Na stacji kolejowej w Krzeszowicach doszło do poważnego wypadku z udziałem 19-letniej studentki. Młoda kobieta została ciężko ranna po tym, jak jej ręka utknęła w drzwiach pociągu, który następnie ruszył, ciągnąc ją po peronie. Poszkodowana z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala.
Do zdarzenia doszło 3 października około godziny 13:00 na stacji PKP w Krzeszowicach, ale dopiero teraz pojawiły się pierwsze informacje na ten temat w Gazecie Krakowskiej. 19-latka czekała na pociąg relacji Wolbrom – Kraków, którym miała udać się na uczelnię. Gdy skład podjechał, podeszła do drzwi, które nagle zaczęły się zamykać. Jej ręka utknęła między drzwiami, a mimo prób uwolnienia się i naciskania przycisku otwierającego, drzwi pozostały zamknięte.
Pociąg ruszył, a dziewczyna została pociągnięta wzdłuż peronu. Krzyczała i próbowała się oswobodzić, jednak w pewnym momencie upadła pomiędzy peron a jadący pociąg. Świadkowie zdarzenia natychmiast udzielili jej pierwszej pomocy. Pociąg odjechał z miejsca wypadku. Sama pokrzywdzona nie pamięta wszystkich szczegółów wypadku.
Poszkodowana z ciężkimi obrażeniami, w tym złamaniami miednicy i nogi, została przetransportowana do szpitala. Jej stan był poważny, ale stabilny. Jak informuje Gazeta Krakowska, 19-latka opuściła już szpital i porusza się o kulach. Nie wiadomo jednak, czy wróci do pełnej sprawności.
Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie. Poszkodowana została przesłuchana jako pokrzywdzona. Służby badają okoliczności zdarzenia, w tym działanie mechanizmów drzwi pociągu oraz procedury bezpieczeństwa.
Jednak jak to jest możliwe, że ani kierownik pociągu nie zauważył dziewczyny ani maszynista nie zwrócił uwagi na powiadomienie o otwartych drzwiach? Rzeczniczka PKP Polskich Linii Kolejowych S.A., Dorota Szalacha, poinformowała, że została powołana komisja, której celem jest ustalenie przyczyn i okoliczności wypadku. Na ten moment nie są znane żadne szczegóły.
Fot.: Zdjęcie ilustracyjne / przystanek Kraków Opatkowice