ostrym narzędziem. Według wstępnych informacji, podawanych przez policję, mężczyznę znalazł, a potem zawiadomił służby ratunkowe, przypadkowy przechodzień. Jak się okazuje, to właśnie on był sprawcą ataku.
Zarzuty w sprawie morderstwa w Chełmku koło Oświęcimia prokuratura postawiła 64-latkowi – temu, który wracając z pracy zadzwonił pod numer alarmowy informując, że na ulicy leży ranny mężczyzna – informuje Radio Kraków.
Sprawca ataku miał zadać 30-latkowi kilka ciosów nożem. Motywy działania agresora nie są na razie znane.
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 25 sierpnia, tuż przed godziną 23. Ratownicy medyczni, którzy zjawili się na miejscu, natychmiast podjęli próbę reanimacji poszkodowanego. Jego życia nie udało się jednak uratować. W trakcie prowadzonych czynności śledczy przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, a także zatrzymali trzy osoby, w tym mężczyznę i dwie kobiety, które mogły mieć związek ze zdarzeniem lub znać okoliczności śmierci mężczyzny. Ci zostali już jednak zwolnieni z policyjnego aresztu.
inf. Radio Kraków, fot. ilustracyjne