Prawie 20 tysięcy głosów oddano w plebiscycie ,,ArchiBubel” krakowskiego Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!. Niechlubnym zwycięzcą został "blok integracyjny" przy Grottegra, gdzie balkony są prostopadłe do ścian, a lokatorzy z naprzeciwka mogą podawać sobie ręce przez barierki.
Prawie 20 tysięcy głosów zostało oddanych w plebiscycie ,,ArchiBubel”, którego inicjatorem jest krakowskie Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków!. W ramach akcji mieszkańcy mogli się wybrać najgorsze przykłady krakowskiej patodeweloperki, a potem zagłosować na ,,ArchiBubla”. - Postanowiliśmy trochę z przymrużeniem oka zaprezentować obiekty nominowane do tytułu ,,ArchiBubla”, bo uznaliśmy, że tylko przy pomocy sarkazmu można pokazać absurdalność rzeczywistości panującej na rynku budowalnym - podsumowuje Kwarciak. Dlatego budynkom nadano nazwy i przygotowano alternatywne opisy, które mogłyby się znaleźć w folderach z ofertą dewelopera.
- Mimo sporej konkurencji wśród architektonicznych potworków, wyraźnie widać, że kilka lokalizacji szczególnie mocno podpadło krakowianom - mówi Krzysztof Kwarciak, przewodniczący stowarzyszenia Ulepszamy Kraków! i radny dzielnicy Zwierzyniec. Zapowiada też kontynuację akcji. - Dzisiaj ogłaszamy wyniki głosowania, ale nie jest to jeszcze koniec naszej inicjatywy. Teraz sprawdzimy jak to się stało, że ,,ArchiBuble” uzyskały pozwolenia na budowę, a wkrótce planujemy zaprezentować propozycje zmian prawa i miejskich procedur. Nie ukrywamy, że nasza inicjatywa jest swoistym krzykiem rozpaczy. Nie chcemy z założonymi rękami przyglądać się niszczeniu urbanistycznej tkanki miasta - dodaje.
Zwycięzcą zakończonego właśnie głosowania i tym samym największym ,,ArchiBublem” został budynek zlokalizowany przy ulicy Grottgera 34 w Krakowie, który otrzymał aż 5979 głosów. - Prześmiewczo nazwaliśmy go ,,Blokiem integracyjnym”. W obiekcie okna sąsiednich mieszkań dzieli mniej niż dwa metry i są one do siebie równolegle skierowane. W efekcie widać wszystko, co się dzieje u sąsiadów, a wnęki sprawiają, że również dźwięk łatwo się rozchodzi. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla osób, które cenią sobie prywatność - komentuje Kwarciak.
Drugie miejsce zajęły budynki położone na osiedlu Dywizjonu 303 pod numerami 20 i 20a, które otrzymały 3917 głosów. Zostały zbudowane tuż przy słupie wysokiego napięcia, wykorzystywanym do przesyłu prądu o napięciu ponad 100 tysięcy woltów, dlatego w plebiscycie otrzymały nazwę "Domów pełnych energii”.
Podium zamyka z 1590 głosami położona przy ulicy Centralnej 57 ,,Krakowska Matrioszka” czyli sporej wielkości blok, który jest nadbudówką domku jednorodzinnego.
Blisko trzeciego miejsca uplasowała się nowa zabudowa zlokalizowana przy ulicy Kościuszki 60-62, gdzie zabytkowa kamienica został wypatroszona i nadbudowana czterema piętrami. Secesyjna kamienica nadbudowana "naroślą w stylu późnego Gomułki." została na potrzeby plebiscytu nazwana "Frankensteien z ulicy Kościuszki", a jedyną jej zaletą zdaniem inicjatorów głosowania na "ArchiBubla" jest to, że "może jednak doskonale posłużyć wykładowcom akademickim jako świetny przykład jak nie należy robić rewitalizacji. Dlatego powstała swoista pomoc dydaktyczna dla przyszłych architektów i historyków sztuki." Na tę lokalizację oddano 1541 głosów.
W plebiscycie łącznie oddano 18 116 głosów. Być może byłoby ich jeszcze więcej, ale w czasie głosowania wystąpiły pewne problemy techniczne. - Podpięta do strony aplikacja służąca do zliczania wyników miała określony przez dostawcę usługi limit odpowiedzi, który wielokrotnie przekroczyliśmy. Trochę trwało zanim udało się rozwiązać problem. Przygotowując się do plebiscytu nie przewidzieliśmy, że akcja będzie się cieszyć tak dużym zainteresowaniem - podsumowuje Krzysztof Kwarciak.
