poniedziałek, 1 października 2018 10:32, aktualizacja 6 lat temu

Cud w Hali Widowiskowo-Sportowej MOSiR Bochnia

Autor Mądry Natalia
Cud w Hali Widowiskowo-Sportowej MOSiR Bochnia

Mysłowice 22:22 (10:11), karne 5:3

Cud, bo w takich kategoriach należy rozpatrywać inauguracyjne spotkanie pomiędzy miejscowym MOSiR Bochnia, a MUKS Siódemką Mysłowice. Problemy MOSiR Bochnia rozpoczęły się już przed samymi zawodami. Powodem była absencja opieki medycznej, która jest wymogiem do rozegrania spotkania ligowego.Ta sytuacja spowodowała dużo nerwowości w szeregach bocheńskiego zespołu, jak
również gości i tylko wyrozumiałość trenera i drużyny przyjezdnej pozwoliła rozegrać te zawody z 30-minutowym opóźnieniem (nadmieńmy,
iż przepis mówi o walkowerze 10:0 z powodu braku opieki medycznej).
Nerwowa sytuacja związana z opóźnieniem przekładała się również na grę. Pierwsza bramka padła dopiero w 6. minucie, zdobywcą jej był
obrotowy MOSiR Bochnia Wojciech Dziedzic. W kolejnych minutach nieznaczna przewagę uzyskali mysłowiczanie i w 16. minucie prowadzili 4:5. Bochnianie jednak nie dawali rywalowi odskoczyć i po dwóch trafieniach Adriana Lubowickiego w 22. minucie prowadzili 9:7. Przewaga ta jednak została zniwelowana w 28. minucie i po rzucie Tomasza Wicika był remis 10:10. Do przerwy wynik wynosił 10:11 dla gości, a bochnianie w ostatnich minutach nie wykorzystali rzutu karnego, który był drugim z kolei niewykorzystanym w tej części spotkania.
Podczas drugiej połowy lepiej spisywali się goście i w zasadzie przez całą część spotkania prowadzili różnicą dwóch, trzech lub jednej bramki.

Cud wydarzył się na minutę i 28 sekund przed końcem meczu, kiedy to goście prowadzili 22:20. W tym czasie Marcin Janas zdobył cenną bramkę, a cały zespół dobrze bronił ostatnią akcję, po której MOSiR Bochnia nie stracilł bramki i wyprowadził atak szybki. Na 11 sekund przed końcową syreną zawodnik Mysłowic Piotr Kowal za faul otrzymał czerwoną kartkę, a sędziowie podyktowali rzut karny. Wykonawcą tego decydującego karnego został Wojciech Dziedzic (który również rozpoczął to spotkanie pierwszą bramką) i celnie trafił.

Euforia była ogromna, gdyż przegrany teoretycznie mecz zremisowałliśmy, doprowadzając do serii rzutów karnych  – mówi trener bochnian Marcin Bożek. – W tym elemencie byliśmy bardziej doświadczeni , a nasi bramkarze (Piotr Sądowicz, Jarosław Gut i Michał Puchalski) sprowokowali rzucających do popełnienia błędów. Tym samym goście nie wykorzystali dwóch rzutów karnych, natomiast my ze stuprocentową skutecznością zdobyliśmy wszystkie bramki . W piątek chyba czułem „nosem trenerskim”, że może dojść do takiego rozstrzygnięcia i trenowaliśmy ten element. Okazało się to „strzałem w dziesiątkę”. Należy jednak podkreślić, że graliśmy słabo to spotkanie, ponieważ nie jesteśmy jeszcze do końca zgrani, a nowi zawodnicy potrzebują trochę czasu na aklimatyzację.

MOSiR Bochnia – MUKS Siódemka Mysłowice 22:22 (10:11). Karne 5:3
Bramki dla Bochni zdobyli: Adrian Lubowicki 3, Filip Pach 2, Hubert
Pamuła 1,Wojciech Magiera 2, Michał Dobrzański 3, Marcin Janas 4, Wojciech Dziedzic 6, Mateusz Rogóż 1.
Zespół MOSiR Bochnia reprezentowali również oprócz wymienionych wyżej zdobywców bramek i bramkarzy: Iwo Stopczyński, Michał Jagielski, Przemysław Mucha, Maciej Grech, Marcin Jakubowski.
Kierownikiem zespołu jest Maciej Haber, trenerem odnowy biologicznej Maciej Hamuda.

Wyniki pozostałych spotkań 2 kolejki w grupie B:
NLO SMS ZPRP Kielce – VIRET CMC Zawiercie 22:28 (8:15)
SPR Wisła Sandomierz – MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec 33:22 (17:12)
AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce – UKS MOSM Vocare BPO Bytom 22:23 (10:9)

Następne kolejki
Kolejkę 3 bocheńscy szypiorniści rozegrają na wyjeździe – 6 października, będą podejmowani przez MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec.
W Bochni można im kibicować 12 października, kiedy to MOSiR gościł będzie VIRET CMC Zawiercie.

Szkolenie zawodników i rozgrywki II ligi piłki ręcznej mężczyzn są wspierane finansowo przez Gminę Miasta Bochnia.

Info/Foto: MOSiR Bochnia

Bochnia

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka