To była nietypowa akcja policjantów w Oświęcimiu. Mundurowi pomogli 23-latce, która cierpi na zaburzenie percepcji. Młoda kobieta nie potrafiła wskazać swojego miejsca zamieszkania, a dodatkowo wzięła funkcjonariuszy za potencjalnych bandytów.
Cała historia rozegrała się w piątek (19 stycznia). Tuż po 20, pracownica komendy miejskiej zatrzymała swój pojazd, ponieważ na jezdni w miejscu niedozwolonym była kobieta, która próbowała zatrzymywać auta.
Widząc, że 23-latka potrzebuje pomocy, funkcjonariuszka zjechała na pobocze, a następnie podeszła do niej. Wtedy dowiedziała się, że 23-latka chciała tzw. metodą "na stopa" dojechać do domu, ponieważ spóźniła się na autobus do jednej z miejscowości w powiecie wadowickim.
Już po chwili, na miejscu zjawił się patrol. Funkcjonariusze, chcąc pomóc młodej kobiecie przekazali jej, że zawiozą ją do miejsca zamieszkania, na co ona zareogowała pozytywnie. Jednak już po kilku minutach jazdy mundurowi usłyszeli, że kobieta, rozmawiając przez telefon informuje, że została porwana przez mężczyzn przebranych w policyjne mundury.
Policjanci pierw potwierdzili zgłoszenie, a następnie postanowili zawieźć 23-latkę do szpitala. Jej zachowanie oraz objawy dawały obraz, że może ona cierpieć na zaniki pamięci...
Foto: Zdjęcie poglądowe/policja.pl