W piątkowy wieczór (25 kwietnia) w Kętach doszło do bardzo niebezpiecznego incydentu na przejeździe kolejowym przy ul. Żeromskiego. 33-letni kierowca osobowej Skody zlekceważył sygnalizację świetlną i wjechał na przejazd przy czerwonym świetle. Gdy zorientował się, że utknął między rogatkami, wyłamał jedną z nich, by uniknąć zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem.
Tuż przed godziną 20:00 policjanci z Komisariatu Policji w Kętach zostali wezwani do interwencji na przejeździe kolejowym, gdzie doszło do uszkodzenia rogatek. Funkcjonariusze szybko ustalili, że sprawcą był 33-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego.
Zgodnie z relacją służb, kierujący zignorował czerwone światło sygnalizacji i wjechał na przejazd kolejowy w momencie, gdy zapory zaczęły się zamykać. Jego samochód znalazł się pomiędzy opuszczonymi rogatkami, a widząc nadjeżdżający pociąg, mężczyzna zdecydował się wyłamać jedną z nich, by wydostać się z torowiska.
Wysoka kara i kosztowna lekcja
Za stworzenie realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa w ruchu kolejowym oraz naruszenie przepisów ruchu drogowego, kierowca został ukarany mandatem w wysokości 2000 zł oraz 15 punktami karnymi. Dodatkowo będzie musiał pokryć koszty związane z naprawą uszkodzonych rogatek.
— Tego rodzaju zachowania są skrajnie nieodpowiedzialne i mogą prowadzić do tragedii. Przejazdy kolejowe to miejsca, w których obowiązuje szczególna ostrożność. Chwila nieuwagi lub pośpiech może kosztować życie — podkreślają policjanci z Kęt.
Foto: KPP Oświęcim