229 ton złota, którymi obecnie dysponuje nasz kraj to za mało według Adama Glapińskiego. Prezes NBP w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" zdradził, że w ciągu kilku lat chce dokupić jeszcze 100 ton złota na rezerwy i trzymać je w Polsce.
Zdaniem Glapińskiego w kraju nad Wisłą każdy kryzys przechodzony jest w sposób minimalistyczny, co pozwala nam za każdym razem "zmniejszać dystans" do zachodu. - Przeskakujemy kolejne kraje, które w międzyczasie popadają w tarapaty, jak Portugalia, Grecja, niedługo Hiszpania - przewidywał Glapiński.
Moment kryzysowy to oczywiście pandemia spowodowana przez pojawienie się na świecie wirusa COVID-19. Odpowiednie i rozsądne zarządzanie kapitałem umożliwi wyjście z niej bez strat, lub co najwyżej "z małymi stratami".
Prezes NBP podkreślił również słabości naszego kraju, które dostrzega w obecnej sile militarnej. W jego opinii, jest niewspółmiernie niska do potencjału gospodarczego. - To jest dostrzegane. Potrzebny jest dużo większy wysiłek, skokowe zwiększenie zakupów najlepszego światowego sprzętu - ocenił.
Źródło: Sieci
Foto: Unsplash