W sobotni poranek 23 sierpnia w jednym z mieszkań na osiedlu w Oświęcimiu doszło do groźnie wyglądającej sytuacji. Mieszkańcy zaalarmowali służby po tym, jak zauważyli kilkuletnie dziecko chodzące po zewnętrznym parapecie okna na drugim piętrze.
Zgłoszenie trafiło na numer alarmowy 112 około godziny 10:00. Świadkowie nie mieli wątpliwości – życie dziecka mogło być realnie zagrożone. Dzięki szybkiej reakcji operatora na miejsce natychmiast skierowano policjantów, strażaków oraz ratowników medycznych.
Po przybyciu służb okazało się, że maluch był już bezpieczny – został ściągnięty z parapetu przez starszego brata. Jak ustalili funkcjonariusze, w mieszkaniu przebywało troje dzieci w wieku 16, 12 i 4 lat – wszyscy są obywatelami Ukrainy. Najstarszy z chłopców wyjaśnił, że to on opiekował się młodszym rodzeństwem podczas nieobecności matki, która w tym czasie była w pracy.
Dziecko dwukrotnie wchodziło na parapet, co – jak podkreślają służby – mogło zakończyć się tragicznie. Policja potwierdza, że sytuacja była bardzo niebezpieczna.
– Dziecko znajdowało się na zewnętrznym parapecie okna na wysokości drugiego piętra. Gdyby się poślizgnęło lub straciło równowagę, mogłoby dojść do tragedii – relacjonuje jeden z interweniujących funkcjonariuszy.
Na miejsce wezwana została 34-letnia matka dzieci, której przekazano opiekę nad nimi. Policja poinformowała, że sprawa zostanie przekazana do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu – Wydziału Rodzinnego i Nieletnich, który oceni, czy doszło do zaniedbań w opiece nad dziećmi.
Foto: Małopolska Policja