Do aresztu trafiła para z Chrzanowa po tym jak w ich dwuletni synek chodził po zewnętrznym parapecie okna. W mieszkaniu nieodpowiedzialnych rodziców, będących pod wpływem narkotyków, policjanci znaleźli narkotyki i fałszywe pieniądze.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Wigilię, 24 grudnia br. około godz. 12:40. Dyżurny chrzanowskiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie o dwuletnim chłopcu chodzącym po zewnętrznym parapecie okna na pierwszym piętrze bloku. Na miejsce wezwano straż pożarną i wysłano patrol policji.
Jak się okazało dziecko było już bezpieczne - samo wróciło do środka. Policjanci postanowili jednak sprawdzić sytuację w mieszkaniu. Drzwi otworzyła im 23-letnia matka, z dzieckiem na ręku. Zaprzeczyła, by syn miał chodzić po parapecie. Do rozmowy włączył się jej 30-letni partner. Policjanci od razu wyczuli, że zachowuje się on bardzo nerwowo i tak prowadzi rozmowę by tylko odwrócić ich uwagę od kuchni. To tylko wzbudziło podejrzenia. Jak się okazało były słuszne. Na stole kuchennym policjanci zauważyli marihuanę i amfetaminę oraz fałszywe pieniądze. Po zbadaniu pary narkotestem okazał się, że oboje byli pod wpływem narkotyków.
Nieodpowiedzialna para została zatrzymana, a dwulatek decyzją sądu trafił pod opiekę dziadków, którzy przybyli na miejsce interwencji.
Następnego dnia matka chłopca i jej partner usłyszeli zarzuty posiadania środków odurzających i psychotropowych, a także fałszowania pieniędzy. Za posiadanie narkotyków grozi im kara pozbawienia wolności do lat 3, natomiast za fałszerstwo pieniędzy nawet od lat 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Rodzice odpowiedzą również za narażenie małoletniego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia – za co kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
25 grudnia br. Sąd Rejonowy w Chrzanowie przychylił się do wniosku miejscowej prokuratury i zastosował zarówno wobec kobiety, jak i mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
fot. Pixabay.com