Tej porannej wizyty na grzybach 76-latek nie zapomni przez dłuższy czas. Mężczyzna stracił orientację w terenie i nie był w stanie samodzielnie wyjść z lasu. Na pomoc ruszył dzielnicowy, którzy dobrze znał te tereny.
Do sytuacji doszło dzisiaj nad ranem. Dzwoniący 76-latek poinformował, że od 3 godzin krąży po lesie. Powiedział, że znajduje się w gminie Babice w pobliżu polany i czterech myśliwskich ambon.
Niezwykle pomocne okazało się świetne rozeznanie w terenie dzielnicowego z miejscowej jednostki, który akurat miał dyżur. Jego patrol odnalazł zaparkowany przy lesie samochód należący do starszego mężczyzny.
Policjanci zadzwonili do niego i poprosili, aby nasłuchiwał sygnałów dźwiękowych radiowozu. 76-latek zaczął krzyczeć, dzięki czemu funkcjonariuszom udało się do niego dotrzeć.
Cała sprawa zakończyła się szczęśliwie. Pan dzielnicowy wykorzystując nazewnictwo grzybów zdecydowanie zasłużył na miano "kozaka".