W powiecie krakowskim - w ciągu dwóch dni - doszło do kradzieży dwóch psów z ogrodzonych posesji. Załamani właściciele nie dali za wygraną i postanowili odszukać czworonogi na własną rękę.
Ich działania nie przyniosły efektu, dlatego postanowili prosić o pomoc miejscowych funkcjonariuszy. Policjanci w Krzeszowicach niezwłocznie zajęli się zgłoszonymi kradzieżami. Dzięki zabezpieczonym nagraniom z pobliskich monitoringów, które dokładnie przeanalizowali wytypowali sprawców.
W kolejnym dniu ustalili ich tożsamość i 20 kwietnia zatrzymali każdego z nich w miejscu zamieszkania. Mężczyzną, który ukradł Yorka okazał się 47-latek z powiatu myślenickiego. Skradzionego psa złodziej przekazał bratu. Policjanci udali się więc pod jego adres, skąd odebrali psiaka i zwrócili go właścicielowi. Złodziejem Maltańczyka okazała się 30-letnia mieszkanka gminy Krzeszowice.
Mundurowi udali się do niej na przeszukanie, ale okazało się, że psa przekazała pod opiekę jednemu z członków rodziny. Stróże prawa udali się więc pod kolejny adres, gdzie ujawnili utraconego w wyniku kradzieży czworonoga. Psiak, dzięki policjantom również trafił do swoich właścicieli.
Złodzieje zostali zatrzymani i usłyszeli w komisariacie zarzuty kradzieży. Za popełnione przestępstwo grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.