Akcja w Jaskini Granicznej. Najnowsze informacje!

"W mediach pojawiło się mnóstwo niedomówień oraz skrajnie fałszywych informacji" - napisał Paweł Sójka, uczestnik wyprawy do Jaskini Granicznej, gdzie wczoraj doszło do wypadku. Jak do niego doszło, jak wyglądała sytuacja i przebiegła akcja?

Przypomnijmy, wczoraj wieczorem doszło do wypadku w Jaskini Granicznej w Racławicach (powiat krakowski).

• Zobacz też:

Zawaliła się jaskinia. W środku grotołaz

9 marca ok. godz. 19 doszło do oberwania skał w Jaskini Granicznej. W środku uwięziony został jeden z grotołazów.

Marzena GitlerGłos24

Akcja w jaskini - medialne nieścisłości

Jak się okazuje sytuacja nie była tak dramatyczna, jak relacjonowały media. Po obrywie, w środku utknął jeden z grotołazów. Pozostali próbowali samo poszerzyć wyjście, a gdy to się nie udało, dopiero wezwali służby.

"Kolega, który poręczował okolice wejścia do nowych ciągów w celu przygotowania ich do przyszłej działalności, został odcięty od wyjścia. Stało się to po nagłym osunięciu wanty, która wpadła do wspomnianego przełazu i bardzo niekorzystnie się w nim zaklinowała. Pomimo podjęcia wielu nieudanych prób odblokowania przejścia musieliśmy wreszcie dać za wygraną i zadzwonić po pomoc. Bardzo szybko pojawili się na miejscu ratownicy GOPR, którzy niezwykle sprawnie podjęli akcję ratunkową." - opisał wypadek Paweł Sójka, jeden z uczestników wyprawy, administrator grupy Eksplorujemy Jaskinie jury.

Grotołazi byli zaskoczeni tak dużą liczbą służb, które natychmiast ruszyły z pomocą. "Ku naszemu zaskoczeniu pojawiły się też licznie kolejne służby: Państwowa i Ochotnicza Straż Pożarna, Policja i wiele innych osób. Wszyscy byli niezwykle pomocni oraz świetnie zorganizowani." - napisał grotołaz.

Wyspecjalizowana ekipa, która przybyła z pomocą, bardzo skutecznie pomogła uczestnikowi wyprawy, który utknął w jaskini, choć nie było to łatwe i wymagało czasu i dużego wysiłku. "Po wstępnej analizie sytuacji zaczęły do nas płynąć pierwsze optymistyczne wieści. Ratownicy znaleźli obejście nieszczęsnego zawaliska i zaczęli poszerzać boczne wejście do nowych ciągów. W końcu udało im się wyciągnąć uwięzionego kolegę i pomóc mu wyjść na powierzchnię. Akcja zakończyła się pełnym sukcesem" - napisał pan Paweł.

Mężczyzna zdementował też nieprawdziwe i nieścisłe informacje, które wczoraj obiegły media. "Piszę o tym przede wszystkim dlatego, że od razu w mediach pojawiło się mnóstwo niedomówień oraz skrajnie fałszywych informacji. Była tam mowa o "zawaleniu się jaskini", o nieprzytomnych grotołazach, o licznych poszkodowanych osobach, o "uwięzionych w czeluściach" ludziach, o zakleszczonej między skałami kobiecie, oraz wiele, wiele innych. W rzeczywistości odcięta od wyjścia była tylko jedna osoba, a nikt nie doznał nawet najmniejszych obrażeń" - podsumował.

Profesjonalna akcja

Na koniec podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w trudnej akcji. "W imieniu swoim oraz reszty ekipy odkrywającej racławickie podziemia, chcę bardzo podziękować za wszelką pomoc którą dzisiaj otrzymaliśmy. Ratownicy GOPR, Straży Pożarnej oraz wszyscy inni którzy pojawili się na miejscu wykazali się niesamowitym profesjonalizmem, niewiarygodnym poziomem organizacji oraz sprawnością w rozwiązywaniu problemów. Po kilku godzinach trudnej akcji wyprowadzili kolegę na powierzchnię- całego i zdrowego. Doświadczyliśmy od wszystkich spotkanych osób wielkie wsparcie i zrozumienie. Jeszcze raz wszystkim dziękuję" - napisał.

Cały post można przeczytać w grupie Eksploracja Jaskiń Jury.

Mówią ratownicy

Głos w sprawie akcji zabrała też Grupa Jurajska GOPR, która doprecyzowała, że grotołaz przy wsparciu ratowników bezpiecznie opuścił jaskinię, cały i zdrowy, około godz. 0:35 w nocy.

W akcji ratunkowej pomagało 30 goprowców, a na powierzchni współpracowały z nimi zespoły Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, Policji oraz Zespołu Ratownictwa Medycznego. "Wsparcie tych jednostek było nieocenione a współpraca wzorowa. Ogromne podziękowania dla wszystkich służb za zaangażowanie i profesjonalizm!" - napisali.

Zamieścili też apel go grotołazów, chcących w przyszłości organizować wyprawy do Jaskini Granicznej. "Warunki w Jaskini Granicznej są niestabilne! Zdecydowanie odradzamy eksplorację tej jaskini w najbliższym czasie!" - ocenili.