czwartek, 29 października 2020 10:28, aktualizacja 5 lat temu

Małopolska (29.10.): Brak kontroli nad epidemią. Najgorsze dopiero przed nami?

Autor Wiktoria Mitura
Małopolska (29.10.): Brak kontroli nad epidemią. Najgorsze dopiero przed nami?

Światła nagle nie zgasną. Po prostu wyczerpią się wolne miejsca w szpitalach, karetki przestaną na czas zabierać chorych, którzy będą umierać we własnych domach. Najbliższe trzy miesiące to będzie prawdziwe piekło - mówi dr Jakub Zieliński, z Zespołu Modelu Epidemiologicznego ICM Uniwersytetu Warszawskiego, który zajmuje się prognozowaniem rozwoju epidemii koronawirusa.

Wczoraj pisaliśmy o wprowadzeniu lockdownu jako o możliwym scenariuszu. Wciąż wzrastająca ilość zakażeń i zgonów doprowadza do pogarszającej się sytuacji epidemicznej. Wydawałoby się, że całkowite zamknięcie gospodarki jest jedynym wyjściem na stłumienie wirusa. Jednak, czy w obecnie panujące sytuacji w Polsce to dobre wyjście?

Mowa tu oczywiście o protestach, które trwają od minionego czwartku z powodu zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Wielu ludzi wyszło na ulice - nie tylko kobiety. Coraz więcej środowisk popiera strajk kobiet, coraz więcej środowisk ma dość obecnej sytuacji w kraju...restauratorzy, rolnicy – a może niedługo branża beauty? Wprowadzenie lockdownu w Polsce może mieć różne skutki. Nie mówimy tu tylko o pogorszeniu się sytuacji polskiej gospodarki. Mówimy tu o reakcji całego społeczeństwa.

Wprowadzenie lockdownu może jeszcze bardziej „wkurzyć” ludzi. Gdy wszystko zostanie zamknięte, jedyną opcją jaka pozostanie przedsiębiorcom to dołączyć do obecnie strajkujących. Kolejne zamknięcie gospodarki odbije się jeszcze większym bezrobociem - wiele firm nie przetrwa. Z jednej strony rząd może myśleć, że gdy wprowadzą ogólnopolski lockdown to ludzie zamkną się domach, bo tak trzeba, a jeśli nie to zostaną ukarani. Jednak, po obserwacji tego, co dzieje się w kraju można wnioskować, że wcale tak się nie stanie.

Sytuacja epidemiczna skomplikowała się jeszcze bardziej. Rząd nie wie, co tak naprawdę powinien zrobić. W obecnej sytuacji żadne wyjście nie będzie dobre. Co by rząd nie zrobił – społeczeństwo zareaguje.

Najgorsze dopiero przed nami?

„Z najnowszych przewidywań Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego wynika, że najtrudniejsza sytuacja będzie tuż przed świętami Bożego Narodzenia" – pisze Rzeczpospolita. Gazeta wskazuje również, że to właśnie pod koniec grudnia liczba zgonów i pacjentów, którzy będą wymagali intensywnej pomocy medycznej, będzie najwyższa.

- Kiedy w marcu w Polsce pojawiły się pierwsze przypadki zakażenia koronawirusem, został szybko wprowadzony lockdown. To bardzo spłaszczyło epidemię, nie widzieliśmy tendencji wzrostowej, aż do września. Kiedy skończyły się wakacje i dzieci powróciły do szkół, dopiero tak naprawdę zaczęła się początkowa faza wzrostu epidemii. To, co obserwowaliśmy później było wykładniczym wzrostem. Najpierw było 500 zakażeń dziennie, potem 1000, jeszcze później 2 tys. Liczby podwajały się średnio co 7 dni. W ostatnim czasie ta tendencja wydłużyła się do 10 dni - tłumaczy dr Zieliński.

Zdaniem eksperta obecną fazę epidemii można porównać do jazdy rozpędzonym samochodem. - Nie tylko jest wysoka prędkość pojazdu, ale i coraz większe przyśpieszenie, coraz mocniej wciska nas w fotel. Tego rozpędzonego samochodu już nie zatrzymamy, ale możemy spowodować, że jego prędkość nie będzie wzrastać dwukrotnie na każdym zakręcie. Wiemy, że za jakiś czas dojdzie do 20 tys. zakażeń dziennie i więcej, ale chodzi o to, żeby ten moment jak najbardziej odciągnąć w czasie - mówi dr Zieliński.

"Epidemia tak się rozhulała, że teraz nie da się już jej stłumić".

Andrzej Sośnierz poseł Zjednoczonej Prawicy, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia w rozmowie z portalem prawo.pl stwierdził, że epidemii nie da się powstrzymać. Wszystko zaszło bardzo daleko, a rząd nie ma już nad nią żadnej kontroli. Wprowadzenie kolejnego lockdownu grozi nam upadkiem gospodarki.

