Są takie chwilę w życiu, na które nie mamy wpływu. Wystarczy chwila, by coś nieoczywistego spadło na nas jak grom z jasnego nieba. Wyrok lekarza oznacza wiele trudu i cierpienia, ale to tylko "bitwa". Wciąż do wygrania jest wojna, a wspólnymi siłami możemy sprawić, że 22-letni Alan z Olkusza może ją wygrać.
Żaden rodzic nie chciałby usłyszeć takiej informacji. Nie chciałby, aby życie ukochanego dziecka musiało być zależne od ciągłej walki, ciągłego pokonywania przeszkód i ograniczeń, nieustającego lęku o to, co przyniesie kolejny dzień. Niepewność, strach i poczucie, że wciąż musimy wspólnie z synem stawiać czoła chorobie, która niepostrzeżenie wdarła się w naszą codzienność, to wszystko w pewnym momencie zaczyna przytłaczać.
Alan cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Jest całkowicie uzależniony od drugiej osoby. Nie jest w stanie poruszać się samodzielnie, ubrać, czy zjeść.
Jego ogromnym szczęściem jest to, że posiada fantastyczną mamę. Pani Monika jest wyjątkową i silną kobietą, która każdego dnia pokazuje - jak silna może być "matczyna miłość". O to, że nigdy się nie podda możemy być spokojni, jednak przy okazji specjalistycznej medycyny jest szansa im pomóc...
Czuję, że naszą ostatnią szansą jest niezwykle droga terapia komórkami macierzystymi. Nie jestem w stanie sama pokryć jej kosztów, dlatego proszę o pomoc. Wierzę, że świat jest pełen dobrych ludzi, ludzi, którzy zechcą nam pomóc i odmienią los Alana...
Trwa zbiórka na leczenie Alana. Wspomóc może każdy! Wystarczy wejść w link poniżej:
