Sierżant Sebastian Tobiasz oraz starszy posterunkowy Tomasz Smolarek zasłużyli na duże słowa uznania. Była ciemna noc, gdy na jednym z oświęcimskich osiedli usłyszeli krzyki. Funkcjonariusze szybko zlokalizowali skąd pochodzi hałas - jak się później okazało - sprawa była naprawdę poważna...
Do całego zajścia doszło z nocy 6 na 7 lipca. Tuż przed godziną 4, policjanci patrolując rejon oświęcimskiego Starego Miasta usłyszeli krzyki kobiety, dochodzące z jednej z kamienic.
Funkcjonariusze szybko zlokalizowali mieszkanie z którego wyraźnie słychać było wołanie o pomoc. Ponieważ na pukanie nikt nie odpowiadał, a drzwi wejściowe były zamknięte policjanci je wyważyli.
Na miejscu zastali dwóch mężczyzn oraz płaczącą kobietę posiadającą obrażenia twarzy. Mundurowi natychmiast obezwładnili mężczyzn, a następnie udzielili pierwszej pomocy pokrzywdzonej. Wezwali również pogotowie ratunkowe.
Okazało się, że poszkodowaną jest 35 – letnia mieszkanka Oświęcimia. Za agresję na kobiecie odpowiadali 34 – letni konkubent oraz jego 22 - letni brat, którzy tuż po całym zajściu trafili do pomieszczeń dla zatrzymanych oświęcimskiej komendy Policji.
Na podstawie dowodów zebranych w toku postępowania policjanci ustalili, że pobicia 35 – latki dopuścił się jej konkubent, w związku z tym policjanci przedstawili mu zarzut uszkodzenia ciała. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło oraz foto: KPP w Oświęcimiu