Od lat mieszkańcy wspólnie z samorządowcami zabiegają o realizację inwestycji, która rozładowałaby korki i zmniejszyłaby ruch w mieście. Praktycznie nie było miesiąca, by ktoś w tej sprawie nie interweniował. Niestety, przyjdzie jeszcze na nią poczekać...
Starania trwają praktycznie od 2000 roku. Już wtedy obwodnica była zaznaczana na tworzonych planach przestrzennych. W 2006 roku gmina Maków Podhalański skierowała pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie w sprawie realizacji zadania.
– Otrzymaliśmy wtedy odpowiedź, że ruszają prace związane z obwodnicą i że dokumentacja projektowa została skierowana do realizacji. Planowany czas wykonania to miały być lata 2008-2010 – wspomina Paweł Barzycki, Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim w Makowie Podhalańskim.
Nic się jednak nie wydarzyło. Obwodnica nie powstała. Potem były tylko pisma, interpelacje itd. Składanych dokumentów i odpowiedzi na nie urzędnicy w makowskim magistracie mają całą teczkę. A drogi jak nie było, tak nie ma…
Ruch coraz większy, ale pomiar wykazał coś innego...
– Są godziny, gdy cała droga się korkuje, nie ma jak przejechać. Szczególnie ciężko jest w weekendy – mówią mieszkańcy Makowa Podhalańskiego.
Problem widzą też urzędnicy.
– Ruch się zwiększa i jest ogromne zapotrzebowanie na budowę obwodnicy – informuje Paweł Barzycki z Referatu Gospodarki Komunalnej.
Ministerstwo Infrastruktury tego jednak nie dostrzega. Co więcej, wspomina o zmniejszeniu ruchu na tym odcinku…
– Dostaliśmy zaskakującą odpowiedź z ministerstwa. Napisano nam, że natężenie ruchu spadło… W 2010 roku było przeszło 13137 pojazdów na dobę, natomiast w 2015 roku już tylko 12865 – mówi Paweł Barzycki.
Czy pomiary na pewno wykonano poprawnie? Mieszkańcy nie chcą wierzyć w takie statystyki.
– Według nas ruch rośnie, a nie maleje! – podkreślają.
Ci, którzy znają lokalne drogi, starają się omijać DK28, by nie stać w korku. Kluczą więc drogami gminnymi i powiatowymi, by usprawnić sobie podróż.
– Ale jak ktoś, tych dróg nie zna, to stoi w korku… – mówią mieszkańcy.
Obwodnicy nie ma w planie
W sprawie obwodnicy Makowa Podhalańskiego, w listopadzie ubiegłego roku do marszałka Jacka Krupy interpelował też Radny Województwa Małopolskiego Filip Kaczyński. Wspomniał o trudnościach, na jakie na co dzień narażeni są mieszkańcy, czemu wyraz dają w licznych apelach.
Chodziło o rezolucję samorządowców i mieszkańców gmin: Bystra-Sidzina, Czarny Dunajec, Jabłonka, Jordanów, Maków Podhalański, Raba Wyżna, Spytkowice i Zawoja (listopad 2017). Apelowali oni o przeniesienie budowy obwodnicy Makowa Podhalańskiego z zadań planowanych do zadań przewidzianych do realizacji.
Niestety, odpowiedź Zarządu Województwa Małopolskiego była jednoznaczna:
– […] zadanie to nie znajduje się w „Programie Rozwoju Sieci Dróg Wojewódzkich w Małopolsce do 2020 roku – napisał Leszek Zegzda, Członek Zarządu.
Dodał również:
– Ze względu na układ dróg oraz ukształtowanie terenu w rejonie Makowa Podhalańskiego najbardziej racjonalne byłoby zbudowanie obwodnicy w ciągu drogi krajowej nr 28. W związku z tym Departament Transportu i Komunikacji wystąpił do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie o zajęcie stanowiska w przedmiotowej kwestii.
Jak się okazało, nie jest to takie proste.
– […] Oddział nasz wielokrotnie podejmował starania o pozyskanie środków finansowych na rozpoczęcie projektowania i realizację obwodnicy Makowa Podhalańskiego – napisał w grudniu 2017 Tomasz Pałasiński, Dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA. – Brak tej inwestycji w jakichkolwiek planach rządowych, w szczególności w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 uniemożliwia pozyskanie finansowania, a co za tym idzie – uniemożliwia rozpoczęcie projektowania. Trudno więc określić termin realizacji tego zadania. Koszt opracowania dokumentacji projektowej szacuje się na poziomie około 2 mln zł za 1 km planowanej trasy.
