Profesor Andrzej Horban jest wręcz przekonany, że w najbliższym czasie nie będziemy mieli odporności populacyjnej. Wzrastająca liczba zakażeń spowodowanych koronawirusem w naszym kraju coraz bardziej przybliża ekspertów do tezy, że wkrótce możemy być świadkami IV fali.
Głos w sprawie zabrał kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych w SPSK 1 w Lublinie prof. Krzysztof Tomasiewicz.
- Patrząc, jak przybywa zachorowań, to obawiam się, że kilka tysięcy zachorowań dziennie w ciągu najbliższego miesiąca jest prawie pewne, a kilkanaście tysięcy zachorowań w szczycie to nie są wartości nierealne. Czwarta fala na pewno potrwa przynajmniej dwa miesiące. - prognozuje Tomasiewicz.
Specjalista odniósł się do aktualnych statystyk podanych przez Ministerstwo Zdrowia. Wynika z nich, że w Polsce przybywa nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem.
- Ostatnie półtora tygodnia to jest jakaś nawałnica pacjentów i to w naprawdę ciężkim stanie. Mam wrażenie, że zatoczyliśmy duże koło i wróciliśmy do sytuacji, kiedy pacjenci trafiają do szpitala na późnym etapie i wymagają intensywnej terapii - dodaje.
Zdaniem profesora Andrzeja Horbana taka sytuacja będzie mieć miejsce do czasu, kiedy osoby, które nie przechorowały koronawirusa, przechorują go. Kolejnym problemem w jego opinii jest obecność zbyt dużej liczby osób "biernych", które nie chcą się szczepić...
Według danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce wykonano ponad 36,8 mln szczepień, a pełni zaszczepionych jest 19 167 754 mln osób.
Foto: Unsplash