Dwie różne historie, których finał mógł być tak samo tragiczny. Na szczęście w obu wypadkach odpowiednio szybko na miejscu pojawiła się straż miejska.
W poniedziałek 6 stycznia około godziny 4:45 dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące starszego mężczyzny, który miał przebywać w autobusie linii nr 610 na pętli w Borku Fałęckim. Zgłaszający informował, że mężczyzna potrzebuje pomocy.
O co chodziło? Okazało się, że po przybyciu na miejsce patrol zastał mężczyznę ubranego jedynie w koszulę i bieliznę. Sytuacja był niewesoła ze względu na panujące mrozy. Strażnicy rozpoczęli ustalanie jego miejsca zamieszkania, a dyżurny skontaktował się z Komendą Miejską Policji w Krakowie, aby sprawdzić, czy mężczyzna jest osobą poszukiwaną.
Okazało się, że rodzina zgłosiła jego zaginięcie z powodu długotrwałej nieobecności. Strażnicy okryli mężczyznę kocem termicznym, skontaktowali się z jego rodziną. Przewieźli go pod wskazany adres, gdzie pod domem opiekę nad nim przejął jeden z bliskich poszkodowanego.
Interwencja przy al. Przyjaźni
Z kolei w sobotę 4 stycznia przy al. Przyjaźni, strażnicy zauważyli starszą kobietę leżącą na chodniku, próbującą się podnieść. Zatrzymali radiowóz i natychmiast podbiegli, by sprawdzić jej stan zdrowia.
Kobieta wyjaśniła, że przed chwilą poślizgnęła się, a teraz odczuwa silny ból w lewej nodze w okolicach biodra. Strażnicy sprawdzili, czy nie doszło do poważnego urazu, a następnie przenieśli ją na pobliski przystanek autobusowy. Podobnie jak z mężczyzną, tak i tutaj liczyła się szybka reakcja. Okryli seniorkę kocem termicznym i wezwali pogotowie.
Po kilku minutach na miejscu pojawił się Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął opiekę nad poszkodowaną. O zdarzeniu poinformowano również córkę kobiety.
Kluczowe reakcje
W obu sytuacjach kluczowa była reakcja służb jak i świadków zdarzenia. W trakcie zimy, gdy temperatury są niskie, należy być czujnym na różne sytuacje, gdy ktoś może potrzebować naszej pomocy. Przez brak empatii może dojść do tragedii, lub poważnego osłabienia organizmu, przez jego wychłodzenie.
fot: Straż Miejska Miasta Krakowa / Facebook