Krakowskie kluby jako jedyni reprezentanci naszego regionu w 2 lidze udanie weszły w rundę wiosenną. Nie były to co prawda mecze najcięższe, ale do łatwych też nie należały.
W sobotę 1 marca im byliśmy bliżej wieczoru, tym szybciej czas miał do rywalizacji drugiej drużyny ŁKS-u z Wieczystą. Podopieczni trenera Peszki bez większych kłopotów wygrali w Łodzi 2:0. Przynajmniej tak można pomyśleć, widząc sam wyniki meczu. Pierwsze trafienie drużyny z Chałupnika padło dopiero w 66 minucie, a drugie w ostatniej regulaminowej.
— Na pewno nie będzie łatwo, ale będziemy do tego też przygotowani. Mamy dużo czasu na poprawę i trochę na jakieś nowinki, które będą wprowadzone na obozie, więc ja będę trenował drużynę tak, żeby była gotowa od razu, na pierwszy mecz, na rezerwy ŁKS-u. Od pierwszego spotkania chcemy punktować, a w piłce zawsze wiosna jest trudniejsza, bo dochodzi presja, patrzenie na tabele, liczenie punktów, spoglądanie na inne zespoły. Jesień była do gromadzenia punktów, zabezpieczenia się przed zimą i wykreowania takiej pozycji, w której można atakować. My mamy dobrą pozycję, bo będziemy atakować pierwsze miejsce, ale jak skończymy, to się okaże. - powiedział w rozmowie z nami trener Wieczystej Sławomir Peszko.
- Zobacz też:
Głos24
Na pewno warto docenić, że Wieczysta, choć po brudzie, ale podbiła Łódź. Tym samym wykorzystała wpadkę Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Trener Peszko wspominał o "atakowaniu" pierwszego miejsca, co udaje się już po inauguracyjnej kolejce rundy wiosennej.
Po golach Goku i Pawła Łysiaka wygrywamy na inaugurację rundy wiosennej z rezerwami ŁKS 2:0. pic.twitter.com/uCKTcGzdY5
— KS Wieczysta Kraków (@wieczysta) March 1, 2025
W tym momencie Wieczystej brakuje tylko punktu do liderującej Pogoni. Następny weekend zapowiada się ciekawie na szczycie tabeli 2 ligi, bowiem drużyna z Grodziska Mazowieckiego pojedzie do Szczecina z inną z rewelacji sezonu, czyli Świtem, walczącym o baraże. Wieczysta zagra z kolei przeciwko KKS-owi Kalisz, od lat walczącego o zaplecze Ekstraklasy. Na karku dyszy jeszcze Polonia Bytom, która ma stratę 4 punktów do drugiego miejsca.
Szansa dla reszty
Przy odpowiednich wynikach na szczycie tabeli, zyskać mogą zespoły o wysokich aspiracjach, które nie mogą dotrzymać kroku pierwszej dwójce. Beneficjentem może zostać Hutnik, który w niedzielę wykonał swoje zadanie i ograł czerwoną latarnię ligi, jaką jest Skra Częstochowa.
Zwycięstwo 3:1 daje im na ten moment obecność w strefie barażowej. Drużynę ze Suchych Stawów czeka wyjazd do Puław, gdzie mają stanąć naprzeciw lokalnej Wisły.
Wygrywamy mecz ze Skrą Częstochowa! Brawo Chłopcy Hutnicy! 🔥 pic.twitter.com/HZ3AtBZbkW
— Hutnik Kraków (@KSHutnikKrakow) March 2, 2025
No właśnie. Mają stanąć, bo w pierwszym meczu ekipa z Puław miała zagrać z KKS-em w Kaliszu, co jednak się nie wydarzyło. Klub z województwa lubelskiego trawią problemy finansowe, przez co nie otrzymali licencji na grę, i nie wiadomo czy podobnie jak z KKS-em mecz Hutnika nie będzie przełożony.
Hipotetycznie może nawet dojść do sytuacji, w której cała 2 liga otrzymywałaby walkowery, a Wisła by zleciała na łeb na szyję. Na ten moment wiadomo tyle, że nic nie wiadomo. Po prostu trzeba czekać.
A co jeśli Hutnik zagra w Puławach?
Przy założeniu jednak, że mecz w Puławach się odbędzie, Hutnik przy odpowiednich wynikach Wieczystej i Pogoni Grodzisk Mazowiecki, ekipa z Suchych Stawów może mocniej osadzić się strefie barażowej, co byłoby świetnym startem dla ekipy prowadzonej przez trenera Macieja Musiała.
Oczywiście pod warunkiem, że ograliby Wisłę, co akurat można zakładać. Za ostatnie 10 spotkań drużyna z lubelskiego zgarnęła tylko 6 punktów. Tylko GKS Jastrzębie strzelił mniej goli (9), jednocześnie nikt nie stracił tak wielu goli w tym czasie jak Wisła Puławy (28). Ostatni ich domowy mecz wygrany miał miejsce 20 października. Może to być udany start rundy dla krakowskich drugoligowców.
Fot: Krystian Kwiecień / Głos24