Plebiscyt pokazał, że patodeweloperka w Krakowie kwitnie. Dlatego organizatorzy nie składają broni, ale zapowiadają dalsze działania. - Ogłoszenie wyników nie kończy naszej akcji, a rozpoczyna kolejny etap inicjatywy. Będziemy teraz chcieli dokładnie prześledzić historię związaną z budową budynków, które najbardziej nie spodobały się mieszkańcom. Bardzo nas interesuje jak to jest możliwe, że pod projektami tych architektonicznych potworków podpisali się architekci, mający stosowne uprawnienia, a praktycznie wszystkie inwestycje uwzględnione plebiscycie uzyskały wymagane pozwolenia. Dlatego w trybie informacji publicznej planujemy wystąpić do magistratu z prośbą o udostepnienie dokumentacji, dotyczącej wydanych decyzji. Szczególnie ciekawe jest jak niektórym budynkom udało się spełnić normy przeciwpożarowe oraz dotyczące wymogów nasłonecznienia lokali mieszkalnych. Nie zarzucamy nikomu łamania prawa. Jesteśmy po prostu bardzo ciekawi jak w praktyce działania miasta stosowane są przepisy budowlane - mówi Krzysztof Kwarciak.
Inne wysoko ocenione inwestcje ,,ArchiBuble":
"Więzienie dla dzieci" ul. Bożego Ciała 29 - 1273 głosów
Miasto oddało za darmo deweloperowi fragment działki w zamian za zbudowanie placuzabaw. Wydzielony do dyspozycji pociech teren jest jednak bardzo mały, a w dodatku został ogrodzony wysokim płotem. W efekcie powstała klatka, która bardziej nadaje się do karania dzieci niż beztroskiej zabawy. Plac nie mogłoby chyba nawet pełnić funkcji spacerniaka w więzieniu, bo ma zbyt małą powierzchnię w stosunku do norm zapisanych w konwencji o przeciwdziałaniu torturom. Co więcej furtka wejściowa na plac czasem jest zamknięta. Jak to więzieniu nie można wchodzić i wychodzić kiedy się chce.
"Osiedle z parkowaniem synchronicznym" - W. Sławka 11B - 15 - 981 głosów
Na osiedlu zostały wyznaczone miejsca postojowe, które nie mają bezpośredniego dostępu do drogi. Zaparkowanie wymaga przejechania przez sąsiednie stanowisko. Jeżeli jest ono zajęte to nie można przejechać. Osiedle sprzyja nawiązywaniu relacji pomiędzy mieszkańcami. Nie mając dobrych kontaktów z sąsiadami nie wyjedziesz rano do pracy.
"Kawałek Hong Kongu w Krakowie" - Os. Stańczyka - 773 głosów
Honk Kong słynie z największe gęstości zaludnienia na świecie. Teraz nie trzeba jednak daleko wyjeżdżać, aby znaleźć się w ciasnej i klaustrofobicznej przestrzeni wokół bardzo wysokich budynków. Osiedla Stańczyka przypomina klimaty z dalekiej Azji. Łatwo teraz poczuć co znaczy brak miejsca, klaustrofobiczna przestrzeń, i beton otaczający Ciebie z każdej strony.
"Bunkier" - ul. T. Kościuszki 47 - 681 głosów
W obecnych niespokojnych czasach dużo osób szuka miejsca, gdzie można by się schronić na wypadek kataklizmu, a coraz więcej jest prepesów, czyli ludzi zawsze przygotowanych na nadejście sytuacji kryzowych. W ten trend idealnie wpisuje się inwestycja na ulicy Kościuszki. Większość ścian budynku stanowi lity beton, a niewielkie okna umieszczone w małych wnękach skutecznie izolują od otaczającego świata. W dodatku paskudna sylwetka i mało estetyczne materiały wykończeniowe, sprawią że podczas wojny wróg nie uzna budynku za cel warty atakowania.
"Tramwaj na wyciągnięcie ręki" - budynki przy pętli tramwajowej Tauron Arena - wieczysta - 643 głosów
Bliskości komunikacji miejskiej to ważny atut dla każdego budynku mieszkalnego. Wspominaną zasadę wziął sobie bardzo do serca deweloper budujący blok w rejonie al. Jana Pawła II. Obiekt powstał tuż przy pętli tramwajowej. Kursujące składy wyznaczają rytm dnia mieszkańców budynku. Lokalizacja jest idealna dla osób mających problem z wczesnym wstaniem. Tutaj zbyt długie spanie nikomu nie grozi!
"Pionowy Park" - róg Lea i Kijowskiej - 279 głosów
W Krakowie powstaje bardzo dużo ,,pakr”-ów. Często mają one nawet po kilkanaście pięter. W tym wypadku fragment parku św. Wincentego á Paulo zmienił nazwę na ,,Krowodrza Park”, a na działce wyrósł dorodny okaz popularnego w naszym mieście gatunku ,,betonus szkodnikum”.
"Leśna chatka" os. Ogrodowe - 110 głosów
Wnętrza wielu budynków umilają doniczki z roślinami. Inwestor sklepu z alkoholami poszedł jednak na całość i przez pawilon przechodzi konar pełnowymiarowego drzewa. Wielu klientów może myśleć, że wypiło więcej trunków niż w rzeczywistości. O ile amatorzy procentowych napojów mogą się ,.nawodnić” to niestety drzewa otoczone konstrukcją czeka posucha.
fot. Plebiscyt "ArchiBubel" Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!
