Rozpoczęta 24 lutego bieżącego roku brutalna inwazja wojsk Władimira Putina na Ukrainę zmieniła życie milionom ludzi. Mieszkańcom wielu regionów brakuje dosłownie wszystkiego: od leków, po pitną wodę, ubrania i inne podstawowe rzeczy.
Na szczęście Ukraińcy mogą liczyć na pomoc. Prym w tym wiedzie Polska, a swoje zasługi mają również ratownicy z Małopolski. Nasi dzielni bohaterowie docierają do wszystkich zakątków tego kraju, by nieść pomoc najbardziej potrzebującym. Ci ludzie nie znają słowa strach, a w swojej misji dotarli już nawet do odbitego nie tak dawno przez Siły Zbrojne Ukrainy Chersonia...
Zintegrowana Służba Ratownicza - możemy być z nich dumni!
- Do Chersonia dotarliśmy kilka dni po wyzwoleniu tego miasta. Ulice i domy jeszcze spływały krwią. Na każdym kroku było widać, ślady brutalnych działań wojsk rosyjskich. Gdy najeźdźcy zbliżyli się do miasta, ludzie zaczęli w pośpiechu opuszczać swoje domy, pozostawiając dobytek całego życia. Wyjazdy z miast zaczęły się korkować. Mieszkańcy okupowanych terenów ginęli całymi rodzinami w ostrzeliwanych samochodach i celowo niszczonych pojazdach przez czołgi. Nie mieli szans na ucieczkę- nie mieli szans na ratunek. Pojazdy było oznakowane białymi flagami. Niestety dla odczłowieczonych Rosjan nic to nie znaczyło. Dziecięcy wózek ze śladami po kulach, rower na chodniku zbryzgany krwią. Te obrazy pozostaną w naszych głowach już na zawsze, budząc skrajne emocje i pogardę dla rosyjskich morderców. - czytamy w komunikacie.
Foto: Unsplash/Zdjęcie poglądowe