Na początku roku zakończyły się prace nad ogrodzeniem kamieniołomu Libana, dawnym wyrobiskiem wapienia w Krakowie. Inwestycja, zrealizowana dzięki środkom w wysokości 1,2 mln zł, wzbudziła wśród internautów konsternację. Uznali oni bowiem, że projekt został przepłacony i nie spełnia swojej ochronnej roli. O komentarz do sprawy poprosiliśmy ZZM w Krakowie, który odpowiada za ogrodzenie.
Obszar wokół Kopca Krakusa, w którego sąsiedztwie znajduje się kamieniołom, przyciąga mieszkańców Krakowa o każdej porze roku. Miejsce to wyróżnia się unikalnym, postindustrialnym charakterem, który stanowi atrakcję zarówno dla spacerowiczów, jak i miłośników miejskiej przyrody. Dziki zakątek w sercu Krakowa miał jednak swoją wadę w postaci braku zabezpieczeń w miejscach w których ścieżka przebiegała blisko stromego wyrobiska. Tylko w zeszłym roku życie straciło tam dwie osoby. Celem przeprowadzonych działań było zapewnienie większego bezpieczeństwa dla odwiedzających. Kamieniołom Libana, ze względu na swoją specyfikę i urozmaiconą rzeźbę terenu, wymaga szczególnej uwagi. Nowo powstałe ogrodzenie, zrealizowane dzięki środkom w wysokości 1,2 mln zł, przekazanym przez prezydenta miasta Aleksandra Miszalskiego, przypomina rozwiązaniem to zastosowane podczas rewitalizacji Zakrzówka. Taki projekt nie tylko wpisuje się w krajobraz, ale także skutecznie zabezpiecza teren o trudnym ukształtowaniu.
Gdy krakowski ZZM i prezydent Miszlaski pochwalili się w mediach społecznościowych zabezpieczeniem kamieniołomu Libana w przestrzeni internetowej pojawiły się głosy niezadowolenia. Użytkownicy social mediów zwrócili uwagę na kilka kwestii, wśród których znalazł się także wygląd ogrodzenia, który nie wszystkim przypadł do gustu. O dyskusyjne kwestie estetyczne zapytaliśmy rzecznik Zarządu Zieleni Miejskiej. – Ogrodzenie może nie wygląda specjalnie estetycznie, ale nie taka jest jego rola. Jest ono analogiczne jak w parku Zakrzówek, gdzie takie rozwiązanie się sprawdziło, a jego projekt został zaakceptowany przez konserwatora – mówi Aleksandra Mikolaszek i dodaje: – Jego rolą jest zapewnienie bezpieczeństwa i ma być skuteczne. Stąd metalowe profile metalowe liny. Nie wyobrażamy sobie, żeby w miejscu w którym podczas spacerów mieszkańcy cieszą się przyrodą i podziwianiem malowniczej panoramy montować ogrodzenie w formie zasłaniającej widok.
Wokół Kamieniołomu Libana wykonano ogrodzenie zabezpieczające. ✅ W ostatnich dniach zakończyliśmy prace nad ogrodzeniem...
Opublikowany przez Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie Wtorek, 31 grudnia 2024
1,2 mln? Na co?
Zdaniem internautów, jednak najbardziej dyskusyjną kwestią była cena za jaką wykonano ogrodzenie, niewspółmierna ich zdaniem do tego, co widać na zdjęciach. Część osób wskazywała także, że wykonane zabezpieczenie jest łatwe do sforsowania i nie spełnia swojej roli, tzn. nie chroni przed przejściem na drugą stronę. – 1,2 mln zł zostało nam w ubiegłym roku przekazany przez pana prezydenta, ale w tej kwocie zawierała się też pewna rezerwa. Natomiast koszt ogrodzenia został ustalony na drodze przetargu, w którym najniższa cena była głównym miernikiem i wyniosła trochę ponad 800 tys. zł – tłumaczy w rozmowie z Głosem24 Mikolaszek i dodaje: – Co do ceny i wykonania, trzeba mieć też świadomość, jak długie jest to ogrodzenie, bo ciągnie się ono prawie przez kilometr. Więc to przede wszystkim jego długość przełożyła się na koszt. Pamiętajmy też, że prace, które zostały wykonywane w ramach tej kwoty, to nie jest sam montaż ogrodzenia. Trzeba mieć świadomość, z jakim podłożem mamy tu do czynienia. W przypadku kamieniołomu Libana w wielu miejscach jest to kotwienie, wiercenie w skale, więc technologia wykonania też wpłynęła na cenę. Nie mówmy tylko o tym, co wystaje nad ziemię. To nie był tylko zakup profili metalowych i linki, ale też dużo ciężkiej pracy przy ich technicznej instalacji.
Odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa, rzecznik ZZM-u podkreśliła, że intencją projektu nie było budowanie zapory nie do sforsowania oraz że świadome korzystanie z takich miejsc a także przestrzeganie zasad i oznaczeń są kluczowe dla komfortu i bezpieczeństwa wypoczynku. – Ogrodzenie pełni bardziej funkcję bariery psychologicznej niż fizycznej blokady. Mamy świadomość, że metalowe profile i linki nie powstrzymają kogoś, kto będzie chciał przez nie przejść. Ono jest barierą psychologiczną, jest jasno wyznaczonym miejscem, którego nie można przekraczać. A w momencie, jeżeli ktoś prawidłowo korzysta z tej przestrzeni, gdy się potknie i przewróci, ogrodzenie ochroni przed czymś gorszym. Przypomnę, że w niektórych miejscach jest ona zamontowane przy ponad 30 metrowym urwisku. Więc ma ono dawać oparcie – komentuje sprawę Mikolaszek i dodaje: – Natomiast jeżeli ktoś będzie chciał świadomie przez nie przejść to zrobi to. Ale, powtórzę, rolą tego ogrodzenia nie jest całkowite blokowanie dostępu do kamieniołomu, które jest użytkiem ekologicznym, w którym chcemy spacerować i podziwiać przyrodę.
Odpowiedź na apel o poprawę bezpieczeństwa
Kamieniołom Libana, mimo swojego uroku, był miejscem tragicznych zdarzeń, które zwracały uwagę na pilną potrzebę zwiększenia jego bezpieczeństwa. Tylko w zeszłym roku doszło tam do dwóch śmiertelnych wypadków oraz jednego, który zakończył się trwałym kalectwem nastolatka.
W czerwcu 22-letni mężczyzna spadł z wysokości, doznając ciężkich obrażeń. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej i transportu śmigłowcem LPR, zmarł w szpitalu. Zaledwie kilka tygodni później, 10 lipca, 16-letni Kacper, spacerując z koleżanką w pobliżu urwiska, stracił równowagę i spadł z około 30 metrów. Chłopak doznał złamania kręgosłupa w trzech miejscach, przebicia płuca i urazu rdzenia kręgowego. Dzięki trzeźwej reakcji koleżanki, która natychmiast wezwała pomoc, Kacper przeżył.
Radny Rafał Zawiślak zwrócił się wówczas do władz miasta, podkreślając konieczność poprawy zabezpieczeń w tym miejscu. Przypomniał także o wcześniejszych wypadkach, w tym śmierci 39-letniego mieszkańca Krakowa, który w maju spadł z urwiska.
Kamieniołom Libana jest objęty statusem użytku ekologicznego, co ogranicza możliwość rozbudowy ogrodzeń. Migracja zwierząt przez teren wyrobiska jest jednym z powodów, dla których rozszerzanie zabezpieczeń jest utrudnione.
Fot.: ZZM Kraków