Wielu mieszkańców stolicy Małopolski obudził w nocy krążący nisko samolot. Słychać go było przez wiele godzin. Co się stało?
Na fecebookowych grupach od rana mieszkańcy Krakowa pytali się nawzajem, co to za samolot nie dawał im w nocy spać. Krążył nad miastem na niskim pułapie. Słyszeli go mieszkańcy wszystkich dzielnic.
Okazało się, że samolot Piper PA-31-310 Navajo robił zdjęcia termowizyjne sieci MPEC na zlecenie miasta. Krążył nad Krakowem przez wiele godzin w środku nocy na wysokości ok. 800 metrów, przemierzając niebo ze wschodu na zachód w liniach odległych od siebie o 200 metrów.
Po co takie badanie? Można dzięki niemu sprawdzić szczelność i stan izolacji instalacji ciepłowniczej i szukać miejsc wadliwych. Dzięki zdjęciom MPEC będzie mógł opracować mapę termowizyjną sieci ciepłowniczej Krakowa, a to pozwoli na ograniczenie strat energii cieplnej w systemie dystrybucyjnym i poprawę efektywności sieci. Zdjęcia trzeba niestety wykonywać w nocy, ponieważ w ciągu dnia gorące obiekty i wpływ słońca mogłyby zniekształcić wyniki.
Szkoda tylko - co sygnalizują mieszkańcy - że wcześniej nie poinformowano, że takie pomiary będą wykonywane.
– Miło wiedzieć że coś takiego będzie miało miejsce, nawet jeżeli te kilka minut przed. Trochę więcej empatii w stronę mieszkańców. Następnym razem dajcie nam znać, mieszkańcy będą wiedzieć co się dzieje (ja myślałem, że jakiś samolot ma problemy z lądowaniem) i będą mieli trochę lepsze podejście w komentarzach nawet jeśli zakłóciło to komuś sen – czytamy w komentarzach.
– Tak, między 2 a 4 tej nocy ! Widać było i słychać. Koszmarna noc – piszą Krakowianie.
foto: krakow.pl