Obwodnica Makowa Podhalańskiego nie jest priorytetem...
Mieszkańcy, lokalni działacze i samorządowcy nie poddają się. Końcem kwietnia tego roku Radny Województwa Małopolskiego Filip Kaczyński zwrócił się do Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka z prośbą o rozważenie możliwości wpisania budowy obwodnicy Makowa Podhalańskiego w ciągu drogi nr 28 do Programu Budowy Dróg Krajowych.
15 maja otrzymał odpowiedź z Departamentu Dróg Publicznych w Ministerstwie Infrastruktury. Niestety, nie będzie możliwe wpisanie tej inwestycji do w/w programu na lata 2014-2013 (z perspektywą do 2025). Dlaczego? Jak wyjaśnia Ministerstwo, w programie ujęto priorytetowe w skali kraju inwestycje. A za taką nie uznano obwodnicy Makowa Podhalańskiego…
– W przypadku obwodnic są to przede wszystkim inwestycje charakteryzujące się wysokim udziałem ruchu tranzytowego w ogólnej sumie pojazdów silnikowych, poruszających się na danych odcinku drogi krajowej – zaznacza Agnieszka Krupa, zastępca dyrektora Departamentu Dróg Publicznych.
– Ministerstwo, rozumiejąc sytuację na drogach krajowych w okolicach Makowa Podhalańskiego, musi mieć na uwadze potrzeby całego kraju, a te zgodnie z wnioskami i głosami, jakie do nas docierają, są bardzo duże – wyjaśnia Agnieszka Krupa.
Jak dodaje, wydatki na budowę wszystkich dróg, ujętych już w programie, sięgają ponad 200 mld zł. Tymczasem limit finansowy dla tych inwestycji wynosi 135 mld zł.
– Nie oznacza to jednak rezygnacji z tej inwestycji – pociesza mieszkańców Makowa Podhalańskiego Departament Dróg Publicznych. – Ministerstwo Infrastruktury będzie dokładało starań, by realizacja przedmiotowej inwestycji była możliwa w kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej.
Żadnych konkretnych terminów nie ma
– Na tę chwilę nie mamy żadnych obietnic, by ta inwestycja była w jakimś określonym czasie wykonana – mówi Paweł Barzycki, Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miejskim w Makowie Podhalańskim.
Gmina jednak nie zamierza zaprzestać starań. Podobnie Radny Województwa Małopolskiego, Filip Kaczyński.
– Przejazd zatłoczoną drogą krajową nr 28 przez centrum Makowa Podhalańskiego jest coraz trudniejszy, o czym nie trzeba nikogo przekonywać. Jedynie budowa obwodnicy przyniosłaby rozwiązanie tego problemu, poprzez przeniesienie ruchu tranzytowego poza centrum miasta. W związku z uzyskaną odpowiedzią z Ministerstwa Infrastruktury będę zabiegał, aby budowa obwodnicy Makowa Podhalańskiego została wpisana do kolejnego Programu Budowy Dróg Krajowych – mówi Filip Kaczyński.
Co istotne, według urzędników, budowa obwodnicy Makowa Podhalańskiego mogłaby zostać zrealizowana bez większych problemów. Potrzebne są tylko pieniądze.
– Naszym zdaniem spełniamy wszystkie wymogi. W planie miejscowym nie ma żadnej kolizji. Co więcej, jest możliwość zaprojektowania inwestycji bez żadnych rozbiórek i przesiedleń. Nie wiem, czy są inne miasta, które miałyby tak prostą sytuację jak my – informuje Paweł Barzycki, Kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej w makowskim magistracie. – Przychodzą nawet do nas ludzie, którzy mówią, że skoro nie mogą przekwalifikować działki na budowlaną, to chętnie by ten grunt sprzedali właśnie pod obwodnicę – dodaje.
Naszym zdaniem
Niestety, pozostaje czekać. Nie rok-dwa, ale pewnie nawet około dziesięciu lat, albo i więcej… Może ministerstwo liczy na to, że za jakiś czas ruchu tu praktycznie nie będzie? Skoro, jak podano, zmniejszył się w ciągu pięciu lat, to o ile może jeszcze zmaleć w ciągu dziesięciu? A w kolejnych latach może samochody całkiem „znikną” z DK28? Całkiem możliwe, skoro kierowcy już teraz omijają krajówkę, jeżdżąc lokalnymi drogami. Na to chyba liczą rządzący...
Anna Piątkowska-Borek