Krakowska firma ma dość zamknięcia branży. Otworzy działalność?

Krakowskie centrum rozrywki Zoltar Park rozważa wznowienie działalności, pomimo decyzji rządu o zamknięciu branży. Powołuje się na precedensowy wyrok Sądu w Opolu. O co chodzi?

"Nowy rok, nowe nadzieje! - czytamy w poście opublikowanym dziś na Facebooku Zoltar Parku - Opublikowano precedensowe orzeczenie sądu w Opolu, stwierdzające, że zakaz prowadzenia działalności gospodarczej nie ma podstawy prawnej. Coraz więcej właścicieli obiektów z branży rozrywki, fitness i gastronomii - mimo obaw - rozważa wznowienie działalności. Mamy pierwszych odważnych i zdeterminowanych ludzi, którzy rzucają wszystko na szalę i podejmują ryzyko. Do takich desperackich ruchów doprowadza pozostawienie dużej części przedsiębiorców na pastwę nieuniknionej plajty. Sytuacja jest trudna, bo z jednej strony mamy comiesięczne zobowiązania - opłaty, które trzeba regulować, są również pracownicy, za których czujemy się odpowiedzialni, wreszcie - ostatecznie -trzeba żyć, a co za tym indzie zarabiać... My jako Zoltar Park, przy obecnym, tzw. drugim lockdownie nie otrzymaliśmy ŻADNEJ POMOCY FINANSOWEJ od Państwa. Nasi pracownicy również, przez co mogą liczyć wyłącznie na nas. Niestety, nieoficjalnie dochodzą słuchy, że obecny LOCKDOWN dla naszej branży będzie sukcesywnie wydłużany... Na razie przyglądamy się sytuacji, ale rozważamy wznowienie działalności idąc za przykładem innych z naszej branży" - poinformowała firma.

Sąd w Opolu: zakaz działania niezgodny z prawem!

W opublikowanym w poniedziałek wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu czytamy, że zamknięcie firm nie ma umocowania w ustawie. Sąd nie tylko anulował karę nałożoną na przedsiębiorcę przez dwie instancje Sanepidu, ale też nakazał instytucji ponieść koszta sądowe. Sprawa dotyczyła fryzjera, który ostrzygł jednego klienta w zakładzie, za co został ukarany karą pieniężną w wysokości 10.000 zł. Prowadzący bloga Dogmaty Karnisty Mikołaj Małecki uważa, że takich orzeczeń może być coraz więcej. Piszemy o tym tu:

Początek buntu zamkniętych branż? „Musimy ratować się sami”

Centrum Rozrywki Laser Factory z Zamościa ma dość zakazów narodowej kwarantanny i wznawia działalność. – Musimy ratować się sami. Od państwa nie dostaliśmy ani złotówki – pisze właściciel. Czy za nimi pójdą inne firmy? Rząd do 17 stycznia 2021 r. przedłużył „etap odpowiedzialności”, podczas któreg…

Tomasz StępieńGłos24

Po nagłośnieniu sprawy przez prawników, otwarcie swojej działalności zapowiedziało Centrum Rozrywki Laser Factory z Zamościa oraz - po konsultacji z prawnikami Kancelarii Lega Artis  właściciele „Domu o Niebieskich Okiennicach” niedaleko Gryfowa Śląskiego. Teraz do firm, które nie zamierzają biernie poddawać się niezgodnym z prawem rządowym restrykcjom dołącza firma z Krakowa.

"Największe obawy nie wzbudzają same mandaty - tutaj wydaje się, że sądy będą orzekać zgodnie z konstytucją na korzyść przedsiębiorców. Problemem może być presja wywierana na wszystkie podległe urzędy i służby, by znaleźć pretekst... - pisze Zoltar Park.

Do sprawy będziemy wracać!

zobacz też:

Małopolska. W grudniu tylko dwie decyzje o ukaraniu od sanepidu, a i tak można się od nich odwołać

Od 28 grudnia pomimo spadku nowych zakażeń w Polsce, obowiązują dodatkowe obostrzenia. Ile w związku z tym wniosków o ukaranie trafiło od policji do małopolskiego sanepidu? Sprawdzamy.

Marzena GitlerGłos24

“Rząd nas oszukał”. O problemach krakowskich restauratorów rozmawiamy z Przemysławem Husem, właścicielem Ministerstwa Tajemnic

Krakowscy restauratorzy borykają się z locdownem. Czy mogą liczyć na pomoc? Czy udało im się przetrwać? O problemach branży rozmawiamy z Przemysławem Husem, właścicielem kilku lokali gastronomicznych w Krakowie.

Marzena GitlerGłos24

foto: Zoltar Park