Pierwszy poważny atak zimy w tym sezonie uderzy w Małopolskę już w piątek. Za wszystko odpowiada niż genueński, który ściągnie nad region intensywne opady śniegu. W górach pokrywa może sięgnąć nawet pół metra, a kierowcy, którzy wciąż jeżdżą na letnich oponach, będą „zgrzytać zębami i pluć sobie w brodę”.
Już teraz w Tatrach i w Zakopanem jest biało – na Kasprowym Wierchu leży około 25 cm śniegu, a w samym Zakopanem kilka centymetrów. Od jutra zimowe warunki mają objąć całą Małopolskę.
Niż genueński: śródziemnomorski „generator” śnieżyc
Synoptycy wiążą nadchodzącą śnieżycę z tzw. niżem genueńskim – to układ niskiego ciśnienia, który rodzi się nad Zatoką Genueńską i północną częścią Morza Śródziemnego, gdy nad ciepłą wodę napływa chłodne powietrze z północy. Różnica temperatur sprzyja silnemu parowaniu i szybkiemu rozwojowi niżu, który następnie wędruje nad Europę Środkową, często przynosząc ulewy lub intensywne opady śniegu.
Tym razem śnieżny „klin” ma wbić się w południowo-wschodnią Polskę – przede wszystkim w Małopolskę i Podkarpacie. Prognozy IMGW i modeli numerycznych wskazują, że od piątku do soboty w południowej części województwa możliwy jest szybki przyrost pokrywy śnieżnej, a drogi lokalne i drogi dojazdowe do górskich miejscowości mogą być chwilami bardzo trudne do przejechania.
W rejonie Podhala, Tatr i Beskidu Sądeckiego w ciągu kilkunastu godzin może spaść od 15 do nawet 25 cm świeżego śniegu, a wysoko w górach jeszcze więcej.
Powiat po powiecie: gdzie spadnie najwięcej śniegu?
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla Małopolski szereg ostrzeżeń przed intensywnymi opadami śniegu. Komunikat szczegółowo opisał Małopolski Urząd Wojewódzki.
II stopień – najgorsza sytuacja w powiecie gorlickim
Najpoważniejsze, pomarańczowe ostrzeżenie IMGW obowiązuje w powiecie gorlickim. Prognozowane są tam opady śniegu okresami o natężeniu umiarkowanym i silnym, powodujące miejscami przyrost pokrywy śnieżnej:
- od 25 do 35 cm,
- w rejonach górskich od 35 do 50 cm.
Najbardziej intensywne opady spodziewane są w piątek 21 listopada. Ostrzeżenie II stopnia obowiązuje od piątku od godz. 5.00 do soboty do godz. 20.00. Mieszkańcy powiatu gorlickiego mogą spodziewać się również alertu RCB na telefonach.
I stopień – południowa i wschodnia Małopolska pod śniegiem
Niższy, ale wciąż poważny poziom zagrożenia dotyczy większości pozostałych powiatów regionu.
15–20 cm śniegu (w górach 25–35 cm) – ostrzeżenie I stopnia
Obowiązuje od piątku godz. 3.00 do soboty godz. 12.00 w powiatach:
- limanowskim,
- nowosądeckim,
- nowotarskim,
- suskim,
- tatrzańskim,
- oraz w mieście Nowy Sącz.
To właśnie tu, razem z powiatem gorlickim, pojawią się zimowe krajobrazy i największe problemy na drogach – zwłaszcza na podjazdach i drogach lokalnych.
10–15 cm śniegu – ostrzeżenie I stopnia
Obowiązuje od piątku godz. 5.00 do piątku godz. 20.00 w powiatach:
- bocheńskim,
- brzeskim,
- dąbrowskim,
- myślenickim,
- tarnowskim oraz w mieście Tarnów,
- wadowickim,
- wielickim.
W tych częściach Małopolski śniegu spadnie nieco mniej, ale przy temperaturach w okolicach 0°C będzie on mokry i ciężki, a na drogach pojawi się błoto pośniegowe, lokalne koleiny i oblodzenia.
Kierowcy na letnich oponach będą „zgrzytać zębami”
W komunikacie wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar apeluje o ostrożność na drogach i przypomina, że intensywne opady śniegu to zagrożenie nie tylko dla kierowców, ale też dla osób w kryzysie bezdomności. Jeśli kogoś takiego zauważymy – w razie potrzeby można dzwonić pod numer 987, obsługiwany przez Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Dla wielu mieszkańców Małopolski najbliższe godziny będą więc brutalnym testem tego, czy zdążyli przygotować się do zimy. Ci, którzy wciąż jeżdżą na letnich oponach, mogą w piątek i sobotę naprawdę „zgrzytać zębami i pluć sobie w brodę”, stojąc w korkach pod górkę lub walcząc o przyczepność na zaśnieżonych podjazdach.
Synoptycy zapowiadają, że ostrzeżenia mogą być kontynuowane, a śnieżna aura utrzyma się co najmniej do końca weekendu. Zima tym razem nie puka grzecznie do drzwi – po prostu wchodzi do Małopolski całą szerokością śnieżnego frontu.
fot. Marzena Gitler