Epidemia tak się rozhulała, że teraz nie da się już jej stłumić. Rząd już dawno stracił kontrolę nad jej rozwojem, jeśli kiedykolwiek w ogóle ją miał. Na początku epidemii Polacy zapanowali nad nią w sposób godny podziwu podporządkowując się zaleceniom ministra Łukasza Szumowskiego. W ten sposób dali czas na przygotowanie skutecznych sposobów walki z koronawirusem, bo przecież jak długo można utrzymywać lock-down? Ten czas został jednak zmarnowany i teraz znów improwizujemy. Przy tym stopniu rozwoju epidemii da się ją opanować jedynie stosując wariant chiński, ale w europejskich warunkach z wielu względów jest to nie do przeprowadzenia. Ja proponowałem wariant koreański zastosowany w kilku jeszcze innych krajach, wszędzie z sukcesem. Ale cóż, widocznie jesteśmy bogatym krajem i stać nas na zamrażanie gospodarki – tłumaczy Andrzej Sośnierz.

Małopolska

Sytuacja epidemiczna w Małopolsce, jest jedną z tych najtrudniejszych. Przez długi czas region górował w ilości nowych zakażeń. Dziś Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 1 933 zakażeniach. Na dzień dzisiejszy liczba aktywnych zakażeń przekroczyła próg 18 tysięcy. Poniższy wykres pokazuje drastyczny wzrost aktywnych przypadków. Do 7 października ta liczba zbliżała się do 4 tys. Po tym dniu zaczęła bardzo szybko rosnąć. Niestety, nie ma co mówić o malejącej tendencji.

Ilość zgonów w Małopolsce również jest wysoka. Początkiem października dziennie przybywało kilka, kilkanaście zgonów. Sytuacja zaczęła się zmieniać 16 października, kiedy zanotowano 24 zgony. A w ostatnich trzech dniach sytuacja jest dramatyczna - zmarło 99 osób z powodu koronawirusa. Od początku epidemii Małopolska zanotowała z tego powodu 548 zgonów.

Małopolska [29 października]

  • zakażonych: 39 617 (+1 933)
  • zmarło: 511 (+41)
  • wyzdrowiało: 20 683 (+892)
  • aktywnych przypadków: 18 333

Ostatnie badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem  SARS-CoV-2 u kolejnych 1 933 osób, z:

  • Krakowa (517 osób),
  • powiatu  krakowskiego (150 osób),
  • wadowickiego  (115 osób),
  • myślenickiego (110 osób),
  • nowotarskiego (110 osób),
  • Tarnowa (89  osób),
  • powiatu bocheńskiego (75 osób),
  • nowosądeckiego (73 osoby),
  • tatrzańskiego (71 osób),
  • suskiego (63 osoby),
  • gorlickiego (62 osoby),
  • tarnowskiego (56 osób),
  • brzeskiego (51 osób)
  • limanowskiego  (51 osób),
  • Nowego Sącza (50 osób),
  • powiatu wielickiego (50 osób),
  • chrzanowskiego ( 47 osób),
  • proszowickiego (44 osoby),
  • olkuskiego (43  osoby),
  • oświęcimskiego (40 osób),
  • dąbrowskiego (39 osób),
  • miechowskiego  (27 osób).

Aktualnie 73 osoby są hospitalizowane, pozostałe  przebywają w izolacji.

WSSE w Krakowie przekazała także informację o usunięciu 6 przypadków z raportu zbiorczego – raport skorygowano.

Obecnie w Małopolsce zakażenie koronawirusem zostało potwierdzone u 39 617 osób.

Nowe przypadki zakażeń w Małopolsce w ciągu ostatnich 3 tyg.:

Liczba aktywnych przypadków w Małopolsce w poszczególnych powiatach:

Zmiany ilości aktywnie chorych na Covid-19 w Małopolsce w ciągu ostatnich 3 tyg:

Niestety WSSE w Krakowie poinformowało o śmierci 37 osób w wieku od 44 do 100 lat,  z:

  • Krakowa (16 osób),
  • powiatu oświęcimskiego (5 osób),
  • Nowego Sącza  i powiatu wadowickiego (po 3 osoby),
  • limanowskiego i nowosądeckiego (po  2 osoby),
  • Tarnowa i powiatów: nowotarskiego, tarnowskiego,  proszowickiego, tatrzańskiego i wielickiego (po 1 osobie).

Dziewiętnaście osób miało choroby współistniejące. Potwierdzono,  że przyczyną zgonu był COVID-19.

Tym samym w Małopolsce liczba zgonów  spowodowanych COVID-19 wynosi 548.

Przekazujemy, że otrzymaliśmy informację z WSSE w Krakowie o kolejnych 892 ozdrowieńcach z naszego województwa, z:

  • Krakowa (209 osób),
  • powiatu myślenickiego (166 osób),
  • nowosądeckiego (78 osób),
  • tarnowskiego (60 osób),
  • suskiego (55 osób),
  • tatrzańskiego (51 osób),
  • krakowskiego i limanowskiego (po 49 osób),
  • nowotarskiego (36 osób),
  • Tarnowa (27 osób),
  • powiatu olkuskiego (26 osób),
  • Nowego Sącza i powiatu proszowickiego (po 21 osób),
  • brzeskiego i wadowickiego (po 13 osób),
  • oświęcimskiego (12 osób),
  • dąbrowskiego (6 osób),

którzy w większości przebywali w izolacji.

Otrzymaliśmy także informację z WSSE w Krakowie o usunięciu siedmiu przypadków z raportu ozdrowieńców – raport skorygowano.

W sumie w Małopolsce mamy 20 683 ozdrowieńców.

Obserwuj nas w Google News

Małopolska - najnowsze informacje

Rozrywka