Uważaj bracie, kogo trzymasz na kwadracie. Tak w skrócie można podsumować działania jednego z pracowników pewnej podkrakowskiej firmy transportowej, który ukradł prawie 2 tysiące litrów oleju napędowego, wartego ponad 11 tysięcy złotych.
30-latek swoją "działalność oszczędnościową" prowadził przez miesiąc, aż w końcu został przyłapany na gorącym uczynku. Informację o tym otrzymali policjanci ze Skały, którzy pojechali pod wskazane miejsce.
Jak się okazało, mężczyzna zjechał z trasy na teren prywatnej posesji w jednej z podkrakowskich miejscowości. Funkcjonariusze na własne oczy zobaczyli kierowcę, który w danym momencie przepompowywał olej napędowy z ciężarówki do zbiornika typu Mauzer.
Co ciekawe, na miejscu był też 49-letni paser, do którego należała posiadłość. Obaj zostali zatrzymani, a wyniku śledztwa okazało się, że 30-latek 15 razy zbaczał z trasy na teren posesji wspólnika. Łącznie ukradli 2 tysiące litów paliwa, a straty oszacowano na kwotę ponad 11 tysięcy złotych.
Teraz obu panom grozi nawet 5 lat więzienia.
Foto: zdjęcie poglądowe/ KPP Pyrzyce